reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej wszystkim, dziś po długim już czasie znowu pękłam i chce mi się tylko płakać. Czemu życie jest takie nie fair. Jesteśmy młodym małżeństwem i do szczęścia brakuje nam dziecka, którego tak bardzo chcemy, a tu już dwa nieudane podejścia. [emoji24] na fejsie same noworodki albo koleżanki w ciąży, nie mogę na to patrzeć... Za co taki los nas spotyka. Jeszcze ciągle jakiś nowy problem, teraz ta @ której ciągle nie ma.
Kochana wszystkie wiemy co czujesz... Będą w szpitalu po zabiegu usłyszałam od dziewczyny która przychodziła do mnie z sali obok i też była po poronieniu że każdy nosi taki krzyż jaki jest w stanie udźwignąć, każdy boryka się z czymś innym jedni nie mogą znaleźć pracy a mają kilkoro dzieci, inni cierpią na ciężkie choroby, a my cierpimy po stracie swoich maluszków. Ja też bardzo to przeżywam, najgorzej jest rano jak wstaje i dociera do mnie ze nikogo nie ma w moim brzuszku... Mój czas zatrzymał się na 7 marca, nie wiedziałam jaki jest dzień tygodnia. W poniedziałek wracam już do pracy, boję się tych pytań parę osób wiedziało o ciąży więc pytania będą nieuniknione. Ale trzeba wyjść silniejszym, trzeba płakać, krzyczeć żeby te emocje z nasz wyszły. Ale nie można się zadręczać. Każdy w życiu boryka się z innymi problemami i może patrząc na nas zazdrości nam czegoś ale nie wie z czym my się boryka i na codzień i co nas spotkało. Ja jak widzę dziewczyny w ciąży to jest mi tak cholernie przykro łzy same płyną... Nie z zazdrości z niemocy ze nic nie mogłam zrobić, że było to niezależne ode mnie. Trzeba próbować dalej i się nie poddawać. Ściskam Cię z całych sił 😊
 
reklama
Uwielbiam jogę z Gosią💜 ja ćwiczę prawie codziennie z chodakowską, w weekendy dodatkowo joga, a na każdą noc medytacja z Jasonem Stephensonem (dzięki niemu pokonalam bezsenność, z którą walczyłam od lat).
Posłuchałam 20 min medytacji wczoraj i rzeczywiście szybko zasnęłam, dziękuje :) podobna muzyczkę puszczam swojemu pieskowi, żeby się uspokoiła ;p
 
Ja się chciałam tylko wygadać. Wygląda na to że po lyzeczkowaniu się "popsulam", zawsze zachodzilam w ciążę bez problemów a tu już 4cykl i nic... (tak wiem, dla niektórych to mało ale jak ja zawsze po 1cs miałam 2kreski to mnie to strasznie dołuje...). Taki żal post. Czekam na @, wczoraj w 8dpo progesteron 9,5 więc nie mam złudzeń. I rozpocznę 5cs. Mój ostatni bo nie chce rodzić w 2022 bp będę miała za dużą różnicę wieku między dziećmi a i ja już najmłodsza nie jestem :(.
 
Biorę acard profilaktycznie jedna dziennie ostanio byłam chora i zorientowałam się ze pominęłam 3 tabletki.. myślicie ze zaszkodzilam tym dzidzi chyba nie co?
Skoro bierzesz profilaktycznie a nie terapeutycznie, to nic się pewnie nie stało, zacznij brać i zwyczajnie pilnuj leków, każdemu się zdarza. Zdrówka 😉
 
Ja się chciałam tylko wygadać. Wygląda na to że po lyzeczkowaniu się "popsulam", zawsze zachodzilam w ciążę bez problemów a tu już 4cykl i nic... (tak wiem, dla niektórych to mało ale jak ja zawsze po 1cs miałam 2kreski to mnie to strasznie dołuje...). Taki żal post. Czekam na @, wczoraj w 8dpo progesteron 9,5 więc nie mam złudzeń. I rozpocznę 5cs. Mój ostatni bo nie chce rodzić w 2022 bp będę miała za dużą różnicę wieku między dziećmi a i ja już najmłodsza nie jestem :(.
Oj z tą różnica wieku to się nie da zaplanować, a organizm to nie zegarek, musi się zregenerować. Może jednak się uda? Bądź dobrej myśli.
 
Ja się chciałam tylko wygadać. Wygląda na to że po lyzeczkowaniu się "popsulam", zawsze zachodzilam w ciążę bez problemów a tu już 4cykl i nic... (tak wiem, dla niektórych to mało ale jak ja zawsze po 1cs miałam 2kreski to mnie to strasznie dołuje...). Taki żal post. Czekam na @, wczoraj w 8dpo progesteron 9,5 więc nie mam złudzeń. I rozpocznę 5cs. Mój ostatni bo nie chce rodzić w 2022 bp będę miała za dużą różnicę wieku między dziećmi a i ja już najmłodsza nie jestem :(.
Może się psychicznie blokujesz, skoro myślisz o tym w kategoriach "teraz albo nigdy"?
 
