reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@marsi89 Troche dla homocysteiny ma znaczenie odstęp po poronieniu, ale Ty właśnie chcesz wiedzieć, jaka miałaś w ciąży. Co do skrzepow, to po łyżeczkowaniu można mieć przez około 6 tygodni krwawienia.
 
reklama
Tak, dzisiaj przynajmniej mogę wstać z łóżka. Także chyba wszystko zmierza w dobrym kierunku o ile można tak to ująć…
Jutro już będzie o wiele lepiej. Kojarzę cie z czerwonych mamus 2022 w tym samym czasie nam się to przytrafiło dzień przed tobą zaczęłam krwawić w piątek i sobotę mialam masakre wczoraj mogłam juz chodzić nawet na spacer poszłam a dzisiaj już jest o niebo lepiej. Pewnie u ciebie tez będzie już lepiej

A więc przedstawię się jestem Justyna poroniłam w tamtym tyg. To jest drugi raz w 6 tc. Puki co podczytuje was tu. Średnio sobie radzę z tym psychicznie chociaz staram się bo mam córkę 6 letnia i dla niej musze się trzymać. Niby mowie sobie ze dam radę ze znowu zacznę się starać ale cholernie się boję ze znowu skonczy się tak samo.
 
Jutro już będzie o wiele lepiej. Kojarzę cie z czerwonych mamus 2022 w tym samym czasie nam się to przytrafiło dzień przed tobą zaczęłam krwawić w piątek i sobotę mialam masakre wczoraj mogłam juz chodzić nawet na spacer poszłam a dzisiaj już jest o niebo lepiej. Pewnie u ciebie tez będzie już lepiej

A więc przedstawię się jestem Justyna poroniłam w tamtym tyg. To jest drugi raz w 6 tc. Puki co podczytuje was tu. Średnio sobie radzę z tym psychicznie chociaz staram się bo mam córkę 6 letnia i dla niej musze się trzymać. Niby mowie sobie ze dam radę ze znowu zacznę się starać ale cholernie się boję ze znowu skonczy się tak samo.
Przykro mi kochana. Ja poroniłam w tym roku w lutym w 18 tyg. Przez wyrostek robaczkowy, a we wtorek straciłam ciążę bliźniacza, ciaza obumarła w 9 tyg. Też mam córkę 6 letnia i powiem ci że mamy dużo, bardzo dużo, mając te nasze starsze pociechy. Dasz sobie rade, wiadomo strach pozostanie ale nie można pozwolić żeby zdominował nasze życie. Mi też jest mega smutno ale powiedziałam że nie spoczne póki nie urodzę drugiego zdrowego dzidziusia. Zamierzasz jakieś badania robić?
 
Przykro mi kochana. Ja poroniłam w tym roku w lutym w 18 tyg. Przez wyrostek robaczkowy, a we wtorek straciłam ciążę bliźniacza, ciaza obumarła w 9 tyg. Też mam córkę 6 letnia i powiem ci że mamy dużo, bardzo dużo, mając te nasze starsze pociechy. Dasz sobie rade, wiadomo strach pozostanie ale nie można pozwolić żeby zdominował nasze życie. Mi też jest mega smutno ale powiedziałam że nie spoczne póki nie urodzę drugiego zdrowego dzidziusia. Zamierzasz jakieś badania robić?
Niewiem jeszcze co robić w tym momencie jestem zła na cały świat. Na gina ze mi zrobił nadzieję jak przyszlam do niego z plamieniami. Na moją siostrę ze zero wsparcia od niej mam usłyszałam tylko " po co robiłaś tak szybko test nie wiedziałabyś myślałabys ze ty tylko okres ci się spoznil" na siebie bo może coś źle znowu zrobiłam. Na wszystko. Zrobiłam 2 bety po tej drugiej dostalam "wielki okres". Lekarz kazał za tydz zrobić znowu betę i przyjść do niego z wynikiem w tym momencie jestem w takim stanie ze myślę sobie " po jaka cholerne mam tam iść wydawać kolejne pieniądze zeby usłyszeć to co już wiem " jak ze mnie trochę to wszystko zejdzie to pomyślę póki co jestem pełna żalu i nastawiona na nie na wszystko
 
Przykro mi kochana. Ja poroniłam w tym roku w lutym w 18 tyg. Przez wyrostek robaczkowy, a we wtorek straciłam ciążę bliźniacza, ciaza obumarła w 9 tyg. Też mam córkę 6 letnia i powiem ci że mamy dużo, bardzo dużo, mając te nasze starsze pociechy. Dasz sobie rade, wiadomo strach pozostanie ale nie można pozwolić żeby zdominował nasze życie. Mi też jest mega smutno ale powiedziałam że nie spoczne póki nie urodzę drugiego zdrowego dzidziusia. Zamierzasz jakieś badania robić?
I tak sobie myślę czytając twoje przeżycia ze moje to przy twoich nic a ja się nad sobą tak użalam aż mi głupio.
 
Jutro będę równo tydzień po łyżeczkowaniu i jutro idę badac. Ponoć najlepiej właśnie jak najszybciej go zbadać.


