reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Myślę, że nie przypadek. Mój obecny partner mi o tym opowiadał. W przypadku kobiet to prawda. Czasami pomaga akupunktura, a czasami sam ucisk odpowiednich miejsc. Nie wiem czy u mężczyzn również tak to działa.

@nnat. ten "tajemniczy sposób" to potocznie mówiąc przepływ energii. Niektórzy umieją to "wyczuć", a cała sztuka polega na tym żeby tą tzw. energię rozprowadzić do odpowiednich punktów w ciele. Nie wiem czy to jasno napisałam, np. niektóre bóle są spowodowane tym, że w danym miejscu jest tej "energii" za dużo lub za mało.
Kurcze brzmi to jakbym była nawiedzona, ale jak się tego doświadczy to wie się o co chodzi.
My mamy w okolicy lekarza Mongoła. Mąż do niego chodził jak miał problemy z kręgosłupem. Teraz jak tylko będzie można chciałabym chodzić z nim na akupunkture. Niestety teraz nie ma takiej możliwości. Chociaż zadzwonię do gabinetu...
 
reklama
Średnio się czułam z tą informacją ponieważ straciłam 2 synów i chyba się tak nastawiłam żeby mieć chociaż ich namiastkę. Już się z tym uporałam. Córka się cieszy że będzie mieć siostrę bo nigdzie w bliższej rodzinie nie ma dziewczynek ;)
Bardziej mnie teraz martwi to że już przedwczoraj macica mi stwardniała na dole ;/ wzięłam nospe. Muszę też jechać kupić magnez. Mam nadzieję że wszystko jakoś się ułoży.
Też mam starsza córkę, a straciłam synka... Było ciężko, ale uwierz mi, nie ma nic piękniejszego niż młodsza siostra [emoji7]
 
Właśnie jestem po zabiegu wyłyżeczkowania.. :( pustka ale lżej niż przed zabiegiem. Jedno mogę napisać jeżeli chodzi o nastawie przed i po zabiegu zależy dużo od lekarzy i pielęgniarek.. W Niemczech miałam zabieg i spotkałam się z takim ciepłem i dbaniem o pacjenta że byłam w szoku.. jaka Pani doktor przyjdzie w Polsce przed zabiegiem, poglaska po ręce i powie że będzie dobrze.. Partner czekał w poczekalni i w ciągu 1.5 godziny pielęgniarka przyszła z 4 razy informując tco u mnie.. że zaczął się zabieg, że się skoczył że się obudziłam itd.
 
Cześć dziewczyny. Ja jestem już po prenatalnych. Wszystko dobrze. Ale martwienie jest. Zastrzyki z heparyny robi mi mama.
Super, że wszystko dobrze! Niepokój już zawsze będzie niestety. Do samego końca.
Podziwiam że dajesz komuś ilgle. Mi mąż wbił dwa pierwsze razy. I to był jego ostatni raz 😂 nawet w szpitalu pytam położnych czy mogę sama wbić;)
 
Super, że wszystko dobrze! Niepokój już zawsze będzie niestety. Do samego końca.
Podziwiam że dajesz komuś ilgle. Mi mąż wbił dwa pierwsze razy. I to był jego ostatni raz [emoji23] nawet w szpitalu pytam położnych czy mogę sama wbić;)
Mój jak mi zrobił zastrzyk to miałam wielki siniak i bolało. Też wolałam sama robić [emoji38]
 
reklama
Właśnie jestem po zabiegu wyłyżeczkowania.. :( pustka ale lżej niż przed zabiegiem. Jedno mogę napisać jeżeli chodzi o nastawie przed i po zabiegu zależy dużo od lekarzy i pielęgniarek.. W Niemczech miałam zabieg i spotkałam się z takim ciepłem i dbaniem o pacjenta że byłam w szoku.. jaka Pani doktor przyjdzie w Polsce przed zabiegiem, poglaska po ręce i powie że będzie dobrze.. Partner czekał w poczekalni i w ciągu 1.5 godziny pielęgniarka przyszła z 4 razy informując tco u mnie.. że zaczął się zabieg, że się skoczył że się obudziłam itd.
Teraz musisz tylko albo aż nauczyć się z tym żyć... Na pewno potrzeba czasu. Bedzie lepiej ale na pewno na zawsze pozostanie w Twojej głowie. A co do lekarki i glaskaniem to uwierz ze nieważne jest pochodzenie tylko charakter danej osoby. Ja mam bardzo niemiłe wspomnienia ze szpitalem właśnie w Niemczech. Na moje nieszczęście kiedy zaczęłam krwawic byłam u tam u rodziny na wakacjach. Zadzwonilismy po pogotowie i karetka trafiłam do szpitala. Tam czekałam pol godziny przed sala na badanie bo zamiast zająć się pacjentem od razu czekali na zapłatę bo na moje kolejne nieszczęście nie wyrobiłam sobie europejskiej karty... Wiem ze mój błąd ale swoim zachowaniem pokazali ze dla nich liczy sie tylko kasa a nie człowiek. Gdy juz przyjeli mnie zaczęła mnie badać mloda niemiecka lekarka. Pierwsze co zrobiła jak zobaczyła jak mocno krwawie to wyrzywila twarz i zachowywała się tak jakby się brzydzila... Pomyśl co musiałam wtedy czuć... Dopiero po chwili w koncu zrobila usg i oznajmiła ze ciaza stracona... Także widzisz. Zależy od człowieka...
 
Do góry