Ciąża Po Poronieniu

[slodziutka_e]

Pati.b - Ty musisz troszkę mniej się denerwować. Złość piękności szkodzi i nauczyć się podchodzić z dystansem do pewnych rzeczy i zjawisk. Bo inaczej będziesz miała nerwice..posłuchaj mnie.

Agula Irl ojjj jakoś nie możemy się doczekać wieści o mieszkańcu Twojego brzuszka. Chyba faktycznie przy porodzie się okaże...
Oszczędzaj się proszę.

Olcia PM widzę "usunęłaś się w cień" i nie masz weny. Czasem tak musi być..ale wierz mi że słoneczko dla Was mocno zaświeci.

Marzenko moja pracocholiczko... mam nadzieję że dzisiaj ostatni dzień w pracy.. i teraz słodkie lenistwo..

Sylwia buziaki dla Ciebie i Wikusi.. i wytrwałości Wam życzę.

Gabi dziękuje... i Tobie równiez siły życzę.

Gloria - dziękuje za wszystkie ciepłe słowa..

kaska0201 - zawsze o mnie pamiętasz. To bardzo miłe. A sen... piękny..

 

[slodziutka_e]

agnieszka0240 - "nie płaczmy nad Tymi co umierają tylko nad Tymi co się rodzą"...
Jaki wpływ mamy na to że tak się stało? Wszyscy w szpitalu walczyli do końca..ja równiez...

 

[agnieszka0240]

Edytko ciesze sie,ze masz w sobie tyle wiary i sily.Podziwiam Cie i mam wielki szacunek.

 

[slodziutka_e]

Zmykam do szpitala. Bo wyszłam tylko dzięki "wyjściu na żadanie" i uprzejmości ordynatora bo muszę dostać zastrzyk imuglobiny.. a nie dają go po "wyjściu" ze szpitala tylko pacjetkom...więc miała być na jutro.. Ale będzie dzisiaj. Więc idę.. jeszcze na chwilę.

Do napisania. Jeśli będę mieć siły napiszę wieczorkiem kochane.
Nie smućcie się... choć wiem jak Wam ciężko.. tak samo jak mi.

 

[slodziutka_e]

Edytko ciesze sie,ze masz w sobie tyle wiary i sily.Podziwiam Cie i mam wielki szacunek.

poddać się jest prosto - znacznie trudniej walczyć.
Ale co to za życie by przeżyć je ze spuszczoną głową?

 

[Pati.b]

chciałabym sie nie denerwowac ale ta bezsilnośc, to że nie mam na nic wpływu doprowadza mnie do szału...
w domu tata alkoholik non stop pijany od dziecinstwa ja tylko płakałam dopuki nie poznałam adama a jak wyjechałam do irlandii byłam przeszczęsliwa bo nie wiedziałam że można życ w ciszy i spokoju nie kłucąc się ale sie kochając i razem robiąc obiad-ja tego w domu nie miałam. wstyd mi bo nawet jak jade do mojej mamy jestem cała rozdygotana bo wiem ze tam bedzie on.... od zawsze jest pod górke i jakos nie potrafie dostrzec sensu życia tym bardziej że to nie tylko ja tak mam ale ty edytko też masz pod górke choc na to nie zasługujesz... jak na to wszystko patrze to naprawde nie chce mi sie życ bo nie wiem gdzie jest bóg i o co mu chodzi.. edytko ja cie podziwiam za tą siłe i wiare mi juz jej brakuje bo ciebie to nie powinno spotkac.

 

[ona26]

witam............

nie spodziewalam sie wchodzac tu dzis takich zlych wiesci:---------------(

Edytko tak mi strasznie przykro..nie potrafie zrozumiec ani powiedziec nic wiecej,jeszcze nie plakalam czytajac forum ale ta dzisiejsza wiadomosc ...nie potrafie mysli do kupy zebrac...Bardzo sie ciesze,ze masz takie podejscie,bardzo Cie podziwiam ,jestes silna kobieta.Przepraszam ale nie potrafie nic z siebie wiecej wydusic,mocno Cie przytulam:---(

pozdrawiam reszte dziewczynek

 

[alisa79]

Edytko Kochana, jesteś silną kobietą, w dodatku wspaniałym, dobrym człowiekiem - naprawdę duży szacunek Ci się należy...
Ja wierzę mocno, że wszystko zostanie Ci wynagrodzone. Bo dobro generuje dobro i wraca ze zdwojoną siłą! Uściski

 

[kaska0201]

EDYTKO zawsze to Ty dajesz nam siłe i wiarę na lepsze jutro i wierzę że Ciebie to lepsze jutro tez kiedys spotka tylko dlaczego taka ciężka droga do tego jutra
przytulam Cie kochana

 

[kaska0201]

i to ja Ci dziękuję za to że jestes