reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

A bo ja wiem? Zjola, pojęcia nie mam co to za kombinacje. Też wolałabym znajome klimaty i jak na stół to w Polsce, ale obawiam się ze to mało wykonalne. Raz że zdaniem tutejszego lekarza podróż z tymi resztkami to ryzyko (po procedurze farmakologicznej też się nie zaleca, więc w czym różnica?), dwa że nie sądzę zeby ubezpieczenie europejskie obejmowało takie przypadki. To jest ubezpieczenie od nagłych przypadków.
 
reklama
Kłaczku a Ty w Polsce nie jesteś na przykład zameldowana albo ubezpieczona? Nie możesz już korzystać z naszej służby zdrowia? Pytam, bo mam koleżankę, która mieszka we Włoszech ale może korzystać z naszego NFZ-tu. Nie wiem jak ona ma to prawnie usankcjonowane, bo nawet wyszła za Włocha a jak przyjeżdża, to wali do naszego ośrodka zdrowia albo szpitala, jak w dym.
 
Jestem. Pooocieszyli - jak oni tak każdego pocieszają to ja już wiem skąd w Anglikach taki entuzjazm do życia. Otóż na wstępie dowiedziałam się że powinno boleć, powinno krwawić (ale nie musi), ale też wcale nie musi być skuteczne, czyli w ostatecznym rozrachunku i tak się może skończyć na stole. Suuuper... Poza tym (upierałam się jak muł że na stół tylko w ostatecznej ostateczności, podobnie jak w transfuzją krwi) oni tu stosują jakieś odsysanie, co może skutkować (jak powiedziała pani doktor) perforacją macicy, a jeśli do tego dojdzie przeprowadza się dodatkowy zabieg "załatania" dziury. Laparoskopowo bądź tradycyjnie. Ale mnie ucieszyli. Powinni horrory pisać. Zaliczyłam pigułe, po której ma zacząć krwawić (albo i nie) i boleć (albo i nie) i jeśli nie rozkręci się akcja typu bardzo silne bóle i mocne krwawienie (takie małpowe mile widziane), to mam się zgłosić w czwartek na oddział, gdzie pielęgniarka założy mi pigułę dowcipną. Hmmm... Coś mi dziwnie wygląda ładowanie czegokolwiek "tam" przy krwawieniu, a oni liczą że jakieś będzie... I najbardziej mi się podoba stwierdzenie że to może zadziałać, ale wcale nie musi... Znając moje szczęście, to już powinnam wybierać opcje znieczulenia. Idę po kiszoną kapustę - coś trzeba ugotować na dłużej. Zakładajmy że wszystko be ok, ale bądźmy przygotowani gdyby nie było.
Oj kłaczek ,czyli taka sama sytuacja jak u mnie teraz była.
Mnie tabletki nie ruszyły :no:,ale Ciebie przecież muszą ..:tak:;-):-):-):-)
Trzymam kciuki.

Odpisuję na ostatni post ,bo więcej czasu nie mam.
Wpadnę pewnie jeszcze,ale czy napiszę -to nie wiem. :no:
 
Jestem i ja
Kłaczku , wierze że wszystko się skończy po Twojej myśli
Anulka , Muchołapek rośnie i to najważniejsze , cieszę się razem z Tobą :)
As , to w takim razie czekamy na "real" do kwietnia
Skierka - kurka wodna - juz zaczynasz 11 tydz , super!
Lina - plamienia naprawde często się zdarzają , ale odpoczynek jak najbardziej wskazany i stresuj się
Cholera , kto to jutro testuje ? wrrr wyszlo mi z głowy - Karollcia33 ? Życze 2 kresek oczywiście
 
Zjola, o ile wiem to karta ubezpieczenia którą mam opiewa na zachorowanie w trakcie pobytu w Polsce, na sytuacje raczej nagłe. Mogę się mylić. Jestem zameldowana w Polsce nadal, ale ubezpieczenie wygasło wraz z zamknięciem działalności gospodarczej - pozostaje tylko karta z NHS-u, a jej kompetencji do końca nie znam.
As, mniej więcej chyba tak. Nie pamiętam czy Tobie się samo ruszyło wcześniej i dobijałaś resztki tak jak ja teraz, czy całokształt "imprezy" miałaś przerzucony na chemię. Ano, zobaczymy czy ruszy. Mam nadzieję, ale ta matka ostatnio cokolwiek mnie olewa.
Czarna, ja już nie myślę, nie wierzę ani nie wątpię - po prostu się boję tego gorszego scenariusza a wykluczyć go nie mogę.
 
czarna76 - Sama nie wiem kiedy mi to zlecialo :) Mam nadzieje ze bedzie okej. Najbardziej balam sie 9 tygodnia bo wtedy moja fasolka umarla , Teraz moj cel wytrwać do 12 wtedy sie o tym dowiedzialam. Jak w poniedzialek bedzie wszystko okej wtedy zrobie pokazne ufffffffffff.....
 
Kłaczek , cokolwiek Cie czeka to i tak jak taran idziesz dalej ! A ja myślami jestem z Tobą , albo w tym roku do Ciebie dołącze i będziemy obie trząść porami

Skierka , moja pierwsza ciąża skończyła się poronieniem i od tamtego czasu każde 2 kreski na teście paralizowały ze strachu ale szłam do przodu i już . Tobie tez się uda i dzidziuś wykluje się o czasie. :)

P.S. A ja zaczynam od jutra kolejna serię Evry (mam 6 opakowań) a jak T dalej bedzie milczał to przechodzę na Yaz . To taki mój długodystansowy plan , ale tylko plan....
W końcu się zestarzeje i niedoczekam na synka , hmmm

Aha , ILONKA26, KAROLCIA81 .... proszę coś skrobnąć !
 
Ostatnia edycja:
Mam taką nadzieję, czarna... Nie mam pojęcia co mnie czeka, wachlarz możliwości jest szeroki bo od "poszło sobie i jest fajnie" po "walnęli na stół, zrobili dziurę, załatali i... będzie jeszcze mogła albo i nie, a jeśli tak to licho wie kiedy". Na razie nie pozostaje nic tylko czekać na rozwój wypadków, w dodatku nie mając nań żadnego wpływu - to frustrujące.
 
Dziewczyny coś mi się z kompem dzieje.
Chyba go trafia,więc nawet nie wiem czy ten post dojdzie. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Pojawia mi się cały czas taki komunikat

Critical error
Windows can't find hard disk space. Hard drive error.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
As post doszedl:-p
Skierka trzymam kciuki za wizyte i oby sie duze siniaki nie zrobily po kuciu;-)
klaczku caly czas mysle o tobie, wczesniej nic nie pisalam bo nie wiedzialam za bardzo co...:zawstydzona/y: silna z ciebie kobietka i powiem ci szczerze ze chciala bym tez miec tyle pozytywnej energii co ty zycze ci kochana aby wszystko rozwiazalo sie jak najbardziej pozytywnie i zeby wkoncu zaswiecilo dla ciebie slonko a nie same przeszkody bo naprawde zaslugujecie z Rajmundem na szczescie.
 
Do góry