reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Batoniku,jeszcze wszystko kiedyś będzie dobrze,zobaczysz...A teraz daj sobie czas może idź do tego psychologa,jak czujesz,że nie dasz sama rady:-( Buziaki dla Ciebie.
 
reklama
A ja mam jutro urodziny,rok temu "w prezencie" zaszłam w ciążę, i też mi tak jakoś,no wiecie,buuuuuuuuuuuu:-(
Potwierdziłam tuż przed wielkanocą,nowe życie i te sprawy.Stwierdziliśmy,że tu będzie ciasno i tak bez dłuższego zastanawiania kupiliśmy większe mieszkanie.Teraz po świętach się przeprowadzamy,tyle,że nadal w trójkę:zawstydzona/y:
Dobra,już nie smęcę tak mnie naszło...także Batoniku wszystkie wiemy jak się czujesz...
 
Witam się z tym forum w dość smutnych okolicznościach. W piątek straciłam moje maleństwo w 9tc ;( Trudno mi się z tym pogodzić, bo tak długo na nie czekałam. Ciąża od początku nie była łatwa, bo już pod koniec 4 tygodnia trafiłam do szpitala z objawami poronienia zagrażającego. Ale wtedy wszystko było super. Dostałam leki, badania były ok, nawet wychodząc ze szpitala widziałam jak maleństwu bije serduszko. I potem wszystko było dobrze. Nawet na wizytach kontrolnych pani doktor mówiła, że jest ok. Do piątku, bo rano dostałam lekkiego krwawienia. Po wcześniejszych doświadczeniach od razu pojechałam do szpitala, zrobili mi badania i okazało się, że serduszko już od jakiegoś czasu nie bije, pęcherzyk jest już spłaszczony i nie ma już ratunku ;( No i straciłam moje maleństwo.
Ciężko mi bardzo, trudno mi sobie z tym poradzić. Zawsze byłam twarda, ale teraz po prostu wymiękłam. Chce mi się po prostu płakać. I tyle...

Zaczęłam czytać to forum i szczerze jest mi trochę lżej. Macie w sobie tyle optymizmu i nadziei, że chce mi się tu być. Dziękuję za takie miejsca. Mogę z Wami zostać?
 
A tak na rozweselenie to nasze dzisiejsze dzieło,bo u nas wiosna pełną gębą jak widać:sorry:
obraz034lj2.jpg
 
Faktycznie Gabi.....piękna wiosna:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Milgak...witaj u nas rozgość się, zobaczysz będzie Ci tu dobrze; płacz kiedy tylko masz na to ochotę to bardzo pomaga:tak:....przytulam
 
Batoniku, Milgak- bardzo, bardzo mi przykro, ze dotyka to kobiet ktore pragna miec dzieci!!!
Batoniku- ja stracilam juz 3 dzieci :( Pierwsza ciaza byla mnoga, a w drugiej nikt mi nawet nie chcial dac nic na podtrzymanie (w anglii) :-(Batoniku, Milgak- wiem kochane co przezywacie - gniew, rozzalenie, niechec do wszystkich i wszystkiego!!! Ja do tej pory nie pogodzilam sie ze swoja strata, ale sie nie poddaje, bo wiem, ze bede kiedys najlepsza mama na swiecie :tak: My tu wszystkie mamy zranione serca i nie wiedziec czemu wystawiane jestesmy na takie proby...
A Ty Milgak, nawet sie nie pytaj tylko pisz tu do nas a my postaramy Ci sie pomoc!
Bardzo mi przykro dziewczynki z Waszego powodu, az sie wzruszylam i wszystkie przykre wspomnienia powrocily... :-(
 
Batoniczku;
skarbie, tak mi przykro z Twojego powodu..... myślę, że psycholog to idealne rozwiązanie - najlepiej zapytać się gina jakiego by polecil - ponieważ nie każdy się w tej sytuacji nadaje. Ściskam Ciebie..
milgak;
Witaj wśród nas doświadczonych... Zobaczysz, że wszystko się jeszcze ułoży... Nie pytaj czy możesz zostać z nami - to Twój obowiązek ;-) na pewno będzie lżej...

Dlaczegotak; nie wiem jak Ty ale ja po wizycie w szpitalu stwierdziłam, żę nie jest tam aż tak źle - zawsze to nowe doświadczenie, super opieka... chociaż jak na razie lepiej polegiwać w domku, prawda?
Odnośnie sesji - nie słuchaj tych zazdrośnic ze szpitala tylko biegiem na sesję - będzie wspaniała pamiątka :-)

U mnie też śniegu trochę napadalo ale nie tyle co u Gabi :-D Piękna zima tej wiosny...

Ania;
ale Michaś szybciutko rośnie :-) i jaki pogodny:-) ściskam Was :-)

Małgoś, muffy, Aga,Ptaszynka,Jeżyk, Cyprysiowa i wszystkie inne nałogowe forumowiczki - ściskam Was
 
Dziękuję Wam. Tak trudno jest o tym mówić. Łatwiej napisać. Z drugiej strony nawet nie bardzo mam z kim porozmawiać, bo nie mam tu rodziny. A z mamą i tak trudno mówić, bo oni czekają na pozytywne myślenie, a to tak trudno w tej chwili. I do tego jeszcze te święta :(
 
Cześć dziewczynki!!!
dopiero skończyłam czytać to co naprodukowałyście przez ten tydzień kiedy mnie nie było. Ojej ale tego jest!!
Dziś tylko się z Wami przywiatam bo muszę już uciekać. Jutro wam opowiem co powiedział ginek na mojej ostatniej wizycie i popiszę osobiście do Was.
Miłego popołudnia i wieczoru.
pa,pa!!!
 
reklama
Dziękuję Wam. Tak trudno jest o tym mówić. Łatwiej napisać. Z drugiej strony nawet nie bardzo mam z kim porozmawiać, bo nie mam tu rodziny. A z mamą i tak trudno mówić, bo oni czekają na pozytywne myślenie, a to tak trudno w tej chwili. I do tego jeszcze te święta :(

Milgak! Witaj! Bardzo Ci wspolczuje Twojej straty i mocno przytulam. I doskonale rozumiem co czujesz. Tez nie mam tu nikogo z rodziny. Moje Malenstwo odeszlo przed Bozym Narodzeniem. Podobnie jak u Ciebie... przestalo bic serduszko w 9tc... To byly najsmutniejsze swieta w moim zyciu. Wszedzie koledy i mala dziecinka ... a ja z pustym brzuchem i peknietym sercem.
Trzymaj sie kochana i zagladaj do nas czesto!

JOAS fajnie, ze sie pojawilas, bo juz sie zastanawialam... A z pieseczkiem juz mam nadzieje dobrze

GABI przytulam... Ale fajna mamunia z synuniem. I snieg Was widac cieszy...
 
Do góry