reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

W poniedzialek bo to moj termin z karty ciazy :) mialam nadzieje ze urodze wczesniej i juz nie bede musiala isc ale nasza mala krolewna chyba ma inne plany...
 
reklama
Gloria widocznie czeka, bo jak już się umówiła na randkę, to chciała na nią pójść ;) Nie przejmuj się :) Na pewno te wszystkie fałszywe alarmy to ćwiczenia macicy i luzowanie szyjki :) Jak przyjdzie co do czego, to szybciej się uporacie :)
 
Hej laski :)
Dziś zrobiłam pobudke po 6 dzięki temu wypilam gorącą kawkę na spokojnie ogarnelam się i czekam aż mały wstanie.
Wczoraj miałam wieczorem chwilkę relaksu bo mama zabrała młodego na spacer.
Powiem wam, że zauważyłam, że mały bije tylko mnie chyba jestem zbyt miekka i trzeba to zmienić muszę być bardziej stanowcza momentami ten bunt dwulatka mnie przerasta zdarza się wam też mieć gorsze dni? Ja ostatnio sobie pochlipalam bo przyszło mi do głowy, że może ja coś źle robię, ale potem mi przeszło mąż mnie pocieszyl i było już ok.

Gloria ja też już czekam na to kiedy wasz skarb się pojawi na świecie; )na razie robi wam same psikusy, ale to już na pewno nie długo nastapi.
 
Cześć dziewczyny,

Jestem w 3 ciąży, 1 poroniłam w 8 tygodniu (puste jajo płodowe), 2 w 4 tygodniu (biochemiczna). Po 2 okazało się, że mam mutację MTHFR heterozygota 677. Teraz jestem w 3 ciąży, to 6 tydzień. BhCG wzrasta prawidłowo, badałam 3 razy, homocysteina w normie, ale trochę za wysoka jak przy mutacji, bo powyżej 11, kwas foliowy 1 powyżej normy. Biorę omegamed optima start, folik 5mg, clexane, acard, euthyrox, duphaston. W tamtym tyg na usg był tylko pęcherzyk, w kolejnym tygodniu mam powtórzyć, wierzę, że będzie zarodek, jednak bardzo boję się powtórki... Czy któraś z Was ma podobny problem, ma mutację i ciąża rozwija się prawidłowo? Czy możecie polecić jakiegoś lekarza w Warszawie, który się zna na MTHFR?
 
Mamcia chyba wszyscy mają gorsze chwile. Nie wierzę, że są mamy, które nigdy nie płakały przez swoje dzieci albo nie miały ochoty wyjść z domu i zamknąć za sobą drzwi. Jak Olek chodzi dwa razy w tygodniu do żłobka, to dla mnie jest taki odpoczynek! Teraz siedzimy już dwa tygodnie w domu i mam dosyć...

Olga witaj :) Z tego, co mi się wydaje, to Witch ma tą mutację, ale nie jestem pewna. Zostań z nami, będzie raźniej :) Trzymam kciuki za serduszko &&&&
 
Ostatnia edycja:
Olga d homocysteina zdecydowanie za wysoka. Najlepiej ja zbijać metylowanymi formami witamin. B6, B12 i kwas foliowy. Ja tez miałam taka wartość przed ciąża ale zbilam ja właśnie metylami do 5. Jeśli chcesz mam niecałe opakowanie wit z metylowan wit b12 i kwasem foliowym.
Trzeba wierzyć ze się uda :) robilas badania immunologiczne?
Kwas foliowy masz powyżej normy ponieważ my z mutacja mthfr nie przyswajamy normalnego kwasu. Dlatego powinniśmy jeść metyle.
 
Z doświadczenia pracy w szkole, która w rejonie miała bardzo patologiczne środowisko, opieka społeczna, kuratorzy i te sprawy powiem, że odebranie dziecka rodzicom jest baaaaaardzo trudne. Miałam uczniów, którzy byli np.jednym z ośmiorga rodzeństwa, każde z innego ojca, mieszkających z matką, która nigdy, przenigdy nie jest trzeźwa, dzieci z FAS (chorobą wywołaną piciem w ciąży), schodzące w bardzo wczesnym wieku na drogę przestępczą, a mimo wszystko sądy uznawały, że przy matce im będzie lepiej. Widziałam wiele dramatycznych historii, a tylko jedna z nich zakończyła się tym, że dziecko wylądowało w pogotowiu opiekuńczym (swoją drogą obecnie znów mieszka z matką, ale nie znam dokładnego przebiegu wydarzeń). Dlatego nie uwierzę, że zbierze się trójka i za byle co dziecko odbiorą, spokojnie. Inna sprawa, że oddawanie dziecku w mojej opinii niesie za sobą wielką sprzeczność: mówimy dziecku, że nie wolno bić, robiąc dokładnie to, czego chcemy go oduczyć. Łatwo się wtedy dziecku pogubić. Nie ma szans, żeby dwulatek zrozumiał, że nas to boli, on jest jedną wielką emocją, a nie ma empatii - ona wykształca się gdzieś między 3 a 5 rokiem życia. Czyli jeśli w wyniku naszego oddawania dziecko przestaje bić to nie dlatego, że zrozumiało, tylko dlatego, że się nas boi, to już nie każdemu rodzicowi odpowiada. Tak mówię ku przestrodze, choć przyznam, że sama nie jestem w tej kwestii ideałem i zdarzyło mi się dać tłukącemu mnie w szale synkowi lekko po łapkach dla opamiętania :/

