reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔
 
reklama
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔
Jeśli jest zarodek daj sobie jeszcze kilka dni. Żeby mieć czarno na białym. U mnie za pierwszym razem też koło 8tc nie było zarodka, potem się pojawił z akcją serca ale była za wolna :( nie urósł przez 1tydzien nic a potem już nie było akcji serca i zarodka :/. Trzeba jakoś się zebrać w sobie, no totalnie nie mamy na nic wpływu i to jest najgorsze. Umów się na kontrolę a potem jak się potwierdzi "najgorsze" umów się do szpitala - nie ma się co dobijac czekając na naturalne poronienie - ją byłam w złym stanie psychicznym i chciałam to mieć za sobą. Teraz się cieszę, że tak do tego podeszłam.
 
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔
Bardzo mi przykro 😔 chyba mogę Ci tylko napisać, że nie jesteś sama- każda z nas ma za sobą przykra historie... poczekaj na spokojnie do jutra, niech lekarz prowadzący się wypowie i doradzi co dalej. Trzymaj się 😘
 
Jeśli jest zarodek daj sobie jeszcze kilka dni. Żeby mieć czarno na białym. U mnie za pierwszym razem też koło 8tc nie było zarodka, potem się pojawił z akcją serca ale była za wolna :( nie urósł przez 1tydzien nic a potem już nie było akcji serca i zarodka :/. Trzeba jakoś się zebrać w sobie, no totalnie nie mamy na nic wpływu i to jest najgorsze. Umów się na kontrolę a potem jak się potwierdzi "najgorsze" umów się do szpitala - nie ma się co dobijac czekając na naturalne poronienie - ją byłam w złym stanie psychicznym i chciałam to mieć za sobą. Teraz się cieszę, że tak do tego podeszłam.
U mnie nie ma nadziei. Na serce czekam od 6+1 już wtedy był pęcherzyk i ciałko żółtkowe.

A to do szpitala się trzeba umawiac? Czy przyjmą od razu ze skierowaniem?
 
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔

U mnie nie ma nadziei. Na serce czekam od 6+1 już wtedy był pęcherzyk i ciałko żółtkowe.

A to do szpitala się trzeba umawiac? Czy przyjmą od razu ze skierowaniem?
Przykro mi bardzo.
Do mojego szpitala że skierowaniem poszłam na sor i mnie przyjęli
 
@Lunka85 Podziel się jak to zrobiłaś. Bo ja z tym gubieniem kg też mam problem. Też niby karmiłam i jadłam zdrowo, ale nic nie spadało.

A ten Actifolin, co go ostatnio wszędzie reklamują, to ktoś bierze?
 
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔
Bardzo mi przykro że tez musisz przez to przechodzić, mocno przytulam. Ja dowiedziałam się w poniedziałek ze serduszko przestało bić i lekarz kazał mi czekać do piątku ze zgłoszeniem się do szpitala, było to najgorsze 3 dni w moim życiu. Objawy ciąży mogą ustąpić dopiero kilka dni po oczyszczeniu macicy. Do szpitala raczej nie musisz się umawiać, ale warto zadzwonić i się zapytać.
 
Mam podobne doświadczenia jak @KatJak a na dodatek mamy tu @roki_1991 która miała lepsza homocysteine na mixie niż na metylach. Co więcej, moje dziecko ma polimorfizm mthfr c667t heterozygotyczny i rozszerzony panel genetyczny w kierunku metylacji i osoba, która nam ten panel analizowała powiedziała, ze ono nie może brać ani zwykłego, ani metylowanego a jeszcze inna forme, która bardzo trudno kupić w Polsce (a najlepiej żeby w ogóle nie brało supli, ale wiadomo, że z osobą starająca się o ciążę jest inaczej niż z dzieckiem, które ma dobre wyniki krwi). Argument był taki, że samo badanie polimorfizmu mthfr jeszcze nie wskazuje gdzie jest problem z metylacja. Nie wiem, na ile to jest rzetelna nowoczesna wiedza genomiczna a na ile propaganda producentów supli. Faktem jest, że ja mam mthfr c677t homozygotyczny i niska homocysteine na mixie z femibionu i prenatalu.
Ja mam dwie mutacje ale hetero i przy femibionie i pregnie, ok miesiąc po poronieniu homocysteine miałam 10,8 endo kazał się przesiąść na prenatal uno i dodatkowo dostałam od znajomej taki czysty sok z buraka pasteryzowany na zimno to piłam tego ok 2 łyżki co dwa dni, to w miesiąc zeszłam do 8,6. Więcej homocysteiny nie badałam, ale w ciąże udało się zajść :)
 
@Vinszka każda z nas rozumie przez co przechodzisz :( Niestety tylko czas uleczy rany, choć wiem jak okropnie to brzmi. Do szpitala idziesz ze skierowaniem bez umawiania terminu (No chyba ze cie odeślą z braku miejsc i powiedzą żebyś przyszła następnego dnia).

Ja biorę się za badania choć najpierw muszę poczekać na @. Robie badanie na komórki NK, alko- MLh oraz KIR. Jak już odbiorę wyniki to do lekarza immunologa. Kobiety po stracie szukają przyczyn :/
Odebrałam histopato ze szpitala i w sumie nic tam nie ma. Chyba nigdy tak bardzo nie czekałam na okres!
Co do wagi to jestem od 14 dni na pudełkowej. Zeszło mi tylko ok 1kg :( Ważyłam jakieś ponad 62kg przy wzroście 164cm a teraz mam 61,3kg. Strasznie wolno mi to idzie. Waga wymarzona 59 ;)
 
reklama
Bardzo mi przykro że tez musisz przez to przechodzić, mocno przytulam. Ja dowiedziałam się w poniedziałek ze serduszko przestało bić i lekarz kazał mi czekać do piątku ze zgłoszeniem się do szpitala, było to najgorsze 3 dni w moim życiu. Objawy ciąży mogą ustąpić dopiero kilka dni po oczyszczeniu macicy. Do szpitala raczej nie musisz się umawiać, ale warto zadzwonić i się zapytać.
Jesteś już po rozumiem? Napiszesz jak to wyglądało w szpitalu? Długo tam byłaś?
 
Do góry