oj leżę, leżę. Cięzko tak nawet obiadu nie zrobić, cyz małych zakupów, ale dam radę!!! Muszę przecież. Mój gin telefonicznie zwiększył mi dawkę dupka i luteiny. Mój mąż ciągle powtarza że on wie że tym razem będzie dobrze. Moja wiara jest trochę mniejsza, ale kto ma wierzyć jak nie ja.
ja tak jak kasia napisała też czasem nie odpisuję, bo nie wiem za bardzo co. Straciłam jakiś dawny młodzieńczy polot, jaki miałam przy pisaniu listow z koleżankami czy pisaniu pamiętnika. Ale tak to jest w erze krótkich komunikatów na gg czy przez sms. Książki też dawno żadnej nie czytałam. Ale teraz mam nadzieję nadrobię no i za angielski się wziąć muszę.
ja tak jak kasia napisała też czasem nie odpisuję, bo nie wiem za bardzo co. Straciłam jakiś dawny młodzieńczy polot, jaki miałam przy pisaniu listow z koleżankami czy pisaniu pamiętnika. Ale tak to jest w erze krótkich komunikatów na gg czy przez sms. Książki też dawno żadnej nie czytałam. Ale teraz mam nadzieję nadrobię no i za angielski się wziąć muszę.