Mart81
Fanka BB :)
Trawa przepraszam, zagalopowałam się z tym ostatnim zdaniem i zupełnie nie chodziło mi o wywoływanie tych tematów. Nie chciałabym rozwijać wątku, te poglądy to bardzo indywidualna i osobista sprawa każdego. Wiem, że taka dyskusja może wzbudzić tu tylko niezdrowe emocje a raczej nie doprowadzi do konsensusu.
Chodzi mi tylko o to, że kobieta w Anglii powinna mieć pomoc przy donoszeniu ciąży, nawet jeśli jest ona jest naturalnie słaba i zagrożona od samego początku. U nas przecież ochrona medyczna zagrożonej nawet ciąży od pierwszych chwil poczęcia nie jest wynikiem tego że mamy ustawę antyaborcyjną. Tylko jest wynikiem tego, że kobieta bardzo chce dziecka więc idzie do lekarza i szuka wsparcia od pierwszych chwil. Wydaje mi się że to są dwie zupełnie różne rzeczy. Dlatego nie rozumiem czemu tak się dzieje w Anglii. To tylko chciałam powiedzieć.
Chodzi mi tylko o to, że kobieta w Anglii powinna mieć pomoc przy donoszeniu ciąży, nawet jeśli jest ona jest naturalnie słaba i zagrożona od samego początku. U nas przecież ochrona medyczna zagrożonej nawet ciąży od pierwszych chwil poczęcia nie jest wynikiem tego że mamy ustawę antyaborcyjną. Tylko jest wynikiem tego, że kobieta bardzo chce dziecka więc idzie do lekarza i szuka wsparcia od pierwszych chwil. Wydaje mi się że to są dwie zupełnie różne rzeczy. Dlatego nie rozumiem czemu tak się dzieje w Anglii. To tylko chciałam powiedzieć.