reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

A propo NFZ - podobno ma cos wspólnego z Dr Hausem - też kuleje
Spadam juz - dobrej nocki - stosunkowo udanej dla tych co się starają :)
 
reklama
Liljanna witaj.. jak miło , że ktoś jeszcze o mnie pamięta... Co u mnie? A ciężko... Jestem już po badaniach genetycznych i wszytsko ok.. badania w porządku.. już nie wiem gdzie szukać przyczyny.. Dopatruje się jej tylko w mojej nerwicy, ale czy to na tyle poważne, żeby to leczyc to nie wiem.. Zresztą nie wiem gdzie szukać pomocy.. Interes mój praktycznie nie istnieje.. mężowi też ciężko idzie... Same porażki..
A co tam u Ciebie? jak córcia?

Ilona1990 przykro mi z powodu Twoich strat.. to przykre jak ludzi traktują w szpitalach.. O teściowych to się nawet nie wypowiem... moja to porażka..
 
egoistka to nazywaja mnie ze mysle tylko o sobie, no bo o kim mam myslec, ani faceta, ani dziecka ......zapominaja ze jak czegos potrzebuja czy ktos zachoruje, wypadek, to w srodku nocy , czy jak jestem na urlopie jade i zalatwiam wszystko w szpitalu.....a ja nie potrzebuje zeby ktos mi w czyms pomagal, zlatwial....potrzebuje zeby ktos ze mna pogadal, wysluchal ze tez nie jest mi latwo....dlatego wiecej juz nic nikomu nie powiem, zaluje ze powiedzialam komukolwiek ze bylam w ciazy....ehh szkoda gadac
 
Onaxxx, brak slow. Przeciez to glupie co mowia - same dalej wlasnego nosa nie widza, kazdego probuja swoja miarka mierzyc. To one nie potrafia sie znalezc, oczekuja nie dajac nawet tyle, zeby wysluchac. Skoncentrowane na sobie, nie rozumieja... To podle albo glupie. Albo jedno i drugie.
 
A propo NFZ - podobno ma cos wspólnego z Dr Hausem - też kuleje
Spadam juz - dobrej nocki - stosunkowo udanej dla tych co się starają :)

Dobre dobre :-D

egoistka to nazywaja mnie ze mysle tylko o sobie, no bo o kim mam myslec, ani faceta, ani dziecka ......zapominaja ze jak czegos potrzebuja czy ktos zachoruje, wypadek, to w srodku nocy , czy jak jestem na urlopie jade i zalatwiam wszystko w szpitalu.....a ja nie potrzebuje zeby ktos mi w czyms pomagal, zlatwial....potrzebuje zeby ktos ze mna pogadal, wysluchal ze tez nie jest mi latwo....dlatego wiecej juz nic nikomu nie powiem, zaluje ze powiedzialam komukolwiek ze bylam w ciazy....ehh szkoda gadac

A mnie się wydaje, że egoistami są ludzie, którzy wykorzystują takie osoby jak Ty. Wydaje im się, że mają do tego pełne prawo, bo przecież oni są tacy zajęci, a Ty na pewno nie jesteś :confused2:. Zapominają, że nie ma ludzi silnych non stop. Czasami potrzeba wsparcia, chociażby takiego jak mówisz - pogadania. I właśnie przez to ich skupienie na sobie, na swoich problemach, nazywam ich egoistami. Dlaczego psychologowie mają takie wzięcie? Bo wszyscy chcą gadać a nikt nie chce słuchać. No, prawie nikt. :-) Trzymaj się dzielnie i pisz do nas.
 
ale macie produkcję dziewczyny :szok:
Kłaczku- rzuciła mi się w oczy fotka Twojego kotka super to zdjątko wyszło:)
dziękuję za kciuki dziewczyny jesteście wspaniałe
Dziś na kolację serwuję mrożoną pizze z biedronki:-D mój M zawsze mówi ,że jak można pizze z biedronki zrobić, jaki miałam super sen ,że znalazłam pracę :tak:, może to proroczy sen i niedługo znajdę coś dla siebie :tak:
.
 
Emy ladne ciuszki ja juz tez kupilam pare rzeczy bo w nic nie wchodze moze cos tez wybiore z tego sklepu:)
U nas leje teraz deszcze wogole pogoda do d..... a ja mam fajnie jest u mnie moja mamusi gadamy sobie na zakupach dzis bylysmy nie ma to jak mama mozna sobie pogadac:-).
Klaczek zobaczysz jak szybko mija czas to kazda z nas chciala by zasnac i obudzic sie do porodu bo strach jest przy kazdym badani i na kazdym usg.
 
kobietka trzymam kciuki za to abys znalazła fajną pracę, to na pewno Ci pomoże, poskładaj podania i poczekaj aż się odezwą:tak:

Ilona ja ze swoją teściowa nie rozmawiałam od pogrzebu mojego syna, zabolało mnie jej zachowanie po śmierci Filipka, a na pogrzebie powiedziała mi, że urodze sobie innego Filipa...nie wiem jak można byc takim człowiekiem jak ona, nigdy jej nie lubialam i nie ukrywałam tego. Denerwuje mnie w niej wszystko, nawet to, że jak pojedzie na cmentarz to zamiast kupić wkład do znicza kupuje nowe znicze, a ja cały czas wynosze je pod krzyz, kiedys uzbierało sie z 15 zniczy i to takich najwiekszych....

