Vinszka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2017
- Postów
- 7 413
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.
Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.
Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.
Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.
Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.
Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.
Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło