reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ewelina28 super dzięki wielkie:)
czyli rozumiem ze czynniki IgG i IgM dotyczące wszystkich chorób sa tak samo interpretowane,bo na karcie wyników przy każdej z chorób mam odwrotnie podawane więc juz zgłupiałam ale mnie trochę uspokoiłas bo wynika z tego ze mam wynik nieswoisty do powtórki i mozemy się starac a powtarzac ewentualnie za 3 tyg....
dzieks za nadzieje....
trzymac &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
reklama
Witam:-)

nowym aniołkom zapalam swiatełka(*)(*)(*)
a ich mamunie tulę.

u mnie jakoś dziwacznie, @ dostałam 20-go (miał być później o 4 dni) w sumie trwał jeden dzień i wyglądał dziwnie. rano miałam w miarę normalnie a im bliżje wieczorka to juz tylko takie brudzenie było. test dziś rano zrobiłam bo już zgłupiałam , ale nic z tego jedna kreska. muszę chyba na wizyte sie ugadać bo nie wiem co jest grane!!

pozdrawiam i miłego popołudnia życzę.
 
hej Anka

Ja sobie tak myślę,że jeżeli nie masz żadnych innych dlegliwości oprócz tego krótkiego krwawienia przed terminem miesiączki to spokojnie zaczekaj do terminu,jezeli się nie pojawi to zrób kolejny test w dniu @ bo szansa na 2 kreseczki jest,
jak wiele dziwczynjuz tu pisało krew pojawia sie czesto pzy implantacji zarodka i nawet do kilku miesięcy w ciązy ale jest inne niz miesiączkowe,bez skrzepów,krew jasniejsza lub plamienia i trwa krótko....więc narazie niepanikuj i nie idz do lekarza...poobserwuj swój organizm...jeśli nic niepokojącego sie niedzieje to zaczekaj....
życze powodzenia i trzymam kciuki za fasolkę....:)
 
Olusiu i Zajączku witajcie, zapalam
[*] dla Waszych Aniołków, bardzo mi przykro :-(
ciężko za Wami nadążyć :-)
Ja byłam u gina i ufff maluszek urósł, przegonił nawet wiek z ostatniej @, a ostatnio był o 6 dni do tyłu :-) Nie próżnował przez dwa tygodnie :-) Ma już 3,09cm :-) No ale po wizycie mam plamienie :no:tak mi pani dr naciskała na brzuszek, a mam nadżerkę. Mam nadzieję, że wkrótce przejdzie. :no: Powiedziała, że to nic groźnego, więc takiej wersji się trzymam.
 
Witajcie.
Właśnie skończyłam lekturę ostatnich 120 stron wątku. Ambitnie zaczęłam co prawda od początku, ale po pierwszych 400 stronach stwierdziłam, że prędzej emerytury się doczekam niż przeczytam cały wątek przy tak szybkiej "produkcji" nowych postów, no i postawiłam na końcówkę, aby po prostu lepiej Was poznać i zorientować się w aktualnych "trendach" wątkowych... ;-)
Teraz, kiedy wreszcie mogę stwierdzić, że jestem na bieżąco "w temacie", postanowiłam nieśmiało się ujawnić i mam wielką nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojej "foremkowej rodzinki"... :zawstydzona/y:
Jak się zapewne domyślacie, trafiłam tu ze względu na przykry "prezent" od losu, który najpierw dał, by zaraz potem odebrać... Poroniłam dokładnie w Walentynki, chociaż początek końca miał miejsce nieco wcześniej... Nie będę na razie wdawać się w szczegóły, żeby Was za bardzo nie zanudzić i nie zniechęcić na początek, zwłaszcza, że to wciąż jeszcze nie jest łatwe i nadal boli... :-( Była to moja pierwsza ciąża, a co za tym idzie - pierwsza strata i pierwsze takie przeżycia...
 
Witaj, Lady MK... Przyznam Ci sie ze tez nie podolalam calemu watkowi i poprzestalam na ostatnich stronach, ale szybko sie wkrecisz... Wspolczuje straty - na swiezo boli mocniej, z czasem da sie oswoic, zapomniec nigdy. Znalazlam tu oparcie w bolu, potem mnostwo wiedzy przydatnej w kolejnych staraniach i tak jest od dzis. Damy rade, a w grupie jakby razniej...
 
Lady MK - witaj, współczuję że i Ty musiałaś przez to przejść, z czasem będzie bolało trochę mniej, ale pamiętać będziemy zawsze.
olusia81,zajączek - witajcie, światełka dla Waszych kruszynek
[*]
[*]
&Ewcia - to chyba chłopak będzie, skoro tak rośnie ;-) Ogromne gratulacje :)
trawa - no Ja też jestem ciekawa co to teraz będzie, bo ja z moją @ męczę się już 5 dni a zawsze 3 dni i spokój. Co to się tym razem porobiło ciekawe. A jak odchudzanie ?;-)
aniunia - właśnie się zastanawiam też czy robić i IGG i IGM, onaxxx chyba Ty jesteś w tym obeznana pomożesz?
 
Bardzo Ci dziękuję za serdeczne przyjęcie...
Masz rację z tą grupą :tak:Co prawda potrzebowałam trochę czasu, żeby się "wkręcić w foremkową rodzinkę", ale w tzw. międzyczasie nie próżnowałam i już samo czytanie Waszych postów naprawdę bardzo mi pomogło - udało mi się spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy i chociaż rzeczywiście o tej stracie nigdy nie da się zapomnieć, to jednak z dnia na dzień ból i smutek są coraz bardziej do przeżycia... Wasze podejście i nastawienie dało mi siłę przetrwania tych najgorszych dni i wiarę w to, że dla nas też kiedyś zaświeci słońce, bo po złym zawsze następuje dobre, a w końcu życie toczy się dalej i my musimy w nim uczestniczyć (a przecież nie wszyscy mają to szczęście), bo wbrew pozorom...warto... :zawstydzona/y: Mam nadzieje, że nie powiało za bardzo patosem - po prostu potrzebowałam to z siebie wyrzucić... ;-)
 
Witajcie babeczki.
Lady MK zapalam światełko (*)
Zostań z nami ,razem jest łatwiej.

Dziewczyny wczoraj wieczorem lub najpóźniej dziś rano powinnam dostać @.
Do tej pory cisza i nic się znów nie zapowiada ....:sorry::sorry::sorry:

Mąż mi się rozchorował i to chyba ciężko :baffled::baffled:
Jest w pracy .Kilka godzin temu kazałam mu wezwać do siebie pogotowie ,ale on stwierdził ,że nie ma czasu i siedzi w bólach.:crazy::crazy::crazy:
Ja już z nim wymiękam :eek: ,niech go wieczorem dorwę w swoje łapy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
witaj lady MK na początek zawsze trzeba trochę popisac i z siebie wyrzucić,żeby było lżej...a masz rację że jesteśmy szczęściarami,bo juz przynajmniej raz nam się udało zafasolkowac to kolejny raz tez się uda...strach,obawa i panika zawsze bedzie temu towarzyszyc i przykre wspomnienia...ale ak to mawiają...co nas nie zabje to nas wzmocni...grunt to pozytywne nastawienie od samego poczatku,dobre przebadanie i lecimy z fasolkowaniem....
buziaki trzymaj się ciepło...swpje trzeba wypłakac...ale zawsze po deszczu przychodzi słońce...
dla aniołka (*)
a dla Ciebie przytulaski....

As76 trzymam zatem kciuki za fasolkę no i za zdrowie męża....wiesz jak to faceci..udaja że sa silni i wszystko wytrzymają...więc przemów mu do rozumu....
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry