reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

EwelinaK26-a spróbuj czosnek to naturalny antybiotyk.A jak pójdziesz do lekarza to poproś o Bioparox to nawet kobiety w ciazy moga sostowac i małe dzieci a jest naprawde bardzo skuteczny.Wyglada to jak inhalator i sie pryska do gardła.
anastazja1m- no cos ty masz kruszynke w domu?ja też nasza malutka skremowałam mielismy ja przez pare dni w domu ale potem włozylismy ja do grobu do moich dziadków.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Emy sliczny brzuszek i tez mam takie zjecie i do tego mam jeszcze zdjecie mojego Wiktorka na lodowce w duzym pokoju za szyba i w sypialni na komodzie
i nigdy ich z tamtat nie zdejme boje sie ze moge zapomniec jak wygladal a tego bym nie zniosla nawet moj D jest szczesliwszy jak go widzi twierdzi ze zycie jest okrutne a nam tylko zdjecie jego zostalo
pozdrawiam i przesylam buziolki dla was wszystkich
spadam do pracy milego dzionka:-)
 
Anastazja, wcale nie brzmi głupio, dziękuję. Czekałam na to draństwo i mam nadzieję że następna za kilkanaście miesięcy.
EwelinaK, czosnek jak najbardziej, ale jak masz już czopy ropne to sie bez antybiotyku raczej nie rozejdzie i poszłabym do lekarza bo ropna angina to już nie jest taki sobie zwykły ból gardła.
 
EwelinaK26-a spróbuj czosnek to naturalny antybiotyk.A jak pójdziesz do lekarza to poproś o Bioparox to nawet kobiety w ciazy moga sostowac i małe dzieci a jest naprawde bardzo skuteczny.Wyglada to jak inhalator i sie pryska do gardła.
anastazja1m- no cos ty masz kruszynke w domu?ja też nasza malutka skremowałam mielismy ja przez pare dni w domu ale potem włozylismy ja do grobu do moich dziadków.

Postanowiliśmy że nie chcemy mieć pogrzebu i miejsca "w ziemi" , myślę że codziennie bym tam siedziała i płakała. Myśleliśmy żeby pojechać do parku pamięci i rozsypać , ale chyba jeszcze nie jestem gotowa.

Z miodem w ciąży trzeba uważać, moja teściowa jak była w ciąży ze szwagierką to jadła tylko chleb z miodem i szwagierka teraz uczulenia różne ma, podobno miód uczula.
 
klaczek powiedzialam jej ze przy kaszlu boli mnie brzuch i chce aby mi sprawdzono czy wszystko w porzadku z dzieckiem.A ona zadzwonila do szpitala i dali mi temin.Jakos specjalnie nie musialam naciskach.
 
Z czosnkiem w ciąży też trzeba uważać, można smarować na chleb jak pisze Ewelina28, ale za dużo nie wolno, ma coś w sobie, nie pamiętam co, co w nadmiarze może doprowadzić do straty. Mi np. pani dr rodzinna zapisała mi i ssałam ISLA.

Anastazja - Twoja żałoba trwa, nie jesteś w stanie rozstać się z dzieckiem, choć Ono odeszło, daj sobie czas i nie zmuszaj się do niczego, powolutku. Ja z kolei żałuję, że moje dziecię nie ma grobku. Ale z drugiej strony zastanawiałam się wielokrotnie jak to jest położyć to małe ciałko w trumience to by mnie przerosło. :-( Co do legalności, u nas chyba faktycznie tak nie wolno jeszcze.
 
Lilianna a mi gine absolutnie zabroniła w ciąży ssać Islę, że niby zawiera olejki eteryczne które są trucizną dla płodu i że na ulotce ponoć też tak jest napisane, że nie wolno w ciąży.
 
Ostatnia edycja:
...hej
właśnie sie dowiedziałam, ze dwie dziewczyny u mnie w wydziale są w
ciąży....
jedna w 3 miesiącu...i się z niej śmieją bo ma 32 lata....i , że niby
jej się dziecka zachciało na starość.... ( a ja to niby ***** ile mam
lat! to znaczy, że juz jestem skreślona?)
...a druga, ma 27 lat, i już mają jedno 6 letnie dziecko...i
teraz jest DOPIERO w 5 tygodniu....a już wszystkim dookoła opowiada jak
to dzieciątko nosi w brzuszku.......dla mnie 5 tydzień to
dopiero początek walki i ciężkiej drogi...a ona już w ciążowych
sukienkach chodzi....i myśli, że jak im sie udało zrobić to juz nic
złego się nie stanie....

boże jakie to wszystko niesprawiedliwe....
rozpłakałam się....
zadzwoniłam do Z...pocieszał mnie, że jak wrócimy z wczasów to nie
będzie mi przykro i też będę w sobie nosiła cud....
ale jaką ja mam do cholery pewność skoro tyle razy nam sie nie udało...
ja juz nie umiem mieć nadziei i wierzyć....

przepraszam, że tak o sobie...ale mi cięzko
i to wraca...jak bumerang
co jakis czas dostaje takiego kopa
i wpadam w macierzyński dołek....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry