reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

kłaczku - trzymam kciuki za Was.... musi być dobrze....... odpoczywaj i staraj się nie stresować (wiem,wiem - łatwo powiedzieć) &&&&&&&&&&

A u mnie miniony cykl okazał się bezowocny - dziś zawitał @.......... kolejne przyjemne chwile przed nami........ Byłoby miło dostać w prezencie noworocznym II krechy na teście.......
 
reklama
Just79 - znaczy jak rozumiem nie przeginam, wręcz przeciwnie. Czytałam o różnych dawkowaniach, niektóre dziewczyny brały naprawdę konkretne ilości, tyle że ja "w ciemno", bez badań hormonalnych, stąd moja ostrożność. Zaczyna mi świtać że 2x1 też nie wygląda na przeginkę... Zwłaszcza w "niewyraźnej" sytuacji.
Emy, dzięki.
Zjola, wiem. Po prostu i po ludzku dostaję schizy i bez podejrzanych plamek. Schiza jest cały czas, tylko czasem "pod skórą" a dziś podniosła swój szkaradny łeb.
Czarna, dziękuję.
Agamati, staram się. Przebyczyłam cały dzień, ale jutro do pracy normalnie. Spróbuję tak się dogadać z Krzysiem żeby uniknąć szaleństw, albo choć zminimalizować natężenie. Najchętniej zostałabym w domu, ale to by oznaczało poważny problem dla rodziców chłopców. Szkoda że tym razem wam się nie udało - w kupie raźniej - ale z drugiej strony, jak słusznie zauważyłaś, to kolejne miłe chwile na horyzoncie.
Ola**, dzięki. Leżę martwym bykiem. Aż mnie od tego leżenia d... boli. Rajmund zmienił się w najczulszą nianię pod słońcem, widzę że i on się boi. Po każdej wizycie w kibelku pyta co tam słychać. Co chwilę czy bym coś nie zjadła albo nie wypiła...

A sytuacja wygląda tak: Po południu już spokój, ból brzucha przeszedł nawet, czuję się ok. W strategicznych okolicach czysto, kontroluję starannie za każdym razem w WC, w końcu sobie tam obcierki zrobię, ale wygląda że ucichło. Odpukać. Miałam dziś piec chleb, więc Zwierzak dostał wczoraj wieczór jeść i poszedł się grzać - dziś niedopilnowany skorzystał z okazji i nawiał ze słoika. Piekarnik do mycia bo Zwierzak po karmieniu mieszka w piekarniku włączonym tak na ledwie ledwie. Trudno. Od facetów nie będę wymagała pieczenia chleba. I tak pozmywali, zrobili obiad (jadalny nawet) i chodzą jak koło jajka. Jestem spokojniejsza widząc że od kilku godzin nic się nie dzieje. Zważywszy że ostatnią porcję dupka wzięłam koło 9:00, to pewnie by się już rozkręciło. Dzięki za wsparcie - jakoś mi łatwiej.
 
kłaczek, trzymam kciuki, żeby wszystko było ok, ważne że już nie plamisz, odpoczywaj dużo

a u mnie wielka d.... tzn. @ zawitała, więc niestety i nie tym razem
w sumie zła nie jestem, ale troszkę mi przykro, no trudno kolejny cykl już typowo staraniowy, więc może się nie zestarzeje czekając na II krechy
 
Emy - Ja podziwiam Ciebie i Ola** że przeżyłyście podwójną stratę.
Czasami nachodzi mnie żal że nie widziałam małej(widziałam tylko jej malutką nożkę) , ale szybko przechodzi,
nie wiem do kogo była podobna, ale Pani salowa które była obecna przy porodzie(zaznaczam że była
bardzo nie miła i wredna:)) zapytała się czy chcę zobaczyć i że jest piękna.

kłaczek - Ja w 9 tyg. miałam plamienia, dostałam luteinę 2x2, ale trzeba się oszczędzać - jak najwięcej leżec
a my tu będziemy kciuki trzymać &&&&

trawa - widzę że też z Krakowa jesteś i w podobnym tygodniu straciłaś córeczkę, przepraszam jeśli nie doczytałam,
ale się powtórzę - od kiedy staranka zaczynacie ?:)
 
trawa - widzę że też z Krakowa jesteś i w podobnym tygodniu straciłaś córeczkę, przepraszam jeśli nie doczytałam,
ale się powtórzę - od kiedy staranka zaczynacie ?:)

Po stracie miałam tyle energii, ze chciałam koniecznie być w ciąży i to od razu, planowałam, że natychmiast bedę starać się o dziecko. Teraz to już nie takie proste. Opuściła mnie ta energia, boje się co bedzie z kolejna ciążą, drugi raz czegoś podobnego bym nie dała rady przeżyć. Do tego kręgosłup mi wysiadł i najpierw to ja muszę się wzmocnić. Widzę też, że mój mąż się boi, chociaż tego po sobie nie pokazuje, nie mówi, to można to między słowami wyczytać. Nie wiem zatem kiedy zaczniemy się starać, musimy najpierw dojść do siebie. Ja fizycznie, mój maż psychicznie. Nie wiedziałam, że po dwóch miesiącach będzie dopiero do nas dochodzić co się tak naprawdę stało.

A wy kiedy zamierzacie zacząć staranka? Jakie robiłaś badania? Masz jakiegoś fajnego lekarza, którego mogłabyś polecić?
 
Ja już następnego chciałam starać się o dziecko :-) Już bym chciała, ale postanowiliśmy że najpierw finansowo się podniesiemy, ale jest plan żeby do końca 2011 już tulić maleństwo.
Ja wiedziałam jaki jest mój wróg - miałam Ureaplasmę, która spowodowała odejście wód. Ja przez przypadek trafiłam do mojego lekarza, prywatnie chodziłam, choć podobnie na NFZ też przyjmuję i wcale nie jest gorzej.
Robiłam teraz cytologie i wymaz na urea i mykoplasmę , zastawiam się czy coś jeszcze powinnam zrobić, skoro wiem kim/czym był mój wróg.
Byłaś na Kopernika?
 
reklama
wydaje mi się że jak znalazłaś powód to nie ma sensu robić innych badań,
Ja robiłam: chlamydia, antygenom łożyska, antykoagulant toczniowy, ospa, różyczka, cytomegalowirus IgM i IgG, mocz, morfologia, cytologia, kardiolipinie, glikoproteinie i wymazy.
Byłam w Narutowiczu.
 
Do góry