reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Ola ogromniaste gratulacje :)

lina nieźle się chłopaki namnożyły u męża :) trzymam kciuki za wasze szczęście :)

miśkam
ja też nie znalazłam przyczyny moich strat :/ a zrobiłam mnóstwo badań

czarna co u ciebie?

kłaczek, dzwoń jutro do oporu, mam nadzieje, że zrobią wyjątek i szybko ci się uda załatwić ten scan

anastazja1m
pocieszające u ciebie jest to, że wiesz co było powodem straty, więc skoro wymazy są ok, to do dzieła :)

agnesssss ty się na razie nie przejmuj bliźniaki czy nie, co bozia da to będzie, bliźniaki to nie powód do strachu :) sama bym chciała mieć bliźniaki :) a beta przy bliźniakach szybciej przyrasta :) moja znajoma w 5 tc miała bety 1000 bety, a ty już masz 3000 więc wszystko możliwe

agamati, kobietka, aniunia dzięki za kciukasy mam nadzieje, ze już niedługo razem będziemy się cieszyć :)




 
Ostatnia edycja:
Lina! Kopę lat! Fajnie że się pojawiłaś. Wiesz co? Sama jestem zaskoczona że udało nam się tak szybko zaskoczyć, teraz jeszcze donosić i... Ech... Mój trzyma się zasady nie planowania, nie wybiegania w przyszłość - jak planowałam lato ( nasze urlopy) to mi powiedział że za daleko kombinuję bo kto wie czy faktycznie w lipcu będę rodzić czy nie. Dziś dopadł pielęgniarkę (Polka z pochodzenia) pytaniami o rejestrację dziecka w UK, o polski paszport... Niiii... Żadnego planowania, c'nie? De facto nie planuję - zaliczam kolejne dni, wlokące się tygodnie, odliczam czas. Day by day.

Dziewczyny dbam, staram się, robię co powinnam. Jestem grzeczna.
 
As- a jak tam okna? umyte??

Święta tuż tuż i sobie przypomniałam, że zbliża się czas pieczenia pierniczków, więc odnalazłam sprawdzony przepis i pomyślałam, że się z Wami podzielę.
Pierniczki są fantastyczne, jak się nie rozwałkuje ich za bardzo i zrobi się takie grubsze. Robię je co rok, jedną porcję do jedzenia, a drugą do powieszenia na choinkę. Fantastycznie pachną -miodzio!

[FONT=&quot]Składniki[/FONT]
[FONT=&quot]50 dag mąki
20 dag cukru pudru
20 dag miodu
12 dag masła lub margaryny
1 jajo
1 dag sody oczyszczanej
2 łyżki stołowe przypraw korzennych do piernika[/FONT]


[FONT=&quot]Przepis[/FONT]
[FONT=&quot]Mąkę wymieszać z sodą (czubata łyżeczka), zrobić wgłębienie na środku, wlać miód, dodać przyprawy korzenne, cukier, masło i jajo. (Miód można też wcześniej podgrzać razem cukrem i korzeniami, a potem przestudzić i połączyć z mąką).
Zagnieść ciasto jak na pierogi. Wyrabiać aż będzie gładkie i jednolite w przekroju.
Ciasteczka można piec różnej grubości :) Ja, jak mam sporo czasu, wałkuję ciasto na grubość około 3 mm, i wykrawam dowolnego kształtu pierniczki, układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia albo sreberkiem posypanym mąką. Albo wałkuję grubsze ciasto i wycinam pierniczki specjalnymi foremkami do odciskania różnych świątecznych kształtów.
Ciastka piec w nagrzanym piekarniku około 10 minut. Trzeba uważać, żeby nie zrumieniły się zbyt mocno, bo mogą stać się zbyt twarde i nabrać nieco goryczki.
Pierwszego dnia po upieczeniu pierniczki są bardzo twarde, doskonałe stają się po dwóch - trzech dniach, gdy nabiorą wilgoci i zmiękną.
Można je długo przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku. Należy tylko pamiętać, żeby przed jedzeniem zostawić je na dwa dni odkryte w miseczce albo koszyczku, żeby mogły wchłonąć wilgoć z powietrza :) Można je lukrować i dowolnie ozdabiać. Nadają się do powieszenia na choince.

Uwaga:
Zamiast cukru pudru można użyć zwykłego cukru, ale wówczas kryształki będą widoczne w ciasteczkach.
Amatorzy mniej słodkich wypieków powinni raczej zredukować ilość cukru do 10-15 dag, szczególnie, jeśli pierniki mają być lukrowane.[/FONT]
 

