Cześć Dziewczyny:-)
Witam się w to paskudne, zimne popołudnie. Czy u Was też jest tak okropnie? U nas sypie, wieje i zimno taaaaak. Jak ja nie lubię zimy
A jeszcze muszę się zebrać i odśnieżyć balkon, zanim spadnie na sąsiadów;-)od tego ciężaru, którym go natura obdarzyła. Mąż niestety do wieczora pracuje, więc nie mogę liczyć na to, że on to zrobi. Przeczytałam Wasze wpisy i jak doszłam do Emy i jej truskawek to się rozmarzyłam. Póki co brak truskawek wynagradzam mandarynkami i pieczonymi jabłuszkami.
Karolcia81 - trzymam kciuki za wizytę. Mam nadzieję, że to wszystko nie przerwie Waszych staranek. Zdaj relację, co i jak.
Kłaczku - uważaj teraz na siebie. Pogoda jak czytam wredna i u Ciebie, więc uważaj, żeby poślizgu nie zaliczyć w drodze do pracy.
Zjola - przykro mi z powodu Twojego wyniku. Ale życie czasem potrafi być tak zaskakujące, że nie można tracić nadziei, że jednak to wszystko się odmieni. A póki co rzeczywiście masz czas, żeby skupić się nad tym, co masz. Wiem, że to trudne, bo sama przerabiam wmawianie sobie, że trzeba docenić to, co jest. Sposobem jest chyba nie cieszenie się na siłę, ale docenianie pojedynczych rzeczy. Bo z takich pojedynczych wychodzi potem cały ogrom. Mam nadzieję, że Wasze problemy się skończą. Trzymam kciuki za Twojego syna. Oby spotkanie z kardiologiem było owocne! I obyscie nie trafili już na żadnego beznadziejnego lekarza!
As - to dobrze, że plamienia ustają. Może póki co poszydełkuj trochę ozdób zamiast sprzatania i poczekaj aż na dobre się uspokoi. Ja przyznam, że choć minęły dwa miesiące to nadal staram się oszczędzać, bo jak sie przeforsuję, to jeszcze czasem czuję ból brzucha.
Trawa - Streptococcus pewnie da się leczyć i będzie dobrze. Nawet jeśli nie będzie łatwo, to warto dla owocnej przyszłości
Więc głowa do góry!
Isza - wylecz się spokojnie, a potem do dzieła!
Anastazja - myślę, że egoistką nie jesteś nie ciesząc się z ciąży koleżanki. Póki co to chyba za trudne zadanie dla Ciebie. U mnie obecnie moja koleżanka z pracy i moja siostra są na etapie staranek. I przyznam, że ogromnie się boję tego, że któraś z nich mi powie, że jest w ciąży. Zazdroszczę im tego, że mogą się starać, bo mi na razie nie wolno. Marzę o tym, by być w ciąży, ale też pomyślałam sobie, że nawet jeśli dostanę zielone światło, to może rzeczywiście lepiej poczekać co najmniej do lutego, czyli do terminu, kiedy miałam urodzić Stasia. Bo chyba jeśli zaszłabym wcześniej w ciążę, to nie traktowałabym jej jako nowego, innego dziecka![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Dobrze Kochane, zabieram się za mój balkon, a potem ugotuję pyszną zupę grzybową na rozgrzanie![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Witam się w to paskudne, zimne popołudnie. Czy u Was też jest tak okropnie? U nas sypie, wieje i zimno taaaaak. Jak ja nie lubię zimy
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Karolcia81 - trzymam kciuki za wizytę. Mam nadzieję, że to wszystko nie przerwie Waszych staranek. Zdaj relację, co i jak.
Kłaczku - uważaj teraz na siebie. Pogoda jak czytam wredna i u Ciebie, więc uważaj, żeby poślizgu nie zaliczyć w drodze do pracy.
Zjola - przykro mi z powodu Twojego wyniku. Ale życie czasem potrafi być tak zaskakujące, że nie można tracić nadziei, że jednak to wszystko się odmieni. A póki co rzeczywiście masz czas, żeby skupić się nad tym, co masz. Wiem, że to trudne, bo sama przerabiam wmawianie sobie, że trzeba docenić to, co jest. Sposobem jest chyba nie cieszenie się na siłę, ale docenianie pojedynczych rzeczy. Bo z takich pojedynczych wychodzi potem cały ogrom. Mam nadzieję, że Wasze problemy się skończą. Trzymam kciuki za Twojego syna. Oby spotkanie z kardiologiem było owocne! I obyscie nie trafili już na żadnego beznadziejnego lekarza!
As - to dobrze, że plamienia ustają. Może póki co poszydełkuj trochę ozdób zamiast sprzatania i poczekaj aż na dobre się uspokoi. Ja przyznam, że choć minęły dwa miesiące to nadal staram się oszczędzać, bo jak sie przeforsuję, to jeszcze czasem czuję ból brzucha.
Trawa - Streptococcus pewnie da się leczyć i będzie dobrze. Nawet jeśli nie będzie łatwo, to warto dla owocnej przyszłości
Isza - wylecz się spokojnie, a potem do dzieła!
Anastazja - myślę, że egoistką nie jesteś nie ciesząc się z ciąży koleżanki. Póki co to chyba za trudne zadanie dla Ciebie. U mnie obecnie moja koleżanka z pracy i moja siostra są na etapie staranek. I przyznam, że ogromnie się boję tego, że któraś z nich mi powie, że jest w ciąży. Zazdroszczę im tego, że mogą się starać, bo mi na razie nie wolno. Marzę o tym, by być w ciąży, ale też pomyślałam sobie, że nawet jeśli dostanę zielone światło, to może rzeczywiście lepiej poczekać co najmniej do lutego, czyli do terminu, kiedy miałam urodzić Stasia. Bo chyba jeśli zaszłabym wcześniej w ciążę, to nie traktowałabym jej jako nowego, innego dziecka
Dobrze Kochane, zabieram się za mój balkon, a potem ugotuję pyszną zupę grzybową na rozgrzanie