reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Oj Mała to tylko trzy dni wytrzymasz a potem.....oj bedzie sie działo.....ale wiem co czujesz...chwila trwa wiecznosc....
No to masz dobrze...kurczę chyba naprawdę bede prosic "gwiazdora"o laptopa...moze mnie wysłucha...przeciez jestem grzeczna...hihihi
No i musze "spadać"...słodkich snów Mala....papa
 
Ostatnia edycja:
nusia tak bym chciala zaczac juz po pierwszej @ sie starac ale chce poczekac na opinie lekarza ze wsyzstko jest okj:)
nie mialam jaka piosac z wami bo moja przyjaciolka ma kryzys w malzentie :((( tak mi ich szkoda sa tacy mlodzi bo sa mlodsi odemnie :((( kocham ich okrutnie i chce im jakos pomoc a nie wiem jak z nowu M sie na mnie drze zebym sie nie wpieprzala :(((
ale co mam robic jak ona przychodiz i placze:?????
 
Witam wszystkich, w poniedziałek dowiedziałam się na USG, że maleństwo, które jest we mnie od kilku tygodni jest martwe. Bardzo chciałam urodzić, to moja pierwsza ciąża, a mam już 32 lata. Niestety, nie udało mi się i wczoraj miałam zabieg łyżeczkowania. Dzisiaj już tak bardzo nie płaczę, ale poniedziałkowe popołudnie i wczoraj to był koszmar. Nie wiem, co mam jeszcze pisać, na razie nie mam siły.
 
Witaj IzaL, tule Cie mocno do serca, przykro mi, ze musimy sie tu spotkać....Pisz do nas jak bedziesz miała ochote i siły...Postaramy sie pomoc w tych ciezkich dla Ciebie chwilach...
 
reklama
IzaL, witaj. Tak mi ogromnie przykro, ze i Ciebie to spotkalo :-(. Bardzo Ci wspolczuje i tule do serduszka. U mnie bylo podobnie... Malenstwo odeszlo po cichutku...
 
Do góry