Załączniki

  • pierniczki.JPG
    pierniczki.JPG
    9,3 KB · Wyświetleń: 54
Ostatnia edycja:
Witajcie dziewuszki, dawno sie nie odzywalam, ale wiedzcie ze co dzien czytam to co piszecie i dzielnie Wam kibicuje!
Ola gratulacje! Wracajcie szybko do domu i cieszcie sie soba;)
Klaczku, bardzo sie ciesze i trzymam kciukasy od samego poczatku,spokojnych i nudnych 8 miesiecy Kochana!
agnesssss za Ciebie tez kciukasy trzymam, bedzie dobrze, bo jakze mogloby byc inaczej!
As, kochana, podziwiam Cie za Twoja sile i optymizm i wierze ze wszystko dobrze sie ulozy;)
ilonka, jak nie teraz to w nastepnym cyklu, trzymam kciuki
kobietka nastepny miesiac przyjemnosci;)
wszystkie nowe aniolkowe mamusie przytulam i zapalam [*] dla Aniolkow.

a u mnie coraz lepiej, co prawda fasolinki jak na razie ni widu ni slychu, ale dramatu nie robie z tego, bo widocznie tak byc ma a nie inaczej. na razie zmienilam prace, ktora pozwala mi sie realizowac i dawac z siebie to co najlepsze, co bardzo mnie cieszy, bo nie ma nic lepszego niz robienie tego co sie lubi. I musze Wam powiedziec, ze zaczelam chodzic do psychologa, bo nie bylo ze mna najlepiej, jak na razie widze same pozytywy tych wszystkich zmian. Trzymajcie kciuki za mnie tez dziewczynki i spijcie smaczno:) Buziam
 
Ostatnia edycja:
Kłaczku! Masz dobre podejście, co ma być to będzie. Jedyne co możesz zrobić to zadbać o siebie, odpoczywać, poleniuchować, może jakieś kobiece przyjemności sobie spraw. Ciesz się chwilą z Twoim dzieciulkiem! Po prostu. Ja chyba bym tak zrobiła. Pozdrawiam i ściskam mocno! Będę zaglądać czasem... Kibicuję Ci bardzo mocno! Pozostałym dziewczynom również!
 
dzieki dziewczyny za wsparcie naprawde
ja bym chciała 2 dzieci w sumie ale nie wiem czy uda mi sie juz przed 40.

wiadomo pozniej jest juz ciezko, ale oby wytrwa z tym dzidziem
Ekchem... :dry: a ja właśnie z tych co już ciężko. :-p
Ilonka, zostawiłam młodemu zlecenie, ma dzwonić. Ja się przez telefon nie dogadam - na żywo ledwie ledwie, w takich pogiętych sytuacjach jak lekarz czy urząd to już się gubię, a przez telefon odpada zupełnie. Młody niech ćwiczy. Ma to dziś załatwić.
Hej, Jujka! Dzięki, staramy się. A z psychologiem masz rację - dopiero jak się zacznie chodzić to się człowiek orientuje jaki był zagrzebany. Fajnie że Ci się układa. Myślę że jak wyprostujesz swoje sprawy, swoje emocje to i o dzidzia będzie łatwiej.
Lina, masz rację, aczkolwiek w momencie kiedy pojawia się poczucie zagrożenia, kiedy sa objawy czegoś złego... KOńczy się luzackie podejście. Dostaję cholery przeziębionej, jestem przerażona i wychodzi na to że znów mi zależy... za bardzo.

Idę do pracy.
 
OLA gratulacje z całego serducha:)Wracaj z synusiem jak najszybciej do domu.
AGNESSS- co ma być to będzie oby zdrowe a jedno czy dwa to już naprawde chyba bez znaczenia.
Będzie dobrze :)
LINA82 -no prosze ile tych chłopaków się na mnozyło to teraz tylko musi być dobrze i dojść do zafasolkowania.trzymam kciuki:)
KLACZEK- No suwaczek mknie.odpoczywaj nie przemęczaj się nie daj sie angolą.Wierze że będzie dobrze i w lipcu przytulisz maleństwo.

No a u mnie zima w pełni.Dziś oczywiście ciągnełam małego na sankach do przedszkola.Oj ciężko przez te zaspy bo drogi osiedlowe niestety nie odśnieżone.a po przedszkolu ide z gromadką dzieci na górkę.Ja jestem taką przedszkolną ciocią i czasmi zabieram gromadkę.no a dziś taka pogoda że szkoda mi tych dzieci żeby siedziały w przedszkolu więc zaboeram ich wcześniej żeby sie wybiegały na sniegu.
A poza tym to staranka w toku.Staram się o tym nie myśleć ale to jest silniejsze.
no ciekawa jestem czy będzie prezent pod choinke?:)
Byłby to mój najcudowniejszy prezent.
Czas pokaże i dziewczyny trzymajcie kciuki
wiem że to pomaga.
miłego dnia
 
reklama
Cześc kochane


ola** - nareszcie rozpakowana....super!!!!

a ja....hmmmm...mam coraz więcej wątpliwości....chyba jeszcze poczekamy jeden cykl...sama nie wiem...boje sie, przeraża mnie to....
chciałabym bardzo, bardzo, ale jednoczesnie.....nie wiem czy jestem gotowa do tej walki, czy nie potrzebuje jeszcze troszeczke czasu....
zobaczymy co powie jutro ginek.....i z nim podejmiemy decyzję....

buziaki....
 
Do góry