reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dzisiaj miałam wizytę w luxmedzie, wszystkie badania z krwi mam w pakiecie, nie potrzebnie robiłam część badań w diagnostyce. A mojego lekarza prowadzącego mam prywatnie w czwartek. 🙂 Wczoraj mialam usg w luxmedzie, tym razem były taneczne ruchy w stylu salsy, machanie łapkami i wygibasy ciałkiem na boki, lekarz stwierdził, że to "wyjątkowy wiercipiętek" 🤣 Więc jest dobrze🙂 jest jeden pozytyw szpitala, często widywałam Rambo na usg, dzięki temu jestem spokojniejsza🙂 może dlatego nie panikuje🙂 jakoś wierzę, że się uda.
Wiesz co ci powiem? Przeszlm covida w 8/9tc, ale praktycznie bezobjawowo. To był listopad, więc dzieci których matki na takim etapie przechodziły covid, dopiero się rodziły i nie było totalnie wiadomo jak to wpływa na organogenezy i rozwój malucha. Ale miałam identyczne przeczucie jak ty - nie panikowałam i wiedziałam że moje dziecko jest bezpieczne ;) trzymam za was mocno kciuki bo mega się nacierpialas, a Twój maluch dał radę mino takich przeciwności :) teraz ju musi być tylko dobrze

@Katrinaka ja zachodziłam w 3 cyklu właśnie ;) nie trac nadziei :)
 
I ja jestem zrezygnowana. Łyżeczkowanie we wrześniu, potem biochemiczna w listopadzie razem z covidem. Potem.przerwa.po covid. Od stycznia rozkręciła się nerwica o było ciężko. W kwietniu brałam leki. Odstawiłam i dziś 19 dc. Czekam na okres i idę gdzies do gina albo do Endo albo już nie wiem gdzie. Znowu czuje parcie. I tak bardzo mnie wkurza.jak widzę na FB czy Instagramie kolezaneczki obnoszące się wręcz że.swoja ciąża albo noworodkami. A mi rozrywa serce na pół i czuję żal i wręcz nie mogę patrzeć na to ich szczecie. Aż mi złe że tak czuję, no ale tak czuję. Wkurza mnie to! Dlaczego tak ciężko😭dzis już się poryczalam
 
Nie wyszło, na żadnym z trzech prenatalnych. Dopiero w 38tc na kontrolnym USG wyszło straszne wodogłowie. Co do diagnoz to długo by pisać. W ciągu 5dni przed cc miałam USG z 15razy, nikt się nic nie dopatrzył poza zniszczona struktura mózgu i wodogłowiem. Podejrzewano wszystkie możliwe choroby zakrzepowe i krwotoczne (można to było zbadać dopiero po porodzie).
Rezonans główki dziecka po porodzie dał obraz naciekającego guza po całym mózgu, nie miał wyraźnych granic i morfologicznie był pochodny tkance mózgowej i ja też go na USG nie widziałam. Ale takie schorzenie jak u mojego dziecka zdarza się u noworodków na szczęście bardzo rzadko. Częściej niestety u dzieci kilkuletnich. Byliśmy tymi jednymi na milion. Byliśmy tą pechową statystyczną jedynką.

USG to nie jest jakieś idealne badanie, wielu rzeczy nie widać. Nikt na USG nie ogląda dziecka tak milimetr po milimetrze. Sprawdzane są konkretne struktury anatomiczne i cechy będące markerami wad genetycznych. I mało kto o tym myśli ale prawdopodobieństwo w ciąży urodzenia dziecka z mniejszą lub większa wadą, chorobą lub defektem wynosi 3%. Sporo prawda? 3 dzieci na 100. Nie pamiętam gdzie się dokopałam do tych statystyk, ale swego czasu przeczytałam prawie cały internet o guzach i chorobach wczesnodziecięcych😔
Boże to straszne 😥
Ja też niestety znalazłam się w tych procentach. Tylko 2 procent ciąż kończy się poronieniem w drugim trymestrze. Tylko 0,25 procent ciąż kończy się porodem przedwczesnym w skutek operacji wyrostka w ciąży. I to ja musiałam być w tych procentach. Myślałam że to dzieciątko wynagrodzi mi to całe cierpienie spowodowane tymi operacjami, to dla niego tak się zwijalam z bólu i nie chciałam przyjąć nic silniejszego niż paracetamol. Jak to lekarz powiedział : miała pani ogromnego pecha.

