reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

IZW- porozmawiajcie jeszcze raz na spokojnie żebyście potem nie pluli sobie w brodę ,że można było to uratować ,a nie spróbowaliście ja swojego męża wyprosiłam ,a potem żałowałam ,ale byłam zbyt dumna żeby zadzwonić to on przyjechał i się uparł ,że będzie walczył pozwoliłam mu zostać , potem była choroba i szpital ,sam mówił o sobie ,że przesadzał w wielu kwestiach ja to przeżywałam i potem odchorowałam wszystko problemy z tatą moim , z moim M i poronienie które tak przeżyłam wszystko poprostu wybuchło , razem zawsze można znaleźć jakieś rozwiązanie, a jeśli jest problem i sami nie dajecie sobie z tym rady to polecam jakąś terapię dla par.

Kłaczek- takiej ochoty mi narobiłaś na kawkę ,że też sobie zrobię:-)
 
reklama
kobitka dobrze mówisz tylko mój M jest takim typem ze nie otworzy sie przed obcym człowiekiem, za dzieciaka miał mase problemów z ojczymem, chodził na terapę bo go zawozili, ale nic nie mówił, leczył sie z nerwicy i ma ja do dziś, zobaczymy co z tego wyjdzie mam nadzieje ze dzis nie zjawi sie po te walizki, ewentualnie wysle braci i może za dzień za dwa porozmawiamy na spokojnie - zobaczymy

i jeszcze kurcze dzis mam "ustawiony" wcześniej zlot znajoma i siorka ze szwagrem mieli do nas wpaść, napisałm ze źle sie czuje i żeby to przelożyć. Znajoma oddzwoniła ale i tak sie kapła ze coś nie tak powiedziała "aha to przyjadę wcześniej" i może w sumie lepiej przynajmniej z nia pogadam, tylko ona jeszcze nie wie o czym, bo zapewniałam ją że mam katar i wszystko jest ok pozatym.

Nic kochane ja zmykam sie ogarnąć, mam nadzieję że dane mi bedzie zaglądac od nastepnego razu w bardziej normalnej sytuacji. PA

I ilonka trzymaj się ściskam cię mocno.
 
Ostatnia edycja:
IZW, spytalam bo rzucilas tekst ze znow zajadasz relanium ,a gdzies w poblizu tego tekstu, ze chcesz byc czysta o tego swinstwa. Bez sprecyzowania jakiego swinstwa - kojarzenie bylo dosc proste, spytalam. Wiesz... Czlowiek dotkniety nieszczesciem, rozne rzeczy robi, a uzaleznienie od lekow w sumie nie musi byc z premedytacja. Pigulka zeby sie uspokoic, pigulka zeby zasnac, pigulka zeby nie myslec (co czasem ma sens jak cholera i jest uzasadnione) i po prostu sytuacja moze sie wymknac spod kontroli i czlowiek nie wie w ktorym momencie ta pigulka staje sie potrzebna zeby zyc. Po prostu spytalam na wszelki wypadek. I nawet gdybys naduzywala, nie osadzalabym Cie bo... jak pisalam wyzej. Natomiast ciesze sie ze masz kontrole nad pigulkami, gorzej ze masz tik - nerwica Ci sie przyplatala cholera... To nie jest fajne. Meliska cacy - smaczne i zdrowe.:tak: Doczytalam Twoj kolejny post. Czyli Twoj M nalezy do grupy zrytych a dziecinstwie... Kurcze... Ty nerwicowiec, on tez nie lepiej... Moze byc ciezko. Wiesz co? Moze trzeba poczekac, zeby opadly emocje, zebyscie oboje nabrali nieco dystansu do sytuacji i mam nadzieje ze bedziecie umieli sie ze soba porozumiec. Bo przykre jest, kiedy ludzie ktorzy sie kochaja nie potrafia sie dogadac, rozchodza sie. Inna rzecz, ze najbardziej rania sie ci, ktorzy najmocniej sie kochaja. Jak mi nawrzuca obcy czlowiek moge olac - najblizszy zawsze zrani.
Kobietko, nie oplaca sie. Lyknelam porzadnie i omal nie polecialam z muszelka pogadac. Ops... Chyba jednak kawe to ja mam juz tylko w glowie...
 
