dla mnie te kilka dni to wieczność zreszta wiecie jak to jest mąz mnie pociesza jak umie choć bardziej drażni niż pociesza
dziś rano przytuliłl się i mowi
-widocznie tak miało byc teraz znajdziemy lepszego gina przygotujemy sie jeszcze lepiej no i chyba juz na gwiazdkę zrobimy Werci prezent
starsznie mnie tym zdenerwował nie pożegnaliśmy jeszcze jednego a on mysli o drugim
Witaj i ślę Ci słowa otuchy. Ja tez czekałam na zabieg i to tydzień- strasznie to przeżywałam. Po zabiegu miałam straszny napad płaczu i jakos mi to pomogło, wyciszyłam się. Jestem juz miesiąc po zabiegu. Każda z nas to inaczej przeżywa. Teraz jestem na etapie pogodzenia się z losem i czekam co dalej.
Dziewczynki długo mnie tu nie było, ale jestem w miarę na bieżąco. Czytam ale nie piszę bo ciągle łapie jakies infekcje i ledwie zywa jestem. Właśnie skończyła mi się jelitówka i teraz sie zastanawiam co nastepne przylezie.
A i wczoraj dostałam pierwszą @ po zabiegu. Dziwnie jakoś, niby okres ale wygląda jak ciemnoczrewono-brązowy gęsty kisiel. Miała tak któraś z Was, bo nie wiem czy się zacząć martwić.
A tak w ogóle to życzę wszystkim zdrowych i wesołych Świąt. Smacznego jaja i oczywiście bogatego zająca:-)