Do dziewczyn starających się : ej laski nie załamujcie się , co to jest 3 cykle staran ? Statystycznie zdrowej parze zajmuje to pół roku. Głowa do góry. Ja za miesiąc będę narzekać jak nic nie wyjdzie.... Wtedy proszę mnie sprowadzić do pionu😃
 
Boże to straszne 😥
Ja też niestety znalazłam się w tych procentach. Tylko 2 procent ciąż kończy się poronieniem w drugim trymestrze. Tylko 0,25 procent ciąż kończy się porodem przedwczesnym w skutek operacji wyrostka w ciąży. I to ja musiałam być w tych procentach. Myślałam że to dzieciątko wynagrodzi mi to całe cierpienie spowodowane tymi operacjami, to dla niego tak się zwijalam z bólu i nie chciałam przyjąć nic silniejszego niż paracetamol. Jak to lekarz powiedział : miała pani ogromnego pecha.

Do dziewczyn starających się : ej laski nie załamujcie się , co to jest 3 cykle staran ? Statystycznie zdrowej parze zajmuje to pół roku. Głowa do góry. Ja za miesiąc będę narzekać jak nic nie wyjdzie.... Wtedy proszę mnie sprowadzić do pionu😃
Mnie to chyba bardziej zniechęca jak patrzę na ogół czasu od pierwszego zajścia w ciąże tj. Październik 2019, 1,5roku a tu nadal brak szczęśliwego zakończenia 😔 zastanawiam się ile to jeszcze musi trwać 🧐
 
Wiesz co ci powiem? Przeszlm covida w 8/9tc, ale praktycznie bezobjawowo. To był listopad, więc dzieci których matki na takim etapie przechodziły covid, dopiero się rodziły i nie było totalnie wiadomo jak to wpływa na organogenezy i rozwój malucha. Ale miałam identyczne przeczucie jak ty - nie panikowałam i wiedziałam że moje dziecko jest bezpieczne ;) trzymam za was mocno kciuki bo mega się nacierpialas, a Twój maluch dał radę mino takich przeciwności :) teraz ju musi być tylko dobrze

@Katrinaka ja zachodziłam w 3 cyklu właśnie ;) nie trac nadziei :)
Od początku tej ciaży czułam się nieco inaczej niż w poprzedniej, w tamtej od razu odczuwałam niepokój, wiem, że to pewnie moje wymysły ale może moje ciało jakimś cudem teraz czuło, że prawidłowy zarodek dobrze się zagnieździł. Dajesz mi nadzieję, że skoro u Ciebie maluszek nie przejął się covidem to i mój da radę❤️ To mnie bardzo pociesza i napawa optymizmem, że mimo ciężkiego przebiegu mojej choroby Rambo dalej żyje i rozwija się w dobrym tempie, serce bije jak dzwon 176/min.

Dziewczyny trzymam mocno za Was kciuki i wierzę, że już niedługo będziecie się chwalić testami pozytywnymi❤️
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Od początku tej ciaży czułam się nieco inaczej niż w poprzedniej, w tamtej od razu odczuwałam niepokój, wiem, że to pewnie moje wymysły ale może moje ciało jakimś cudem teraz czuło, że prawidłowy zarodek dobrze się zagnieździł. Dajesz mi nadzieję, że skoro u Ciebie maluszek nie przejął się covidem to i mój da radę❤️ To mnie bardzo pociesza i napawa optymizmem, że mimo ciężkiego przebiegu mojej choroby Rambo dalej żyje i rozwija się w dobrym tempie, serce bije jak dzwon 176/min.

Dziewczyny trzymam mocno za Was kciuki i wierzę, że już niedługo będziecie się chwalić testami pozytywnymi❤️
Ja w ciąży z córką czułam mimo stachu, ze będzie okej ;) I było. A teraz strach mnie oblatuje jak ja dam rade :p dzis 34+5
 
reklama
Cześć dziewczyny [emoji16]
Wczoraj byłam na kontroli po łyżeczkowaniu u mojej ginekolog.
Oczyściłam się wzorowo i mój organizm właśnie był gotowy na owulacje [emoji33]
Wczoraj pęcherzyk 19,5 mm endo 7,5 mm.
Mimo, że to 21 dni po łyżeczkowaniu dostaliśmy zielone światło żeby nie marnować tego cyklu skoro mój organizm sam z siebie czuję się gotowy.
Pani dr sprawdziła wszystkie wyniki i od wczoraj już mam włączony acard plus foliany w solidnych dawkach, a od pozytywnego testu heparyna .
Podrzucam Wam wyniki z pakietu na trombofilie
Screenshot_20210521_124430.jpeg
 
Do góry