reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witajcie dziewczynki,

ewulka123, ewa33 - kiedy zrobiłam pierwszy test ciążowy zaraz po terminie miesiączki niestety też wyszła tylko 1 kreska. Pojechałam wtedy na trening sportowy i potem jeszcze na basen z mężem. Nie wiedziałam, że jestem w ciąży, bo już pewnie leżała bym plackiem. Dopiero kilka dni później gdy @ się nie pojawiała bez przekonania kupiłam kolejny test. Byłam pewna,że wszystko się pokopało w moim organiźmie. I wtedy dwie krechy. Betę robiłam tylko raz dla potwierdzenia ciąży. Na USG chciałam zaczekać do 7-8 tyg. do serduszka, ale zrobili mi wcześniej w szpitalu, bo pojawiło się plamienie.
Tak więc trzymam mocno kciuki i czekam na kolejne wieści od Was. Wszystko jest dobrze. Buziaczki.

Antilka, tolka23, Gabi - ja narazie czuję się trochę lepiej, choć nadal pobolewa mnie brzuch i ratuję się no-spą. Plamienie jakby trochę już mniejsze, ale ciągle jest. Nie mogę jednak codziennie robić usg. Dużo odpoczywam i wierzę, że wszystko będzie dobrze z moją Krusią.

cfcgirl - mnie też podobają się Twoje słowa. Pozdrowionka.

cry- wszystko będzie dobrze, potrzeba troszkę czasu,ale ten czas mija i choć ciągle boli, to łez jest już jakby mniej. Pisz, kiedy tylko będziesz potrzebowała, tu zawsze Ktoś jest, żeby pomóc. Pozdrawiam cieplutko.

Pozdrowionka dla wszystkich
 
reklama
Cześć babeczki:-)

Mamuśki Ewa, AMK, Ika s, Aniu uważajcie na siebie w te upały.
Cfcgirl dzięki z mądre słowa:tak:
Toleczko jeżeli nie do Tunezji to, gdzie się wybieracie na wakcje:confused:
Cry tulę Cię i rozumiem:-(

Gdzie jest Daga?????
 
Witam was kochane:tak:!
Faktycznie upał,wczoraj to ledwo co wytrzymałam w pracy:shocked2:!
Za to mam wolne dziś ,jutro..dopiero w piątek do pracy...
Posiedziałam z małym troszkę przed domkiem,w cieniu, chlapał się w wodzie..ale i tak jest za gorąco!Wię w domku jest o wiele chłodniej..a może za niedługo mi zaśnie..??
Wczoraj umówiłam się w końcu do innego gina..(byłam u niego raz ,po poronieniu-super gościu),no i mam za tydzień..24go na 16.30..Mam nadzieję że zozwieje wszystkie moje obawy...A póki co..jest mi niedobrze ,dzisiaj to rano..a wcześniej to bardziej wieczorem..w sumie to cały czas...
Rodzina jeszcze nic nie wie..ale po 24tym mam zamiar im powiedzieć...
Przesyłam wam moc buziaczków...no i ciągle zarażam!!słyszysz Antila..!
Ikuś odpoczywaj jak najwięcej..dla dobra was obojga..
Toluś ty też się zaraż!!
ciekawe co u Dagi??
 
Cześć dziewczyny! :happy2:
Przez weekend byliśmy na weselu naszych bliskich znajomych. Wesele i poprawiny były super udane:-D. Bawiłam się i tańczyłam bez wielkich wygibasów, ale za to mój mąż dał z siebie wszystko ...:wink:
Wczoraj źle się czułam - muliło mnie i głowa mnie bolała, więc nawet nie siadałam o kompa tylko leżałam. A ja Wy się czujecie?:confused: Widzę, że mam dużo zaległości...

Magda29 - święte słowa... Popieram Twoją wypowiedź! Bardzo się cieszę, że czujesz się już lepiej, no i że z groszkiem wszystko ok!:yes:
Antila - strasznie drogie u was te badania!:surprised: Gdzie to tak się cenią? Jak było na weselu?:confused:
ewa33 - dziękuję Tobie kochana!:biggrin2: Głęboko w to wierzę, że wszystko będzie dobrze!
Gabi, tolka23 - buziaki :wink:
cry - Twoja wypowiedź wyraża wszystko, to co każda z nas nosi w sobie. Dużo prawdy płynie z tych zdań. Ciężko cokolwiek odpisać... Czuję się poruszona tym postem i muszę przyznać Tobie rację! Bardzo bym się ucieszyłam, gdybyś napisała nam kolejnego posta z Twoimi odczuciami.
ewulka123 - cieszę się razem z Tobą!:cool2:
cfcgirl - :-)

Pozdrawiam Was serdecznie!