Dziewczyny ale się teraz przerazilam. Idę w pracy do ubikacji i taki mega skrzep ze mnie wyleciał raz i potem drugi raz, plus dużo krwi było. I zaś te skurcze tyłka. Jest się czym martwić ? Ogólnie czuje się ok.
Oczyszczasz się 🙂 ja też początkowo krwawiłam jakby ktoś lał z wiadra, później poroniłam zarodek z okolicznymi tkankami i po nim zaczęły się dopiero mega skrzepy ale w szpitalu już miałam przyzwoitą maciczkę. Przy wypisie już nawet nie kazali przychodzić na kontrolę. To endometrium w ciąży jest konkretne i niestety musi nas jakoś opuścić 😘
 
Niewiem jeszcze co robić w tym momencie jestem zła na cały świat. Na gina ze mi zrobił nadzieję jak przyszlam do niego z plamieniami. Na moją siostrę ze zero wsparcia od niej mam usłyszałam tylko " po co robiłaś tak szybko test nie wiedziałabyś myślałabys ze ty tylko okres ci się spoznil" na siebie bo może coś źle znowu zrobiłam. Na wszystko. Zrobiłam 2 bety po tej drugiej dostalam "wielki okres". Lekarz kazał za tydz zrobić znowu betę i przyjść do niego z wynikiem w tym momencie jestem w takim stanie ze myślę sobie " po jaka cholerne mam tam iść wydawać kolejne pieniądze zeby usłyszeć to co już wiem " jak ze mnie trochę to wszystko zejdzie to pomyślę póki co jestem pełna żalu i nastawiona na nie na wszystko
Ale masz tę betę już powtórzona po krwawieniu? Spadła poniżej 5? Bardzo rozumiem Twoje odczucia, że nie ma sensu chodzić i płacić. Ale trzeba sprawdzić, czy macica się oczyściła sama i coś tam nie zostało.
 
Ale masz tę betę już powtórzona po krwawieniu? Spadła poniżej 5? Bardzo rozumiem Twoje odczucia, że nie ma sensu chodzić i płacić. Ale trzeba sprawdzić, czy macica się oczyściła sama i coś tam nie zostało.
Nie mam bo jestem w trakcie krwawienia.Wiem ze powinnam zrobić i pewnie pójdę znając siebie ale puki co mam w sobie takie sprzeczne odczucia które mną targają raz w jedną raz w drugą
 
Niewiem jeszcze co robić w tym momencie jestem zła na cały świat. Na gina ze mi zrobił nadzieję jak przyszlam do niego z plamieniami. Na moją siostrę ze zero wsparcia od niej mam usłyszałam tylko " po co robiłaś tak szybko test nie wiedziałabyś myślałabys ze ty tylko okres ci się spoznil" na siebie bo może coś źle znowu zrobiłam. Na wszystko. Zrobiłam 2 bety po tej drugiej dostalam "wielki okres". Lekarz kazał za tydz zrobić znowu betę i przyjść do niego z wynikiem w tym momencie jestem w takim stanie ze myślę sobie " po jaka cholerne mam tam iść wydawać kolejne pieniądze zeby usłyszeć to co już wiem " jak ze mnie trochę to wszystko zejdzie to pomyślę póki co jestem pełna żalu i nastawiona na nie na wszystko

I tak sobie myślę czytając twoje przeżycia ze moje to przy twoich nic a ja się nad sobą tak użalam aż mi głupio.
Każdy ma swoje przeżycia i nie ma co umniejszać, każda strata boli. Ja ogólnie nie jestem zwolenniczką latania na betę, robienia szybciej testów bo to niepotrzebny stres. Co do lekarzy to też się na nich przejechałam, trudno teraz o dobrego. Ja akurat jestem takim człowiekiem że póki nie osiagne swojego celu to nie spoczne. I teraz też mobilizuje się i będę działać, porobie badania, dać sobie odetchnąć i z nowym rokiem ruszamy ze staraniami
 
reklama
Niewiem jeszcze co robić w tym momencie jestem zła na cały świat. Na gina ze mi zrobił nadzieję jak przyszlam do niego z plamieniami. Na moją siostrę ze zero wsparcia od niej mam usłyszałam tylko " po co robiłaś tak szybko test nie wiedziałabyś myślałabys ze ty tylko okres ci się spoznil" na siebie bo może coś źle znowu zrobiłam. Na wszystko. Zrobiłam 2 bety po tej drugiej dostalam "wielki okres". Lekarz kazał za tydz zrobić znowu betę i przyjść do niego z wynikiem w tym momencie jestem w takim stanie ze myślę sobie " po jaka cholerne mam tam iść wydawać kolejne pieniądze zeby usłyszeć to co już wiem " jak ze mnie trochę to wszystko zejdzie to pomyślę póki co jestem pełna żalu i nastawiona na nie na wszystko
Bardzo mi przykro ze musisz po raz kolejny to samo przezywać. Pamiętaj, ze na tym etapie masz niewielki wpływ na to co się wydarzy! Po wszystkim lepiej się zbadać i zobaczyć czy się ładnie doczyscila macica, u mnie mimo łyżeczkowania jajo zostało w środku i po dwóch miesiącach musiałam powtarzać zabieg, a beta wynosiła ok 16 😕
 
Do góry