reklama
silentenigma
Zaangażowana w BB
mialam u siebie w malborku jak dzis sie potwierdzi to pojade do szpitala na dokladne badania
Emy
Fanka BB :)
Hej babeczki!
U mnie w domu rozpierducha, instalują mi w sypialni klimatyzator, oj będzie sprzątanie na całego...
LadyMK- gdzies ty była jak ciebie nie było? Co tam słychać?
Mój z 21 sierpnia
U mnie w domu rozpierducha, instalują mi w sypialni klimatyzator, oj będzie sprzątanie na całego...
LadyMK- gdzies ty była jak ciebie nie było? Co tam słychać?
Mój z 21 sierpnia
Shehzadi, wez nie rozwalaj. Po pierwsze, wszystkie kobiety ktore tyja od samej mysli o jedzeniu, wlasnie zaczely zionac ku Tobie szczera zazdroscia. Po drugie, jak dla tej pani to ja pewnie tez jestem kompletnie bez seksapilu, skoro waze 1/3 z niej. Dla ogolu moj seksapil jest problematyczny, ale wlasnie z racji ze jest mnie za duzo - jak widzisz, kwestia poczucia estetyki.
No nie wiem dziewczynki czy chciałybyście robić za worek kości. Zapytajcie AS :-) jak mi nie wierzycie. W szpitalu lekarka prawie z krzesła spadła jak jej powiedziałam ile ważę.
Historia ze statkiem super
AS słońce, trzymaj się dzielnie. Może zafasolkujemy w tym samym czasie, jak już się trochę ogarniemy.
O widze że Klaczek ubranka kupuje ale fajnie!!!Teraz jest tyle tego a U ciebie to chyba tanie są co?Kol. zawsze mówi że jak sie trafi to taniutko można sie ubrać od stóp do głow. Wyobrazcie sobie taką sytuacje , dziś mi to znajoma opowiadała-----wyjeżdża babka z drogi podporządkowanej na główną , skręca w lewo , dosyć szybko i co? i otwierają sie drzwi ze strony pasażera i dziecko razem z fotelikiem lądują na ulicy .wytłumaczenie - drzwi nie były do końca zamknięte no i fotelik nie był przypięty bo nawet jakby sie drzwi otworzyły no to fotelik by chyba nie wypadł co?Bezmózgowce na tym świecie żyją. Podobno nie chciała pogotowia wzywać bo pewnie się bała konsekwencji swojej głupoty że tak powiem .A dziecko podobno ni etakie poobijane ale zawsze lepiej sprawdzić nie?Dodam że ta sytuacja miała miejsce wczoraj .
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja Wam tam powiem że koziorożce to fajni ludzie (syn) znam paru i są ok , strzelce(ja:-)) no cóż!podstrzelona to ja jestem na maxa , najpierw robie potem myśle byle szybko , byle już , byle było. No a bliżnięta (K) masakra- raz jest jednym ludziem raz drugim , nigdy nie wiesz który teraz do Ciebie gada.Ja też jestem z grudnia.
Kochani napisałam dla mojego kochanego taty takie ostatnie pożegnanie .
Mam nadzieję ,że przybliżę w ten sposób nieco prawdziwy obraz mojego taty na jutrzejszej uroczystości .
Spotkaliśmy się dzisiaj by pożegnać śp. Zygmunta Styczyńskiego ,który zakończył swoje ziemskie pielgrzymowanie .Jego śmierć zaskoczyła nas wszystkich ,nadeszła nagle i niespodziewanie .
Jakże trudno wypowiadać słowa pożegnania ,szczególnie dla nas -najbliższych .Aż trudno uwierzyć ,że Ciebie już nie ma wśród nas .
Tato ,niedawno powiedziałeś:
Przyroda budzi się do życia ,a moje życie się kończy ....
Kto Ciebie znał ,to wie,że bardzo kochałeś przyrodę ,uwielbiałeś łowić ryby,chodzić do lasu,słuchać śpiewów ptaków...
Pomimo ,że odszedłeś to na każdym kroku wiem,że jesteś w pobliżu.Z każdym powiewem wiatru czuję Twój oddech ,w każdym promieniu słońca widzę Twój uśmiech ,w śpiewie ptaków słyszę Twój głos.
Byłeś wyjątkowym człowiekiem zawsze uśmiechniętym i pełnym wiary w ludzi ,służyłeś radą i dobrym słowem ,a Twój optymizm udzielał się wszystkim .Nawet kiedy walczyłeś z ciężką chorobą potrafiłeś iść przez życie z podniesioną głową i właśnie takim wszyscy Cię zapamiętamy.
Tato ,przecież Ty nie odszedłeś -
Ty tylko zmieniłeś adres zamieszkania .
Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach .
Zawsze będziemy Cię pamiętać ,a teraz kiedy Twoja ziemska wędrówka dobiegła końca w głębokim żalu się z Tobą żegnamy.
żona Wanda
córka Aneta z mężem Dariuszem itd...
Mam nadzieję ,że przybliżę w ten sposób nieco prawdziwy obraz mojego taty na jutrzejszej uroczystości .
Spotkaliśmy się dzisiaj by pożegnać śp. Zygmunta Styczyńskiego ,który zakończył swoje ziemskie pielgrzymowanie .Jego śmierć zaskoczyła nas wszystkich ,nadeszła nagle i niespodziewanie .
Jakże trudno wypowiadać słowa pożegnania ,szczególnie dla nas -najbliższych .Aż trudno uwierzyć ,że Ciebie już nie ma wśród nas .
Tato ,niedawno powiedziałeś:
Przyroda budzi się do życia ,a moje życie się kończy ....
Kto Ciebie znał ,to wie,że bardzo kochałeś przyrodę ,uwielbiałeś łowić ryby,chodzić do lasu,słuchać śpiewów ptaków...
Pomimo ,że odszedłeś to na każdym kroku wiem,że jesteś w pobliżu.Z każdym powiewem wiatru czuję Twój oddech ,w każdym promieniu słońca widzę Twój uśmiech ,w śpiewie ptaków słyszę Twój głos.
Byłeś wyjątkowym człowiekiem zawsze uśmiechniętym i pełnym wiary w ludzi ,służyłeś radą i dobrym słowem ,a Twój optymizm udzielał się wszystkim .Nawet kiedy walczyłeś z ciężką chorobą potrafiłeś iść przez życie z podniesioną głową i właśnie takim wszyscy Cię zapamiętamy.
Tato ,przecież Ty nie odszedłeś -
Ty tylko zmieniłeś adres zamieszkania .
Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach .
Zawsze będziemy Cię pamiętać ,a teraz kiedy Twoja ziemska wędrówka dobiegła końca w głębokim żalu się z Tobą żegnamy.
żona Wanda
córka Aneta z mężem Dariuszem itd...
AS piękne ... sie rozkleiłam
wpadam przelotem hmm wiec tak mamy klimatyzator na zime zapychamy go starymi recznikami - tzn rurę, dzis trochu duszno wiec se mysle trzaby uruchomić mrozodajkę - wyciągam te reczniki i co .... gniazdo przy samym wylocie dziury. Nic nie było słychac więc siegam ręką sprawdzić czy sa jajka a tam coś miekkiego, delikatnego i ciepłego (nie nie była to świeża kupa - mój M stwierdził ze to kupa jak mu zaczełam opisywać co tam wymacałam) pisklaczki mało piórek w sumie raczej puszek... szybko zabrałam łapsko zapchałam ręcznikami i co czekamy az sobie wyfurgaja z gniazdka zaraz posprawdzam na necie ile +/- to potrwa, no ale cóż damy se radę bez klimy, w końcu wyższa sprawa no nie?
