Problemy chodzą stadami ale cieszę się, bo Olusiowi wraca apetyt
A co do plemienia to ja w ciąży z Olkiem plamiłam koło 9 t ale wszystko skończyło się dobrze. Wydaje mi się, że przy implantacji zawsze jest krwawienie i po prostu ta krew w różnym czasie wydostaje się na zewnątrz.
A co do plemienia to ja w ciąży z Olkiem plamiłam koło 9 t ale wszystko skończyło się dobrze. Wydaje mi się, że przy implantacji zawsze jest krwawienie i po prostu ta krew w różnym czasie wydostaje się na zewnątrz.