reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witaj, soglam. Przykro mi że tak się stało, ale dobrze że tu trafiłaś. NIc Ci nie powiem, czego by już nie powiedziały Dziewczyny - regularny cykl przydaje się do "zaskoczenia", ale nie ma wpływu na przebieg ciąży. Zrobiłabym badania na wirusy, może poziom hormonów (progesteron zdecydowanie) i poszukała dobrego gina - takiego do którego miałabym full zaufanie. Chodzi o zminimalizowanie stresu.
Emy, Ty znów słoneczkiem tu błyskasz, a u nas jak wczoraj - szaro, brzydko, smutno... Przynajmniej zimy jako takiej nie ma, nie ma śniegu, mrozu - tylko wilgotny chłód.
Aniunnia, nie daj się. NIc Ci nie poradzę, spytałabym gina, ale 3mam kciuki.
Onaxxx, niekoniecznie menopauza (nie strasz i nie pchaj się bez kolejki), może po prostu rozregulował Ci się cykl - to sie akurat zdarza. Funkcjonowałaś ostatnimi czasy w dużym stresie co nie jest obojętne dal organizmu.
Magda, widzę że Cię wqrw ogarnia - lepsze to od łez i smutku. Lekarz powinien udzielić Ci wyczerpujących informacji. Pytaj. Zawsze pytaj i nie dawaj się zbyć - dorobisz się najwyżej opinii upierdliwej pacjentki, ale będziesz dobrze poinformowanym upierdliwcem.
A u nas... Dziwnie. Chyba mi się @ skończyła, czego żywcem nie rozumiem. Jakaś taka marna była, mało wylewna i w dodatku tylko 2 dni... Zawsze miałam 5-6 dni, z czego drugi żywcem wyjęty z reklamy Corega Tabs, po zabiegu to aż mi się słabo robiło z bólu i upływu krwi, a teraz to nie była @ tylko coś małpopodobnego po prostu. O co biega? Chyba że dziś mam przerwę... Jako gówniara miałam tak, że dni była, potem 1 dzień przerwy i znów 2 dni, ale po dzieciakach mi się zmieniła na normalne 5-6 dni. Kurcze, ma ktoś pomysła o co tu biega?
 
reklama
O jeny, ale naskrobałyście od przedwczoraj. Wczoraj miałam taki dzień, że nie miałam czasu się w d... podrapać. Wróciłam z firmy o 21.Małe pifko i spać.

Mikusia witaj. Przytulam i zapalam *. Zostań z nami. Ja po zabiegu krwawiłam ze 3-4 dni, a plamiłam jakieś 15 dni.

Emy zazdroszczę cen na bazarku i pysznych warzyw. U nas teraz wszystko plastykowe, bez smaku i zapachu i jeszcze drożyzna. Mój K marzy o życiu w cieplejszym niż Polska kraju. Właśnie spadł śnieg, jest szaro, ciemno, zimno i wilgotno. Okropność.

Magda trzymajcie się mocno. Nic mądrego chyba nie napiszę,więc nie będę się wysilać. Jesteśmy z Tobą, pamiętaj o tym. Nie jesteś sama. Bardzo mi przykro.

Strasznie się uśmiałam z tego soku z cytryny do nosa. Co za pomysł.