kłaczek no i fajnie że sie skusiłaś na te cudeńko
cos miałam jeszcze napisać ale mi sie zapomło
e no i doczytałam zaledwie 18 dni i beda latać a to całkiem luzik w maju jest na tym naszym poddaszu w miare znośnie myśle +/- tydzien jak sie kruszynki naucza latać i zdadza egzamin na pilota
a juz wiem co chiałam napisac kłaczek bo mi sie przypomło hehe apropo ptaków jak tam potwór indor , bo jakoś mi chyba umkło to wydarzenie, pewnie przez te moje zeszło tygodniowe maxymalne doły a nie moge sie dokopac posta bo sie trochu działo ostatnio i dużo tego i nie zebym miała jakieś kulinarne plany do tych pisklaczków czy coś tak sie śmieje bo jak tykłam tego małego to sie w pierwszej chwili wystrachałam i se mysle kobito jak by to był ptok wielkości kłaczkowego monstrum to owszem, ale takie maleństwo a ty się boisz ;D
wpadam przelotem hmm wiec tak mamy klimatyzator na zime zapychamy go starymi recznikami - tzn rurę, dzis trochu duszno wiec se mysle trzaby uruchomić mrozodajkę - wyciągam te reczniki i co .... gniazdo przy samym wylocie dziury. Nic nie było słychac więc siegam ręką sprawdzić czy sa jajka a tam coś miekkiego, delikatnego i ciepłego (nie nie była to świeża kupa - mój M stwierdził ze to kupa jak mu zaczełam opisywać co tam wymacałam) pisklaczki mało piórek w sumie raczej puszek... szybko zabrałam łapsko zapchałam ręcznikami i co czekamy az sobie wyfurgaja z gniazdka zaraz posprawdzam na necie ile +/- to potrwa, no ale cóż damy se radę bez klimy, w końcu wyższa sprawa no nie?
kłaczek no i fajnie że sie skusiłaś na te cudeńko
cos miałam jeszcze napisać ale mi sie zapomło
e no i doczytałam zaledwie 18 dni i beda latać a to całkiem luzik w maju jest na tym naszym poddaszu w miare znośnie myśle +/- tydzien jak sie kruszynki naucza latać i zdadza egzamin na pilota
a juz wiem co chiałam napisac kłaczek bo mi sie przypomło hehe apropo ptaków jak tam potwór indor , bo jakoś mi chyba umkło to wydarzenie, pewnie przez te moje zeszło tygodniowe maxymalne doły a nie moge sie dokopac posta bo sie trochu działo ostatnio i dużo tego i nie zebym miała jakieś kulinarne plany do tych pisklaczków czy coś tak sie śmieje bo jak tykłam tego małego to sie w pierwszej chwili wystrachałam i se mysle kobito jak by to był ptok wielkości kłaczkowego monstrum to owszem, ale takie maleństwo a ty się boisz ;D
Ostatnia edycja:
reklama
Anulka, a tak mnie naszlo bo napisy zabawne. Rajmund ucieszony. Tutaj naprawde tanio mozna uzywke na carbootach kupic, w markecie... chyba tez niedrogo bo to co kupilam to za 3 pajacyki 8 funtow... chyba niewiele. Nie wiem, nie bardzo mam rozeznanie w dzieciecych ubrankach. Z tym ze bodziaki "marki market" mozna kupic juz za 3 funty trzypak, a to zdecydowanie tanio. Co do tej babki za kolkiem - nie mam slow. Wygodnie bo fotelik jakby cos jest, a z pasami sie nie uzera zeby wpiac, ale co za glupota? Dziecko moglo uderzyc glowa - moze nie byc za bardzo widac. Mlody po wypadku na oko byl ok, tyle ze nos zlamany. Gdyby nie zrobili szybko CT, nie uratowali by go - krwiak mozgu nacieka po cichutku.
As, piekne. Skromne, cieple, powsciagliwe a jednak pelne.
As, piekne. Skromne, cieple, powsciagliwe a jednak pelne.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 71 tys
Podziel się: