Hopeful_11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 3 495
Może byłabyś w domu, ale też nie masz takiej pewności. Wiem, że siedzenie w szpitalu dobija, ale czas płynie i to wszystko w końcu się skonczy, chociaż wiem dobrze, że chciałabyś to mieć już za sobą.
Ja przez te wszystkie problemy ginekologiczno- położnicze które mnie spotkały bylam w różnych stanach pod względem psychicznym. Pamiętam jak szlam do szpitala na podanie tabletki I zabieg i jedna dziewczyna mi napisała żebym sobie ogarnęła dostęp do netflixa z telefonu wtedy była to dla mnie abstrakcja, ale jednak zajecie głowy pomaga. Ja co prawda nic nie oglądałam w szpitalu, ale próbowałam cos czytać, rozmawiać z siostrą itp. Odpychałam od siebie to wszystko co dzieje się wokół. Nie wiem czy to jest dobre pod względem psychologicznym, ale jak przychodzi fala złych myśli, to staram się od nich uciekać, na ile mogę- do tej pory.
Niech Ci ten trudny czas szybko minie
Ja przez te wszystkie problemy ginekologiczno- położnicze które mnie spotkały bylam w różnych stanach pod względem psychicznym. Pamiętam jak szlam do szpitala na podanie tabletki I zabieg i jedna dziewczyna mi napisała żebym sobie ogarnęła dostęp do netflixa z telefonu wtedy była to dla mnie abstrakcja, ale jednak zajecie głowy pomaga. Ja co prawda nic nie oglądałam w szpitalu, ale próbowałam cos czytać, rozmawiać z siostrą itp. Odpychałam od siebie to wszystko co dzieje się wokół. Nie wiem czy to jest dobre pod względem psychologicznym, ale jak przychodzi fala złych myśli, to staram się od nich uciekać, na ile mogę- do tej pory.
Niech Ci ten trudny czas szybko minie
Bo się zgodziłam na metotreksat i idę tym protokołem. Owszem był to błąd. Trzeba było się nie zgodzić, zrobić laparo we wtorek i pewnie już w środę, góra wczoraj była bym w domu. Ale wybrałam źle i już czasu nie cofnę