Kłaczku jak tam twoja @. Ja to mam taką jak chyba od 15 lat nie miałam. Leci ze mnie 4 dzień ostro, prześcieradło mokre, w pracy zmiana tampona co godzinę. Ale bóle mniejsze niż zawsze, bo kiedyś to umierałam.
Ja też jestem takim typem jak ty, jak mój lubi się unieść albo zrobić awanti, to ja nie umiem się kłucić, zamykam się w sobie, uderzam w płacz zaraz. Rzadko są jakieś niesnanski, ale kończą się zazwyczaj moim płaczem i finał. Też nie jestem typem pedantycznym, wręcz przeciwnie. Nie lubię i nie umiem sprzątać i nie umiem utrzymać porządku, ale staram się jak mogę. I jestem jedyną osobą w domu która cokolwiek robi. A normalnie pracuję. A on ma wolny zawód. No ale żeby choć pranie zrobił. Wczoraj miał dzień wolny, a przedwczoraj wieczorem śmieci się już wysypywały z kosza. To mówię: wynieś śmieci. A on: to jutro wyniosę. Wczoraj wieczorem patrzę kosz pusty. To mówię wyniósł. A dzisiaj rano patrzę, ze owszem wyniósł - ale na balkon :-) :-) :-). Tak to już jest z tymi chłopami. Myślę że to trochę moja wina, bo tak go sobie wychowałam, ze nic w domu nie robi raczej. Albo baaardzo rzadko. No i też mamy dwa koty: kota i kotkę, więc tydzień nie odkurzania to jest taki koszmar jakby ktoś 2 miesiące nie sprzątał. No ale kocham te moje dwa futrzaki ponad wszystko i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Są dla mnie wielkim wsparciem w tych naszych trudnych chwilach.
Ja tam bym się przeniosła do ciepłego kraju. W zasadzie mój K w tym celu wymyślił sobie nowy zawód i zrobił licencję pilota, żeby mieć dobry międzynarodowy zawód. I liczę na to, że jak podniesie swoje kwalifikacje za kilka lat, może dostanie jakiś kontrakt to wyjedziemy gdzieś w cieplejsze i przyjaźniejsze miejsce do życia. Choćby na kilka lat. Narazie ja mam tu dobrą pracę, on sobie jakoś radzi (ma jeszcze drugi zawód), więc wyjad w tym momencie nie polepszyłby nam życia, bo ja nie wiem co bym miała robić w tym momencie robić gdzieś poza Polską.


Dziewczynki lecę, dzisiaj mam spotkanie z mamą, z którą nie widziałam się odkąd była u mnie w szpitalu jak miałam zabieg. Mamy rajzę po sklepach, umówiłyśmy się w centrum handlowym. Wiem, że to banalne i komercyjne. Ale co tam. W taką pogodę nic ciekawszego mi nie przyszło do głowy. A zakupy zawsze poprawiają nastrój.

Mój K mnie dzisiaj rozczulił przed wyjściem. Wychodził rano, ja jeszcze w łóżku. i mówię: tak mi przykro ciągle, że miałam w brzuchu małą istotkę i już jej nie ma. A on: nie martw się, zaraz będzie druga :-) :-) zaskoczył mnie, bo myślałam że będzie miał teraz długą traumę. A tu proszę.

Miłego dnia. Trzymajcie się, zwłaszcza te z Was, które mają teraz ciężkie chwile. Przytulam
 
Mart, ja właśnie nie wiem co z tą moją @. Jakaś taka żadna - krótka i skąpa. NIGDY tak nie miałam. Zawsze się lało jak z dziurawej beczki i trwało jak Bozia przykazała, a teraz... Oszustwo jakieś czy co? Chińska podróba??
Mój nie robi awantur, to cholernie spokojny człowiek. Zwariowany, ale jeśli chodzi o konflikty to zupełnie nie jego bajka.
Wiesz co? Też wczoraj gadaliśmy na temat ew. starań. Bo obczaił że mam @ - lepiej późno niż później, ale tak nam weszło na temat. Powiedział że fajnie że jest bo czekaliśmy na nią, bo to znaczy że wracam do normy, a ja mu że teraz jak będzie chciał to będziemy mogli znów próbować. Powiedział że nie jest pewien... Nie wie czy ja powinnam znów zachodzić w ciążę. Cóż - powiedziałam że jeśłi chcemy, to czasu nie ma. Stanęło na tym, że nic na siłę - tzn. nie "robimy dziecka" tylko bawimy się bez zabezpieczeń i patrzymy co z tego wyjdzie. Hmmm... Chyba mnie nie stać na taki luz...
 
My ćwiczyliśmy pełny luz ze szczególnym uwzględnieniem jedynie słusznych dni, potem znosiłam jajko w miarę jak się termin @ zbliżał. Oczywiście nie ma mowy o zbożnym trudzie, obowiązku małżeńskim i oczach w sufit (wściekłabym się obserwując TEN sufit) ale działania jednak były obciążone pewną premedytacją.

