alza Udało się wyciągnąć kartki? Do świąt jeszcze z 5 dni - to może by z 0,5kg spadło
Postaram się zrobić sobie fotki przed - co by mnie bardziej motywowało - no i obowiązkowo obwody pomierzę.
Mnie też coś rozkłada - niby temperatury nie mam, ale w nogi marznę, w gardle drapie, jakiś katar się zaczyna. Mam nadzieję, że rodziny nie pozarażam.
U mnie sposób na pozostawienie dziecka samego też się sprawdził (bo branie na ręce tylko bardziej je irytowało). I to nie do końca tak, że zostawiasz aż się wypłacze. Ja stosowałam sposób wydłużania czasu przyjścia. Zaczynałam od 1 minuty - szłam, sprawdzałam czy wszystko jest ok, pogłaskałam itp. i wychodziłam. Potem były 2 minuty, 3, 5 itd. A dodam, że syna miałam wyjątkowo trudnego pod tym względem. Aż mnie paraliżowało jak się budził...