reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔
 
reklama
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔
Jeśli jest zarodek daj sobie jeszcze kilka dni. Żeby mieć czarno na białym. U mnie za pierwszym razem też koło 8tc nie było zarodka, potem się pojawił z akcją serca ale była za wolna :( nie urósł przez 1tydzien nic a potem już nie było akcji serca i zarodka :/. Trzeba jakoś się zebrać w sobie, no totalnie nie mamy na nic wpływu i to jest najgorsze. Umów się na kontrolę a potem jak się potwierdzi "najgorsze" umów się do szpitala - nie ma się co dobijac czekając na naturalne poronienie - ją byłam w złym stanie psychicznym i chciałam to mieć za sobą. Teraz się cieszę, że tak do tego podeszłam.
 
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔
Bardzo mi przykro 😔 chyba mogę Ci tylko napisać, że nie jesteś sama- każda z nas ma za sobą przykra historie... poczekaj na spokojnie do jutra, niech lekarz prowadzący się wypowie i doradzi co dalej. Trzymaj się 😘
 
Jeśli jest zarodek daj sobie jeszcze kilka dni. Żeby mieć czarno na białym. U mnie za pierwszym razem też koło 8tc nie było zarodka, potem się pojawił z akcją serca ale była za wolna :( nie urósł przez 1tydzien nic a potem już nie było akcji serca i zarodka :/. Trzeba jakoś się zebrać w sobie, no totalnie nie mamy na nic wpływu i to jest najgorsze. Umów się na kontrolę a potem jak się potwierdzi "najgorsze" umów się do szpitala - nie ma się co dobijac czekając na naturalne poronienie - ją byłam w złym stanie psychicznym i chciałam to mieć za sobą. Teraz się cieszę, że tak do tego podeszłam.
U mnie nie ma nadziei. Na serce czekam od 6+1 już wtedy był pęcherzyk i ciałko żółtkowe.

A to do szpitala się trzeba umawiac? Czy przyjmą od razu ze skierowaniem?
 
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔

U mnie nie ma nadziei. Na serce czekam od 6+1 już wtedy był pęcherzyk i ciałko żółtkowe.

A to do szpitala się trzeba umawiac? Czy przyjmą od razu ze skierowaniem?
Przykro mi bardzo.
Do mojego szpitala że skierowaniem poszłam na sor i mnie przyjęli
 
@Lunka85 Podziel się jak to zrobiłaś. Bo ja z tym gubieniem kg też mam problem. Też niby karmiłam i jadłam zdrowo, ale nic nie spadało.

A ten Actifolin, co go ostatnio wszędzie reklamują, to ktoś bierze?
 
Witam się z wami dziewczyny.
Teoretycznie jestem dziś 8+4 tygodniu ciąży. Niestety nie ujrzałam serduszka, ani razu. W sobotę byłam na IP ponieważ w nocy delikatnie wybrudzilam wkładkę. Bałam się, czy może przypadkiem się nie zaczyna poronienie. Niestety w tym czasie ginekolog uświadomił mnie, że nie mam co liczyć na szczęśliwe rozwiązanie. Pęcherzyk za mały, ciałko żółtkowe o nieprawidłowym kształcie, zarodek jest, ale bardzo, bardzo malutki. Serca brak i niestety go nie będzie.

Tak jak bałam się krwawienia i utraty tak teraz powoli oswajam się już z tą myślą. Przepłakałam swoje od 7+5.

Jutro mam wizytę co dalej u prowadzącego, ale czuję się bardzo zmęczona ciążą, która się nie rozwija. Mam mdłości, wymioty i posmak, który doprowadza mnie już do szału.

Iii bardzo boje się tego co mnie czeka. Serce już mi pękło 💔
Bardzo mi przykro że tez musisz przez to przechodzić, mocno przytulam. Ja dowiedziałam się w poniedziałek ze serduszko przestało bić i lekarz kazał mi czekać do piątku ze zgłoszeniem się do szpitala, było to najgorsze 3 dni w moim życiu. Objawy ciąży mogą ustąpić dopiero kilka dni po oczyszczeniu macicy. Do szpitala raczej nie musisz się umawiać, ale warto zadzwonić i się zapytać.
 
Mam podobne doświadczenia jak @KatJak a na dodatek mamy tu @roki_1991 która miała lepsza homocysteine na mixie niż na metylach. Co więcej, moje dziecko ma polimorfizm mthfr c667t heterozygotyczny i rozszerzony panel genetyczny w kierunku metylacji i osoba, która nam ten panel analizowała powiedziała, ze ono nie może brać ani zwykłego, ani metylowanego a jeszcze inna forme, która bardzo trudno kupić w Polsce (a najlepiej żeby w ogóle nie brało supli, ale wiadomo, że z osobą starająca się o ciążę jest inaczej niż z dzieckiem, które ma dobre wyniki krwi). Argument był taki, że samo badanie polimorfizmu mthfr jeszcze nie wskazuje gdzie jest problem z metylacja. Nie wiem, na ile to jest rzetelna nowoczesna wiedza genomiczna a na ile propaganda producentów supli. Faktem jest, że ja mam mthfr c677t homozygotyczny i niska homocysteine na mixie z femibionu i prenatalu.
Ja mam dwie mutacje ale hetero i przy femibionie i pregnie, ok miesiąc po poronieniu homocysteine miałam 10,8 endo kazał się przesiąść na prenatal uno i dodatkowo dostałam od znajomej taki czysty sok z buraka pasteryzowany na zimno to piłam tego ok 2 łyżki co dwa dni, to w miesiąc zeszłam do 8,6. Więcej homocysteiny nie badałam, ale w ciąże udało się zajść :)
 
@Vinszka każda z nas rozumie przez co przechodzisz :( Niestety tylko czas uleczy rany, choć wiem jak okropnie to brzmi. Do szpitala idziesz ze skierowaniem bez umawiania terminu (No chyba ze cie odeślą z braku miejsc i powiedzą żebyś przyszła następnego dnia).

Ja biorę się za badania choć najpierw muszę poczekać na @. Robie badanie na komórki NK, alko- MLh oraz KIR. Jak już odbiorę wyniki to do lekarza immunologa. Kobiety po stracie szukają przyczyn :/
Odebrałam histopato ze szpitala i w sumie nic tam nie ma. Chyba nigdy tak bardzo nie czekałam na okres!
Co do wagi to jestem od 14 dni na pudełkowej. Zeszło mi tylko ok 1kg :( Ważyłam jakieś ponad 62kg przy wzroście 164cm a teraz mam 61,3kg. Strasznie wolno mi to idzie. Waga wymarzona 59 ;)
 
reklama
Bardzo mi przykro że tez musisz przez to przechodzić, mocno przytulam. Ja dowiedziałam się w poniedziałek ze serduszko przestało bić i lekarz kazał mi czekać do piątku ze zgłoszeniem się do szpitala, było to najgorsze 3 dni w moim życiu. Objawy ciąży mogą ustąpić dopiero kilka dni po oczyszczeniu macicy. Do szpitala raczej nie musisz się umawiać, ale warto zadzwonić i się zapytać.
Jesteś już po rozumiem? Napiszesz jak to wyglądało w szpitalu? Długo tam byłaś?
 
Do góry