Idę roboty szukać. Wkurzyłam się. Od kiedy wróciłam z kraju, siedzę w domu. Dzwoniłam do mamy chłopców, powiedziała że na razie ma dziewczynę, że do końca tygodnia (znaczy do wczoraj), miała wczoraj wpaść pogadać - czekałam, ale nie przyszła. Czuję się zwolniona. To nie jest tak, że oni potrzebują niani więc ja jestem na każdy gwizd - ja potrzebuję pracy a nie stand by'u. Poza tym stawka 2,40 za godziną (o ile 5h dziennie, bo jak 9 to już nawet nie tyle wychodzi) przy najniższej krajowej 5,90 parę to jakby mało ekonomiczne, a dorobić się nie da. Poszukam czegoś choćby na czarno, ale za lepszą kasę - teraz nie trzyma mnie ciąża i szlaban na fizyczny zasuw. Troche dupianka z językiem, ale co tam... Kali sobie poradzić.
 
Ostatnia edycja:
wlasnie lekarz twierdzi, ze za niska beta. w poniedzialek powtarzam i staram sie umowic do innej lekarki.
mam nadzieje, ze do tego czasu nic sie nie wydarzy.
jeszcze raz dziekuje...
kłaczek tak ogarnia. i uwierz pytalam, ale zbywal mnie niezle
 
To jest świnia - masz prawo wiedzieć, masz prawo uzyskać odpowiedź zgodną z jego wiedzą. Na każde pytanie dotyczące Ciebie. Nawiasem mówiąc takie zachowanie lekarzy w Polsce jest jednym z moich najboleśniejszych wspomnień z czerwcowego poronienia. Totalny olewaizm, brak odpowiedzi na kluczowe pytanie - po prostu zwrot na pięcie i wyjście z sali. Tu jest inaczej - dowiedziałam się że oni uważają, że jak przychodzi cierpiący człowiek, to oni swoim zachowaniem maja mu ulżyć. Są mili, uprzejmi i delikatni, żeby w ten sposób zminimalizować cierpienie chorego. Inny świat, cholera! Ale faktycznie lekarz nie odejdzie od pacjenta nie przekonawszy się że udzielił odpowiedzi na wszystkie pytania.
 
W zasadzie nie dostalismy szans...
Niby w macicy cos widac ale to bylaby niska ciaza. Kolo jajnika cos mam duzego, nie wiadomo co. Diagnozujemy w kierunku ciazy pozamacicznej :dry:
I to bedzie najpewniej to, lub poronie czyli dostane wieksza @... :dry:
Dzieki Wam za wszystko
Jesteś na bardzo wczesnym etapie ciązy.
Czekaj i obserwuj.
Ja sie bujałam 2 tygodnie od lekarza do lekarza ,bo koło jajnika coś było i nic więcej .Jama macicy była czysta a test pozytywny .
Podejrzenie ciąży pozamacicznej ,bo "coś " widać w prawym jajniku.
Okazało się po kolejnym badaniu USG ,że 'Coś " pojawiło się w macicy ,a to "coś " koło jajnika to było pięknie pulsujące ciałko żółte .
Beta była na poziomie 385 chyba ,już teraz nie pamiętam :no:.
Moja koleżanka miała betę 272 i lekarz powiedział,że dziecko praktycznie już nie żyje ,pomimo tego ,że serduszko bije .Ona zrobiła awanturę i wyszła.
Tego samego dnia była u innego lekarza ,kt.óry powiedział ,że jest szansa i dał leki na podtrzymanie .:tak:Beta nadal przyrastała na dolnych poziomach .
Dziś Helenka ma 4 latka i jest super zdrową dziewczynką.:tak::-):-)
Kiedyś Bety nie badali w ogóle i też się ciąże rozwijały.
Dla mnie beta nie jest wykładnikiem prawidłowo rozwijającej się ciąży.:no::no:

Witam wszystkie nowe aniołkowe mamusie i zapalam światełko dla waszych skarbów (*)
Czy któraś z dziewczynek zafasolkowała podczas mojej nieobecności?
Przyznawać się tu szybko. :-D:-D:-D:-D

A tak ogólnie
Przed 7 rano wróciłam do domu.
Idę spaaaćććć :-D:-D:-D
 
reklama
menopauzy brak :-) @ jest,:-) glowa mi peka, wieczorem mam isc na urodziny do kolezanki, a mi sie nie chce bo nie to zebym jej nie lubila ale mam do niej zal (dokopala mi jak stracilam Marysie), mialysmy isc gdzies do knajpy ale czuje ze juz kombinuje cos, wiec moze u niej w domu ale .....wkurza mnie i tyle:wściekła/y:
za tydzien jade do przyjaciolki do rzeszowa oj poszalejemy po galeriach, odstresuje sie
 
Do góry