K
kaira24
Gość
Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro, że potrafię powiedzieć tylko ...DZIĘKUJĘ...
Chciałabym już mieć to za sobą.. To czekanie mnie dobija..
I powiem jeszcze jedno... wolałabym nie zajść w ciążę w ogóle niż przechodzić to kolejny raz.. Bo czemu Bóg najpierw coś daje a później zabiera?? Nie jestem tak silna jak Kaira czy Słodziutka .. Kolejny raz już tego nie przeżyję.. Więc wole dać sobie spokój...
Kochana też się poddałam, wogóle dzieci nie chciałam, przestaliśmy rozmawiać o dzieciach, patrzeć się na dzieciaki, myśleć o nich.Wyjechaliśmy na wakacje,zaczeliśmy normalnie żyć funkcjonowac nie rozpaczac. Każdy test ciążowy to była panika płacz ze znów będzie strata, że znów jest źle. Nie wierzyłam w powodzenie. Staraliśmy się nie kochać w okresie płodnym, itp. Jak zaszłam w ciąże z Lenką byłam miesiąc po poronieniu, w okresie niepłodnym i jest ten skarb obok mnie. Ja na początku straciłam bliźniaki potem pojedyncze ciąże i prosiłam moje aniołki zęby pomogły mi donoiśić ciąże z siostrą Udało se fakt nie obyło się problemów cala ciąza była od początku zagrożona zakończyła sie wcześniej i o mały włos też bym ją straciła bo były komlplikacje. Od 4 tc robiłam sobie zastrzyki, i serducho w końcu biło! Każda wizyta badania, objaw to była panika czy się uda. udało sie i napewno postaram się o rodzeństwo dla malutkiej.A w szpitalu jak słyszeli że to ciąża 6 poród 1 i wiek 26 to się nasłuchałam komentarzy. Odpocznij, wyluzuj się, odrzuć zle wibracje i daj sobie czas, a maleństwo przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie.
I każda z Was Aniołkowa Mamusiu uwierzcie ze możecie być mamami zdrowego maleństwa!