Mam nadzieję, że nikt się nie pogniewa, gdy zechcę się pochwalić moją dzidzią...?
Z dnia 12.07.2007r.
 
Jaka maleńka śłiczna istotka!!!!!

Dziewczynki niech Wasze łzy już wyschna n apoliczkach..nie rana się zagoi...
Te które oczekują maleństw..niech Wam dzidzie zdrowo rosna :-)

Pozdrawiam
 
Aniu ja myślę, że ceny porównywalne do innych placówek. Jeżeli robisz badanie krwi to usg jest jakoś wliczane w cenę.Dokładnie nie wiem, bo się tym nie interesowałam
Ja nie wybierałam się na wesele to chyba Toleczka:-)
Fasolina cudowna:tak:
 
anna_ajra - piękny Maluch.!!!!!;-)I wszystko już widać-takie śliczne malutkie łapki i zgięte nóżki w kolankach. Cudo. :-)
 
witajcie :-)

ikusia - odpoczywaj jak najwięcej :-) i chłodź się wiatrakiem jak masz w taki upał ;-):tak::rofl2:

Antilka - nio może wybierzemy się do Grudka nad Dunajcem koło Rożnowa z siostrą, szwgrem, córą ich i jeszcze może kuzyn pojedzie z Nami z dziewczyną :tak::tak: powinno być fajowo :rofl2::rofl2: :elvis::elvis: tak to Ja się wybieram na weselicho masz racje :tak::tak::rofl2:

ewunia - zarażam się cały czas :tak: zobaczymy koło 15-16 sierpień jakie będą efekty może II :tak::tak: oby tak :rofl2::rofl2:

Ania - nio to fajnie że się wybawiłas na weselichu a Ja mam w sobotę ;-)
;-) dzidziulka kochana i taka już duża :tak::tak::-D:-D


jak mąż wruci z pracy to wyciągne Go na zakupy jakies malutkie :happy2::happy2::dull::dull:

buziolki :elvis::elvis::elvis::elvis:
 
Witajcie!!!!
To znowu Ja i znowu powieje tu smutkiem:(
Zazdroszcze Wam takiej radości, ale to dobrze że tak macie, bo jakże by świat wygladał z takimi stusamami jak ja??