Czarna może pogadaj z nim tak szczerze, może on naprawdę się boi, ja wiem jak mój ?M nie chciał mieć dziecka, co chwile mowil, że mamy czas, ale jak byłam w ciąży to bardzo się cieszył.

Onaxxx przykro mi że masz takie koleżanki, ale o takie znajomości nie warto zabiegać.

Emy super są te ciuchy:tak:

ja już wymysliłam pomniczek dla Filipka, bardzo skromny ale ładny bedzie, tylko musimy czekać, bo ziemia jeszcze taka "miekka" a nie chce żeby się zapadł, cmentarz na którym pochowany jest Filipek jest taki piaszczysty....ale chciałabym, żeby miał juz pomniczek.

Chce sobie zrobić tatuaż, Filipka-Aniołka....

Ale miałam dziś dziwny sen, śniło mi się że umarł chłopczyk Igor mniej więcej w wieku Filipka i ja go zabrałam do domu i on ozył, pamietam jego oczka takie błekitne lazurowe, wyglądały jakby szklane były, piekne....chciałam mu imię zmienić, ale Seba sie nie zgodził, mówił, że jego mama by tego nie chciała, po chwili ten Igor zniknął i był Filipek który uczył się chodzić, mielismy do lekarza z nim iść bo na 16 mies. jeszcze nie chodził....
opowiedziałam Sebie co mi się śniło i ten wykorzystał, że to znak, że drugie dziecko ma na imie mieć Igor, ten to wszystko wykorzystał, abym tylko nie chciała dać dziecku na imie eliasz:-D
 
Bibiana czytając o Twoim śnie zanim doszłam do fragmentu co na to Twój mąż, to chciałam napisac ze to znak że synek wam się szykuje i nawet swoje imię sugeruje :-)
Emy ale zmiany u Ciebie :szok: Nowy avatar, nowy suwaczek fiu fiu szalejesz :)
Onaxxx chyba każdy tak czasem ma że wśród znajomych czuje się nierozumiany i przez nich wykorzystywany :-( Ja po poronieniu zweryfikowałam kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto tylko pozerem, który odzywa się tylko wtedy kiedy czegoś potrzebuje. Na szczęście okazało się że prawdziwych przyjaciół mam sporo, życzę żebyś i Ty znalazła takich wśród swoich znajomych.
Ilona do swojej teściowej też miałam żal, że nie odwiedziła mnie w szpitalu, nie zadzwoniła nawet... Ale z perspektywy czasu myślę że może to i dobrze- pewnie na jej widok miała kolejny powód do histerii, jak znam siebie to przez zaciśnięte gardło wydukałabym: "Widzi mama jaką beznadziejną ma synową?! Nawet dziecka nie potrafi urodzić..."
Czarna76 może zachowanie Twojego faceta to wynik napierania na zajście w ciążę? Może porzućcie temat starania, zacznijcie żyć jakby nigdy nic, a fasolka trafi się "przy okazji" ;-)
Wszystkie zafasolkowane - trzymam kciuki i obserwuję z zapartym tchem wasze pędzące suwaczki, nabiorę powietrza chyba dopiero po waszym szczęśliwym rozwiązaniu. Jesteście tu jak płomyczki nadziei- pokazujcie się jak najczęściej i napawajcie nas optymizmem :tak:

Lece brzuszki porobić, nie wiem co się dzieje ale odkłada mi się tu i ówdzie z dnia na dzień :szok:
 
reklama
A ja muszę się wygadać!!!!!!!!!!!!!!!!!
po 1. dowiedziałam się właśnie, że moja przyjaciółka - 24letnia ma raka na jajniku;/
kurczę jakie to życie jest przykre....
po 2. pokłóciłam się z moją największą kumpelą... jak mnie wkur***to, że piszą do mnie, że jestem młoda, że będzie dobrze, że będe mieć jeszcze dzieci itp...
nie mają prawa tak mówić osoby, które nigdy tego nie przeżyły, a jedyne ich problemy opierają się na " bo pokłócilam się z facetem o pranie"......masakra jakaś...
po 3. moja teściowa poszła dziś na cmentarz... pierwszy raz... i oczywiście musiała skomentować, że tabliczka jej się nie podoba... co za babsztyl........
po 4. ja mam dziś kiepski dzień... głupie mysli... mam wrażenie, że zawiodłam po całości... że mogłam coś zrobic dla moich synków, a jednak nic nie zrobiłam.... denerwuje mnie to strasznie.....nakrzyczałam na mojego Kamila... współczuje mu troszkę, ale on na wszystko odpowiada " masz do tego prawo kochanie"........
 
Do góry