reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej :) dziwie się, że ktoś przepisał Ci dawkę 25, jeżeli masz wynik 3,28. Przy takim wyniku zawsze miałam przepisane 50 codziennie, a jak po 6 tygodniach braniach spadło tylko np. do 2,5 to miałam jeszcze dawkę 75 2 x tydzień (sobota i niedziela). Kiedyś jak miałam wynik powużej 5,5 to z dawką 50 zeszło mi rok aby się pomniejszył wynik i u drugiego endokrynologa miałam już przepisane zamiennie 50/75 i przez 6 tygodni spadło do 0,3, ale to już było za mało. :/ Ale z tego co zauważyłam to zarówno u moich kuzynek, u mnie czy u mojej siostry najlepiej sprawdza się system 50 + 2 x tydzień 75.

Mi to przepisała lekarka rodzinna bo powiedziałam ze się staramy o dziecko, potem jak poszłam do mojego gina i o tym powiedziałam ze mam to zapisane i biorę to powiedział ze dobrze, bo nawet gdybym zaszła to musiałby mi dać coś na obniżenie tego tsh.. nikt o podwyższeniu dawki nie mówił .. u endokrynologa jeszcze nie byłam . Pojadę może jutro zbadać to tsh i zobaczę co dalej
 
reklama
Byłam w szpitalu ale znowu odesłali mnie z kwitkiem bo nie mają miejsc. Powiedzieli że gdybym mocno krwawiła to musieliby mnie przyjąć ale skoro wcale jeszcze nie krwawię to mam iść w czwartek do UCK na farmakologiczne .... Więc czekam do czwartku.
Kochana a jakiś inny szpital w okolicy? Przy większych miejscowościach są z reguły dwa, ja byłam właśnie ostatnio w innym niż swój
 
No
Kochana a jakiś inny szpital w okolicy? Przy większych miejscowościach są z reguły dwa, ja byłam właśnie ostatnio w innym niż swój
U mnie są w mieście 3nawet,ale do jednego nie chce bo mam złe wspomnienia z poprzedniego poronienia, w drugim mnie nie przyjmą bo nie ma właśnie miejsc, w trzecim przyjmą mnie prawdopodobnie w czwartek . Już tyle to poczekam do czwartku żeby nie jeździć i nie szukać dalej bo to bez sensu...
 
Mi to przepisała lekarka rodzinna bo powiedziałam ze się staramy o dziecko, potem jak poszłam do mojego gina i o tym powiedziałam ze mam to zapisane i biorę to powiedział ze dobrze, bo nawet gdybym zaszła to musiałby mi dać coś na obniżenie tego tsh.. nikt o podwyższeniu dawki nie mówił .. u endokrynologa jeszcze nie byłam . Pojadę może jutro zbadać to tsh i zobaczę co dalej
Myślę, że warto sobie to przypilnować. Bo jak zaszłam w ciąże, to przeskoczyło mi z 0,9 do 3.19 w szybkim czasie. Pytałam o to dziewczyn na forum i mówiły, że to raczej małe skoki i nie powinny prowadzić do poronienia, ale zawsze zostaje jakieś "ale". Więc profilaktyka przede wszystkim. :)
 
No

U mnie są w mieście 3nawet,ale do jednego nie chce bo mam złe wspomnienia z poprzedniego poronienia, w drugim mnie nie przyjmą bo nie ma właśnie miejsc, w trzecim przyjmą mnie prawdopodobnie w czwartek . Już tyle to poczekam do czwartku żeby nie jeździć i nie szukać dalej bo to bez sensu...
Bardzo mi przykro z powodu twojej straty. :( Kobietę spotyka tragedia i jeszcze jest ganiana do szpitalach i nie chcą jej przyjąć. Musi Ci być trudno. Ja nie wiem jakbym to przeżyła. Bo dostałam skierowanie i na drugi dzień rano już byłam w szpitalu. Współczuję i trzymam kciuki aby już ten etap się zakończył...
 
Bardzo mi przykro z powodu twojej straty. :( Kobietę spotyka tragedia i jeszcze jest ganiana do szpitalach i nie chcą jej przyjąć. Musi Ci być trudno. Ja nie wiem jakbym to przeżyła. Bo dostałam skierowanie i na drugi dzień rano już byłam w szpitalu. Współczuję i trzymam kciuki aby już ten etap się zakończył...
Kochana chyba jestem bardziej odporna niż za pierwszym razem bo wtedy to się rozsypałam konkretnie, płakałam przez długi czas,w szpitalu prawie nie kontaktowałam bo ciągły ryk... Teraz sama po sobie widzę, że wzięłam to jakoś na klatę chociaż też płacze i przeżywam to mocno ale jak juz mam do wyboru czekać na szpital polecany przez innych a szpital po którym mam traumę to wolę poczekać na ten lepszy.
 
@Paula919191 Dobry szpital i opieka to podstawa przy takiej tragedii. Ja byłam w szpitalu na łyżeczkowanie pierwszy raz w życiu jako pacjent. I muszę powiedzieć, że bardzo się mną zaopiekowali. Pielęgniarki bardzo miłe, zaglądały ciągle, pytały czy coś potrzeba. Odpowiadały na każde pytanie. Położna też do rany przyłóż kobieta. Nawet lekarka, która dała mi skierowanie na badania zaglądała do mnie. Więc jak na okoliczności w których byłam to byłam bardzo zadowolona z obsługi. Więc doskonale rozumiem, że chcesz mieć inny szpital. Jak powiedziałam mamie o mojej stracie to pamiętałam, że bała się, że spotka mnie takie samo przedmiotowe traktowanie jak ją za młodu, kiedy miała zabieg. Ale u mnie było dobrze. Więc życzę Ci abyś tez trafiła na dobre osoby, miłe i empatyczne. Tak abyś mogła delikatniej przejść całą tą traumę. :(
 
@Paula919191 Dobry szpital i opieka to podstawa przy takiej tragedii. Ja byłam w szpitalu na łyżeczkowanie pierwszy raz w życiu jako pacjent. I muszę powiedzieć, że bardzo się mną zaopiekowali. Pielęgniarki bardzo miłe, zaglądały ciągle, pytały czy coś potrzeba. Odpowiadały na każde pytanie. Położna też do rany przyłóż kobieta. Nawet lekarka, która dała mi skierowanie na badania zaglądała do mnie. Więc jak na okoliczności w których byłam to byłam bardzo zadowolona z obsługi. Więc doskonale rozumiem, że chcesz mieć inny szpital. Jak powiedziałam mamie o mojej stracie to pamiętałam, że bała się, że spotka mnie takie samo przedmiotowe traktowanie jak ją za młodu, kiedy miała zabieg. Ale u mnie było dobrze. Więc życzę Ci abyś tez trafiła na dobre osoby, miłe i empatyczne. Tak abyś mogła delikatniej przejść całą tą traumę. :(
Dokładnie zgadzam się [emoji4]
Pomimo tragedii byłam wręcz zachwycona położnymi na Klinicznej. Co prawda ja leżałam na poloznictwie izolacyjnym bo stanowiłam zagrożenie dla wszystkich ciężarnych bo ten wirus zaraża drogą kropelkową, ale baaardzo polecam ten szpital.
A wojewódzki... No cóż.. Chyba sam fakt że mój poprzedni położnik tam pracuje i to że z ułożeniem pośladkowym radził mi tam nie jechać rodzić, bo każą rodzić naturalnie, o czymś świadczy [emoji4]
 
reklama
Do góry