anna_ajra - cieszę się że ty traffiłam, bo jakże łatwiej płakać z kimś. Niektóre mamy już dawno pożegnały swoje Aniołki, ale sądze, że czasem maja dzień, w którym uronią łezke.
Ja mam tak często i chociaż mam już dwójke Aniołków to wcale nie płacze ze zdwojoną siłą - czasem wydaje mi się że nie mam już łez. Płaczę kilka dni przerwy i znowu coś we mnie narasta, nie umiem sobie wtedy znaleźć miejsca, mam ochotę uciec przed światem, przed ludźmi - a przecież Wy jesteście takie życzliwe.
Często zadaję sobie pytanie "czy radość i bolesność życia zawsze idą w parze" - z jednej strony radość - to mój mąż i córka, bez których moje bytowanie po tych tragediach byłoby o wiele trudniejsze, a z drugiej strony bolesność - moje dzieci, których nigdy nie ujżę i nie przytulę. Ale posiadam ich zdjęcia - pierwsze i ostatnie, to właśnie te dwie kreseczki które przysporzyły radość, strach i obawę.
Zakupiłam też branzoletki "Dlaczego" na których mam zapisane dni w których Aniołki odfrunęły. Zajmą miejsce tam, gdzie miejsce zdjęć mojej córki, bo kocham je tak samo:)
Może dla kogoś to wydaje się dziwne, ale zapewne każda z Nas inaczej przezywa okres żałoby, który kończy się w dniu, kiedy czujemy że wszystko może jednak być dobrze-jest to dzień kiedy ujżymy ponownie dwie kreseczki na teście. Tak tez było u mnie gdy początkiem czerwca ujzałam dwie kreseczki (chociaz nie tak od razu, jak wspominały niektóe z mam - zapewne było zbyt wcześnie), za tydzień byłam umówiona na USG do gin. (w poniedziałek), a w niedziele radość przerodziła się w łzy. Prawde powiedziawszy nic nie czułam, zadnych bulów brzucha zwyczajnie poszłam to łazienki i jak ujżałam krew padłam na kolana i zaczęłam błagać abym nie musiała znowu tego przeżywać. NIE UDAŁO SIĘ, BŁAGANIA NIE DOTARŁY TAK WYSOKO!!!I chyba stąd ta złość!!!
Żadną z ciąż nie poroniłam normalnie, nie krwawiłam mocno i zawsze były podejżenia o ciąży pozamcicznej. Dlatego w moim umysle tkwi myśl, że moje dzieci były silne, walczyły i chciały żyć - ja nie umiałam im pomóc.
Miałam tak straszną złość, że podupadła moja wiara. Zastanawiamy się dlaczego i za co Nas to spotyka - czy jestem az tak zła??
Mama tłumaczyła mi, że to nie za karę - tak się dzieje, ale dlaczego za dobre rzeczy mamy dziękować Bogu, a za złe Go nie obwiniać??
Podobno Bóg zsyłan nam tyle ile człowiek jest w stanie udźwignąć - to ogrony ciężar, a niektórym z nas sa dorzucane kolejne ciężarki - kiedy szala zostanie wyrównana?
Oj ile jeszcze myśli skłębuje się w głowie.
Ale na dzisiaj chyba wystarczy. Mam wrazenie, że z tej strony zrobiłam sobie przywatny pamiętnik i za to Was przepraszam. Gdybym trafiła tutaj rok wcześniej (I zabieg 07.08.2006; II zabieg 29.06.2007) moze teraz nie powtarzałabym się.

A teraz wreaszcie coś dla poczatkujacych MAM cieszczie się i oby Wasza radość trwała przez 9 miesięcy, a po tym czasie mogły przytulić swoje maleństwa.
Czy długo starałyście się o kolejne dziecko po poronieniu??
Ja po I-szym zaczęłam starać się po 6-ciu miesiącach i zajeło mi to 6- miesięcy - ciężkich miesięcy, które toczyły się od miesiączki do owulacji, od owulacji do testu - 6 ciężkich miesięcy - zawodu, krótkiej radości i wreszcie smutku. Boję się że tym razem będzie podobnie, życie z kalendarzykiem w ręce (bo byłam pod obserwacją gin.,która sprawdzała czy mam owulacje). W pierwszą ciąże zaszłam od razu i czowiem myśli że jak się chce to tak będzie.
Kobiety trzymajcie się, odpoczywajcie i piszczie o swoich kolejnych dniach radości, Wiele sił w upalne dni ale człowiek potrafi znieść wszystko.
I chociaż może słów radosnych i ciepłych w mojej wypowiedzi jest niewiele, to w sercu cieszę się z Waszego szczęścia - wiem jedno, że na pewno dalej bede się starać i może wreszczie moja córka doczeka się rodzeństwa, o którym ciągle wspomina. Ja mam wówczas łzy, bo cóż mogę jej powiedzieć na pytanie czy "mam już w brzuszku dzidziusia" i "kiedy bede miała"?
Goraco Was ściskam i codziennie myślę o Was, chociaż Was nie zam, abyście teraz roniły tylko łzy szczęścia.
Do usłyszenia!!!
 
reklama
Witajcie jutro jade po pierwsze wyniki badania beta hcg a zrobię soebnie nastepne.Zobaczymy co mi wyjdzie ale czuje się coraz gorzej niedobrze mi i mam mdłości.Wiem ze to dobrze bo jak poprzednio byłam w ciązy czułam sie super ja tak ale dziecko chyba nie i jak sie później okazało to juz niezyło.... Teraz jest inaczej zwiększyły sie mdłości ale wszystko przetrwam.I tak bardzo chiałabym aby każda z nas mogła tak samo się cieszyc jak ja . choc nie ukrywam sie boję sie wiecie czego i tak już będzie do póki nie dostane dziecka do swoich rąk po urodzeniu.Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie sie ciepło w te upalne dni
 
Do góry