Dziewczyny, przepraszam, ze zmieniam temat. mam pytanko bHCG=7,58 w 24 dniu po łyżeczkowaniu to norma?

Jezeli chodzi o nasze sytuacje to bardzo spodobala mi sie ta odpowiedz, zeby starania traktowac zadaniowo i jak najbardziej dbac o siebie (zdrowotnie i psychicznie). Ja np. poszlam wczoraj na joge i poczulam, ze w koncu cos robie dla siebie.
Jak przyjdzie moja kolej to na maxa docenie cud bycia mamą.
 
reklama
Kochana wszystkie wiemy co czujesz... Będą w szpitalu po zabiegu usłyszałam od dziewczyny która przychodziła do mnie z sali obok i też była po poronieniu że każdy nosi taki krzyż jaki jest w stanie udźwignąć, każdy boryka się z czymś innym jedni nie mogą znaleźć pracy a mają kilkoro dzieci, inni cierpią na ciężkie choroby, a my cierpimy po stracie swoich maluszków. Ja też bardzo to przeżywam, najgorzej jest rano jak wstaje i dociera do mnie ze nikogo nie ma w moim brzuszku... Mój czas zatrzymał się na 7 marca, nie wiedziałam jaki jest dzień tygodnia. W poniedziałek wracam już do pracy, boję się tych pytań parę osób wiedziało o ciąży więc pytania będą nieuniknione. Ale trzeba wyjść silniejszym, trzeba płakać, krzyczeć żeby te emocje z nasz wyszły. Ale nie można się zadręczać. Każdy w życiu boryka się z innymi problemami i może patrząc na nas zazdrości nam czegoś ale nie wie z czym my się boryka i na codzień i co nas spotkało. Ja jak widzę dziewczyny w ciąży to jest mi tak cholernie przykro łzy same płyną... Nie z zazdrości z niemocy ze nic nie mogłam zrobić, że było to niezależne ode mnie. Trzeba próbować dalej i się nie poddawać. Ściskam Cię z całych sił 😊
Powiem Ci z doświadczenia - jeśli nie chcesz zeby w pracy zadawali jakieś pytania, to po prostu na wstępie pierwszego dnia im to powiedz. Powiedz ze to co przeżyłaś było dla ciebie ogromnym ciosem, że musisz sobie z tym poradzić i bardzo prosisz zeby zachowywali się naturalnie, żeby nie było jakiegoś głupiego milczenia jak wejdziesz itp. Mi to bardzo pomolo. Wiedziałam na kogo mogę liczyć w razie w, powiedziałam że jeśli będę potrzebowac rozmowy to sama przyjdę i zacznę ten temat. Dziewczyny zrozumiały, a mi to bardzo dużo dało

Ja się chciałam tylko wygadać. Wygląda na to że po lyzeczkowaniu się "popsulam", zawsze zachodzilam w ciążę bez problemów a tu już 4cykl i nic... (tak wiem, dla niektórych to mało ale jak ja zawsze po 1cs miałam 2kreski to mnie to strasznie dołuje...). Taki żal post. Czekam na @, wczoraj w 8dpo progesteron 9,5 więc nie mam złudzeń. I rozpocznę 5cs. Mój ostatni bo nie chce rodzić w 2022 bp będę miała za dużą różnicę wieku między dziećmi a i ja już najmłodsza nie jestem :(.
A sprawdzał lekarz czy przypadkiem nie zrobiły się zrosty skoro nie możesz zajść, a zawsze się udawało? Byla tu taka dziewczyna @olaa90 u której było identycznie - zawsze zachodzila w 1 cyklu, a po 2 poronieniu starali się kilka cykli i nic. Dopiero udrożnienie jajowodów pomogło. Ale może się odezwie w tej sprawie :)

Dziewczyny, przepraszam, ze zmieniam temat. mam pytanko bHCG=7,58 w 24 dniu po łyżeczkowaniu to norma?

Jezeli chodzi o nasze sytuacje to bardzo spodobala mi sie ta odpowiedz, zeby starania traktowac zadaniowo i jak najbardziej dbac o siebie (zdrowotnie i psychicznie). Ja np. poszlam wczoraj na joge i poczulam, ze w koncu cos robie dla siebie.
Jak przyjdzie moja kolej to na maxa docenie cud bycia mamą.
24 dni po zabiegu to myślę że super ta beta jest :) norm w tym temacie nie znajdziesz, bo zależy w którym tc bylo poronienie i każdy organizm inny, ale jak dla mnie wyniki jest super
 
Do góry