Ostatnia edycja:
kłaczku ja to ostatni raz czułam smak kawy dzień przed zrobieniem testu :) a nie powiem chce mi się strasznie :) no ale może jak ktoś mnie gdzieś zaprosi to latte albo jakiejś innej dobrej to sobie nie odmówie. A tak codziennie rano do śniadanka oszukuję się zbożówką z mlekiem
 
A mnie lekarka powiedziala, ze 2 filizanki dziennie to nie problem. Robie sobie slabiutka - na politrowa filizanke, daje tylko lyzeczke rozpuszczalki, wiec to taka raczej kawoiluzja. Rok temu jak bylam w ciazy, odstawilam kawe i przeszlam na bezkofeinowa - rzadkiej masci swinstwo.
 
mi tak delikatnie lekarka zwróciła uwagę by nie pić. Głowa nie boli, więc daje radę, ale chyba mi kofeiny brakuje, bo jak widze pepsi to cieszę się jak głupi do sera. Dlatego staram się nie kupować, ale że mój lubi sobie czasem drinka z whisky zapodać to czasem stoi w domu butelka i co chwilę wykradam się do kuchni choć po łyka :) No ale nie powiem tak pyszna kawusia z dużą ilością spienionego mleczka to mi się marzy :)
a stronię od kawy daltego też że mam niską hemoglobinę, po co ma mi żelazo wypłukiwać a zbożówka nieźle sobie radzi jako podróbka :)
 
Kawa wyplukuje zelazo?? Cos mi sie raczej z magnezem kojarzy bardziej... Wiem, ze ludzie pijacy duzo kawy, powinni uzupelniac wlasnie magnez. Uj, zaczyna sie - parowki mnie dopadly. Mniaaam...
 
Bardzo pobieżnie Was podczytałam :( Zaraz lecimy na działkę, bo M robi urodziny, więc się nie rozpiszę.

Czarna dzięki za podpowiedź fasolową, bo się pogubiłam w tych świeżych ciężarówkach :)

Pozdrawiam wszystkie i prawdopodobnie dopiero do poniedziałku.
 
może i coś pomieszałam, w każdym razie magnez odpowiada za skurcze ( to chyba dobrze kojarze), więc jego odpowiednia wartość też jest potrzebna. Ja nie mówię że to źle że kobiety piją kawę. Są i takie co palą i cholera rodzą zdrowe dzieci. No np moja mama paliła w ciąży i ze mną i z siostrą. Ja to jak widzę takie na ulicy to bym w ryj strzeliła. Koleżance w ciązy nie pozwoliam przy mnie palić bo powiedziałam że sie za nią wstydzę. Nie mogłam na to patrzeć. Moje grzeszki to chipsy, które uwielbiam i czasem sobie nie odmawiam, no i wariuję jak mi piwo pachnie, to czasem choć język od męża umoczę :)
 
reklama
Magnusik, tak, magnez (jego niedobor) odpowiada rowniez za skurcze, dlatego kawiarze czesciej je maja i powinni ow magnez uzupelniac. Plus wapn. I wiem to po sobie bo mi potrafilo czasem lydki w nocy w paragraf poskrecac. Biore magnez, mam spokoj. Nawiasem mowiac magnezik mam z wit. B6, ktora ladnie lagodzi sklonnosci rzygalnicze. Nieee... Kobiecie w ciazy tez nie pozwolila bym przy sobie palic. Jeszcze by zjebke soczysta zaliczyla. Mnie tam chipsy nie bola, gorzej ze slodyczami, ale odmawiam sobie konsekwentnie. Lody teraz za mna chodza - wrrrr... Cola moze nie istniec, piwo tez, wiec mam luz. Boszszsz... Dlubie znowu paputy. Mam juz komplet kolorow, jak postawilam wszystkie na stole i poszlam spac, Rajmund wrocil pozno z garazu, wszedl na gore i mowi ze taka slodka wystawke zrobilam na stole... Normalnie, cos mi sie z facetem dzieje.
Na temat palenia w ciazy, to tu daja swietna broszurke kazdej ciezarnej. Na okladce jest brzuszek w zaawansowanej ciazy, zrobiony z profilu, z takim juz sterczacym pepkiem i z tego pepka snuje sie smuzka czarnego dymu. Wbija sie w pamiec perfekcyjnie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry