reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Nie radzę sobie [emoji1787][emoji1787][emoji1787]
Chodzę na psychoterapie, ale mi nie pomaga. Może 1 czy druga wizyta, jak psycholog wytknęła mi moje wady - przemyślałam swoje życie i wyciągnęłam wnioski. To co mogłam zmienilam. Także staram się podejście zmienić i myśleć bardziej pozytywnie. Następne wizyty niestety rozczarowanie, ale może tak ma być. Ja nie wiem... Oczekiwałam czegoś innego, a narazie rozdrapujemy stare rany,co nie za bardzo mi się podoba, bo już zakończyłam te tematy - teraz wracają jak bumerang i przez to źle się czuję psychicznie.
Wiem, że prawie każda kobieta po terapii powie, że to jej pomogło. Dlatego radzę ci terapię, jeśli jest Ci źle.
A tak to chyba pozytywne myślenie [emoji2368]ale nie zawsze się udaje. Myślę, że nikt nie jest w stanie poradzić sobie z takimi przeżyciami i iść dalej jak gdyby Nigdy nic. Te przeżycia zmieniają nas na całe życie. Już nigdy nie będziemy takie same. Chyba z tym trzeba się najpierw pogodzić.
Może trzeba zmienić terapeutę? Są różne terapie, taka nastawiona na teraźniejszość to terapia behawioralno poznawcza
 
reklama
Dzięki.
Czy coś z tych wyników można na NFZ? W środę mam tekeporade to poproszę o skierowanie
Chyba właśnie D- dimery nie są na NFZ, ale nie szkodzi jeśli zapytasz. W luxmedzie Miałam lekarzy co bez problemu przepisywali mi skierowania na wszystkie badania świata a trafił mi się jeden co stwierdził, ze nie widzi powodu dlaczego miałby mi przepisać skierowanie na homocysteine, bo poronienie to nie jest powód. Dużo zależy od samego lekarza.
 
Nie radzę sobie [emoji1787][emoji1787][emoji1787]
Chodzę na psychoterapie, ale mi nie pomaga. Może 1 czy druga wizyta, jak psycholog wytknęła mi moje wady - przemyślałam swoje życie i wyciągnęłam wnioski. To co mogłam zmienilam. Także staram się podejście zmienić i myśleć bardziej pozytywnie. Następne wizyty niestety rozczarowanie, ale może tak ma być. Ja nie wiem... Oczekiwałam czegoś innego, a narazie rozdrapujemy stare rany,co nie za bardzo mi się podoba, bo już zakończyłam te tematy - teraz wracają jak bumerang i przez to źle się czuję psychicznie.
Wiem, że prawie każda kobieta po terapii powie, że to jej pomogło. Dlatego radzę ci terapię, jeśli jest Ci źle.
A tak to chyba pozytywne myślenie [emoji2368]ale nie zawsze się udaje. Myślę, że nikt nie jest w stanie poradzić sobie z takimi przeżyciami i iść dalej jak gdyby Nigdy nic. Te przeżycia zmieniają nas na całe życie. Już nigdy nie będziemy takie same. Chyba z tym trzeba się najpierw pogodzić.
Właściwie to z tym wytykaniem wad to się zastanowiłam bo ja nie wiem, co robię źle czy robię źle. Wiem że mam wady niektóre mi nawet przeszkadzają dość mocno hehe, ale to chyba ktoś musiałby to zrobić. Może to ja sobie jestem winna i przez samą siebie cierpię? Przecież to nie tylko ja mam ten problem. Nie jestem pępkiem świata...?! Nie chcę iść na psychoterapię. Właśnie to odgrzebywanie starych rzeczy jest straszne. Ja już próbowałam jak chorowałam na bulimię i za przeproszeniem g**no pomoglo. No ale to ja, ja jestem specyficzna :)
Tobie akurat może to dobrze zrobi.
Generalnie, to trudne jest, są momenty że jest ok ale wystarczy tylko usłyszę gadanie o czyimś dziecku albo coś i już łzy stoją w oczach. Paranoja.
 
Dobrze że nie masz pieczenia to jest masakraaaa. O zapalenie pęcherza w ciąży bardzo łatwo ale to nic aż tak strasznego... Dopóki nie ma tego pieczenia. Zbadaj jeszcze raz może bo myślę że coś z próbka nie tak było

Zaciekawiłas mnie tym urinalem. Bez recepty to jest? Brałaś to też w ciąży?
Tak, jest bez recepty. Brałam w ciazy i to sporo, bo jak tylko czułam że coś jest na rzeczy, to nie czekałam na nic. I faktycznie działało ;)
 
Jestem po wizycie u drugiego lekarza i na szczęście coś się ruszyło w moim endometrium (ze stresu chyba dostałam @) jeszcze nie jest idealnie, ale lekarz jest dobrej myśli, bo już została połowa z tego co było na usg w czwartek, wiec dostałam antybiotyk zachowawczo i mam za 7 dni wrocic na kontrole:) jakoś tak mnie ten gin podniósł na duchu i uwierzyłam mu ze będzie ok 🙂
 
Nie radzę sobie [emoji1787][emoji1787][emoji1787]
Chodzę na psychoterapie, ale mi nie pomaga. Może 1 czy druga wizyta, jak psycholog wytknęła mi moje wady - przemyślałam swoje życie i wyciągnęłam wnioski. To co mogłam zmienilam. Także staram się podejście zmienić i myśleć bardziej pozytywnie. Następne wizyty niestety rozczarowanie, ale może tak ma być. Ja nie wiem... Oczekiwałam czegoś innego, a narazie rozdrapujemy stare rany,co nie za bardzo mi się podoba, bo już zakończyłam te tematy - teraz wracają jak bumerang i przez to źle się czuję psychicznie.
Wiem, że prawie każda kobieta po terapii powie, że to jej pomogło. Dlatego radzę ci terapię, jeśli jest Ci źle.
A tak to chyba pozytywne myślenie [emoji2368]ale nie zawsze się udaje. Myślę, że nikt nie jest w stanie poradzić sobie z takimi przeżyciami i iść dalej jak gdyby Nigdy nic. Te przeżycia zmieniają nas na całe życie. Już nigdy nie będziemy takie same. Chyba z tym trzeba się najpierw pogodzić.
Mi też proponowano terapię po poronieniu. Zadzwoniła do mnie psycholog ale czułam się jakby mnie telefonicznie poklepała po plecach i powiedziała że będzie dobrze. Nic to nie wniosło do mojego życia, zmarnowane 30 min. Potem teściowa mi proponowała swoja koleżankę psycholog ale też odmówiłam. Uważam że poradziłam sobie z tym sama, a najbardziej pomogło mi to że wiem gdzie mała leży i zawsze mogę iść z nią pogadac. Ale to prawda to przeżycie zmieniło mnie bardzo, już nigdy nie będę taka sama osoba i już zawsze będzie mi kogoś brakować w moim życiu
 
Ja za to napiszę, że polecam usługi mojego psychiatry. Napisałam meila, że jestem po poronieniech i potrzebuję jeszcze 3 tygodnie L4, nie chcę rozmawiać. Dostałam bez problemu to zwolnienie. To mi najbardziej pomogło. Psychiatra nic nie pytał, nie namawiał na rozmowę itp.
Osobiście uważam że lekarstwem na poronienia jest kolejna szczesliwa ciąża.
 
reklama
Do góry