reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Magdalena nie musisz wszystkim ogłaszać jeśli nie chcesz, ludzie są wscibscy i wszystko by chcieli wiedzieć to Twoja sprawa osobista. Powiesz jak bedziesz gotowa, albo jak już brzuszek urośnie to się pokapuja: )
 
reklama
Magdalena, a u mnie z kolei nikt nie wiedział do 12 tc - tyle pracowałam. Nie chciałam iść na zwolnienia ze względu na te pytania potem jakby coś się stało. O ciąży powiedziałam 21 grudnia, od 22 byłam na zwolnieniu.
Alza, mój gin zawsze na moję prośbę podejrzał dzidziola żeby sprawdzić czy serduszko pika. Wizyty miałam co 2 tyg (do 12 tc) a w międzyczasie byłam jeszcze ze 3 razy na IP, żeby sprawdzić czy jest ok.

Pozdrawiam Resztę Dziewcząt
 
Wreszcie znalazlam chwile zeby napisac. Latam jak glupia dzis.
Gratuluje udanych wizyt dziewczynki oby tak dalej:) takie dobre wiadomosci pozytywnie nastrajaja.
Aanniiaa wspolczuje Ci bardzo. Dobrze ze ominął Cie zabieg to szybciej wszystko do normy wroci. Wiem co czujesz jak widzisz dzieci. Ja tak mam jak widze blizniaki az mi sie serce zaciska. A jak jestem u gina i słyszę jak robi ktg to mi sie płakać chce jak slysze te sersuszka. W ogole pojscie do gina to przeprawa.
 
Magdalena a ta kobieta to Twoja koleżanka? Bo jeżeli nie, to po co wysyła Ci jakiekolwiek smsy w trakcie Twojego zwolnienia? Ja bym odpowiadała zdawkowo, nic nie odpowiadała albo pocisnęła ściemę o jakimś ciężkim zatruciu pokarmowym i odwodnieniu. Z resztą sama tak zrobiłam. O ciąży wie tylko kierownik przychodni. Reszta myśli że jestem na wychowawczym albo że się właśnie zatrułam.
 
Magdalena nie wiem co bym zrobiła będąc już na zwolnieniu, ale o tej ciąży na szczęście nie zdążyłam nikomu w pracy powiedzieć - i dobrze, jak przyniosłam L4 po zabiegu to wszyscy byli w ciężkim szoku. Przy kolejnej ciąży jeszcze dłużej zachowam to dla siebie.
 
Hej to ja posprzatalam w mieszkaniu, zdjęłam pranie i piję kawkę jak są chętne na kawkę czy herbatkę to zapraszam do wypicia: )

Na jutro zostawiłam sobie łazienkę do ogarniecia. Jutro może jakieś zakupy zaplanuje. Święta za pasem, a ja mam tylko warzywa na sałatkę no i mięsko ze świnki którą szwagier nam na pół ubil.
 
AANNIIAA9205 w aptece nie mogli dać zamiennika? Są też globulki bez recepty ale najlepiej aby farmaceuta doradził :-) ja często musze jakieś brać, albo taki Multi Gyn Acti Gel chyba na bakterie tylko nie wiem czy już byś mogła. Tamtum rosa tez jest spoko, ale bardziej do podmywania. Ja mam nadal uraz do widoku ciężarnych kobiet. Mimo że mam za sobą dwie donoszone ciążę, ale po prostu jest przykro patrzeć... Żeby nikomu nie robić przykrości staram się ominąć ciężarne i niemowlaki, choć już jest mi łatwiej niż było dwa lata temu. Potrafię się ucieszyć z czyjegoś szczęścia, choć zaraz po tym przychodzi smuteczek, że czemu nie ja....

MAGDALENA26 ja mówiłam o ciąży w pracy od razu z uwagi na warunki pracy wolałam aby rozumieli ze potrzebuje taryfę ulgowa, a od końca 1 trymestru sami zaproponowali abym była na l4 i juz od tamtej pory nie wróciłam do pracy. Rozumiem ciebie, a teraz miałam przypadek ze nauczycielka syna ledwo powiedziała ze jest w ciąży i poszła na l4 i chwile potem poronila. To jest jednak dwa razy trudniejsze gdy wie o tym więcej osób. Zresztą sama o trzeciej ciąży nie mówiłam rodzinie do 10tc dowiedzieli się w dniu kiedy byłam w szpitalu bo były urodziny najstarszego syna i wszyscy do niego przyszli :-( to już musieliśmy się przyznać bo to wyglądało by dziwnie
 
Jak chodzi o podglądanie dziecka to wiecie ja miałam taki przypadek ze pierwsze usg było piękne i bicie serca. Niczym się nie martwilam i na spokojnie podchodziłam do tematu usg. W końcu dwie poprzednie ciążę dzieci po prostu sobie rosły a miałam zaledwie trzy usg w trakcie trwania ciąży. Wiec jak ustaliłam kolejny termin usg na 10 tc to sobie myślałam że tym razem mam farta ze te badanie mam częściej. No i miałam iść 11 lutego na usg i wizytę prywatnie ale musiałam odwołać bo wypadł nam pogrzeb. Poszłam 13 lutego na NFZ, ledwo dwa dni później... Jak się dowiedziałam ze serce dziecka przestało bić a termin wskazywał ze mogło przestać się rozwijać te dwa dni temu - jak słowo daję zamarłam... Nie mogłam przestać zadreczac się czy to wpłynął stres na pogrzebie i co by było jakby poszła terminowo te dwa dni wcześniej. Jak jeszcze w szpitalu mi lekarz zasugerował "teraz już nic nie da się zrobić" to te słowa będę pamiętać do końca życia. Wyglądało na to ze odklejalo się jakoś łożysko z jednej strony i ciągle mam w myśli co by było gdyby ktoś to zauważył kilka dni wcześniej :-(
No w każdym razie jeśli będę w ciąży jeszcze to będę chyba na maxa latać na usg o.0 chyba bym nie wytrzymała rzadziej...
 
W aptece mi powiedziała że innego zamiennika z takim składem nie ma. Muszę iść do niego ale weny brak. Sprzątanie na głowie itd. Muszę się wziąść za kuchnie Ale coś mnie dziś cały czas brzuch boli. Już nie wiem z czego mógłby boleć skoro już nic tam nie ma.. Ogólnie kiepskie nastawienie mam dzisiaj.
No ja rok po roku straciłam swoje aniołki i niestety żadnego maleństwa nie mam to widoki wózków, seriali reklam itd są dla mnie ciężkie. Nie chce na razie zachodzić w ciążę. Muszę dojść do siebie i psychicznie i zdrowotnie. Pod koniec kwietnia idę na silownie.. W końcu trzeba się pozbyć nadwagi. Robić badania i potem dopiero może się uda. Szkoda tylko ze zawodze wszystkich dookoła...
 
reklama
Dziewczyny dzięki, za podpowiedzi.
Ja nic rodzinie nie powiedziałam - wie tylko moja mama i siostra, więc dlaczego miałabym mówić w pracy? Po czwartkowej wizycie zadzwonię do dyrektora i mu powiem jak sytuacja wygląda, nie powiem nikomu więcej. Ważne, że wie mój bezpośredni przełożony i kadrowa :)
A ja w tym roku ze względu na fasolkę mam taryfę ulgową jeśli chodzi o przygotowania świąteczne :p upiekę tylko sernik i zrobię sałatkę, P będzie musiał trochę posprzątać, a na święta wybieramy się do moich rodziców.
 
Do góry