Natomiast z doświadczenia własnego jako dziecko bite: żaden klaps wymierzony pod wpływem emocji, w chwili, kiedy coś broiłam, a rodzic nie wytrzymał, nie pozostawił śladu. To, co dość mocno zniszczyło mi psychikę, to manto z opóźnieniem, czyli akcje w stylu: nabroiłaś, jak tylko wrócimy do domu to za karę dostaniesz w dupę. Takie manto już na chłodno, z zimną krwią, i jednocześnie upokarzająca kara, której trzeba się było poddać. To bardzo wpłynęło na mnie i do tej pory boli i budzi ogromny niesmak.
 
Ostatnia edycja:
Kat w skład takiej trójki wchodzi lekarz i dwóch urzędników. Wiem doskonale, jak to wygląda, bo mój tata należy do takiej trójki. On oczywiście jest normalny i na żadne odbieranie dzieci się nie zgadza (a potrzebna jest jednogłośna zgodność), ale chodzi to tu, to tam wg zgłoszeń i odwala, co ma do zrobienia. Większość lekarzy jest mocno wyczulona na jakąkolwiek przemoc, ale też podchodzą bardzo ostrożnie do zgłaszania czegokolwiek gdziekolwiek. Niestety nie wszyscy tacy są. Ja nie mówię o zabieraniu dziecka na zawsze, tylko na ten moment, do czasu rozpatrzenia sprawy przez sąd. Wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie taka trójeczka i zabiera dziecko, nawet na jeden dzień. Dla mnie to jest nieporozumienie, żeby dawać komukolwiek taką władzę.

Co do strachu, to ciężko wątpię, żeby Olek się mnie bał ;) Moim zdaniem przyzwolenie na okładanie siebie czy kogokolwiek innego nie jest dobre. Tłumaczenie w szale nic nie daje. Wiadomo, najpierw ignoruję, później ewentualnie krzyknę. Jakiekolwiek oddawanie czy cokolwiek takiego to ostateczność, wyjątek i zależy od sytuacji. Kiedy Olek któryś dzień z rzędu okładał psa kijami po pysku, pies piszczał i uciekał, to w końcu musiałam podjąć inne działanie. Zrozumiał od razu. Teraz nie zdarza mu się to wcale. A klepanie po rączkach... Dla Olka to świetna zabawa. Pewnie jak byś wzięła linijkę, to by też nic nie dało ;) On jest... specyficzny ;) Muszę się nieźle nagłówkować, żeby mój przekaz był jasny i zrozumiały (a nie"uderzyłeś mnie samochodzikiem, to się poklepiemy i poczekam, aż znowu mnie uderzysz haha").
Kara z odczekaniem to z moich wspomnień też najgorsza rzecz dla dziecka. Tata często nas karał, jak byliśmy dziećmi, ale to było raz, klaps, ja wiedziałam, że źle zrobiłam, nikt tego nie wspominał, ewentualnie później odpowiednim tonem przypomnienie słowne i tyle. Mama zbierała w swojej głowie wszystkie drobne przewinienia i było w końcu jedno porządne lanie, ganianie po domu, na koniec ryczała i mówiła"no widzisz, co zrobiłaś?!" Do dzisiaj mnie ciarki przechodzą na samo wspomnienie.
 
Ostatnia edycja:
Kochane a powiedzcie mi jak wyglada ten caly czop co to niby powinien odejsc? Czy to mozliwe ze go nie zauwazylam? A moze on jeszcze siedzi? Skoro tydzien temu mialam rozwarcie na palec to on chyba powinien juz wypasc ale ja niczego nie zauwazylam. Juz nie wiem co myslec.
 
reklama
Witaj Olga, ja mam mutację MTHFR i z tego co pamiętam to przed staraniami miałam homocysteinę 9, od początku ciąży brałam femibion 1 bo on ma kwas foliowy w formie metylowej do tego kwas foliowy 5mg, polocard, luteinę i clexane 0,4. Od bicia serduszka w szpitalu odstawili mi polocard, a w 23 tyg lekarz odstawił mi luteinę i na tym zestawie obecnie jestem w 33 tyg :)
Ja mam lekarza z Łodzi, który zajmuje się takimi przypadkami więc nie pomogę.

Gloria ja jeszcze jestem zielona w temacie :p Jak mi odejdzie to będę chyba wiedziała, że to to :p
To Marcysia gra wam na nosie :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry