Witajcie dziewczyny!!
Jeszcze Tydzień temu cieszyłam się na forum z wiosenkami, przeżywałam jak się czujemy i co nam dolega a teraz....
muszę niestety przejśc na taki smutny wątek a jest naprawdę bardzo ciężko o tym pisac.
Byłam już w 12 tc kiedy wieczorem dostałam krwawienia następnego dnia okazało się że płód zamarł we mnie w 7tyg i 4 dniu nie mogłam uwierzyc -zadawałam sobie pytanie co się stało dlaczego organizm nie dał mi żadnych znaków prędzej i w ogóle dlaczego....
Teraz minął dopiero tydzień od tamtego dnia , myślałam ,że z perspektywy czasu będzie mi lżej a tu robi się coraz trudniej i wszystko to siedzi w głowie i czeka na odpowiedz-na którą odpowiedzi nigdy się nie dostanie.
Choc jest mi bardzo ciężko to i tak nie zraziłam się tym i odrazu chciałabym zacząc staranka o następną dzidzie. Mam już córcie jestem bardzo szczęśliwa-bo tak naprawdę to ona daję mi siłę i energię teraz gdy jest mi tak ciężko. zawsze chciałam miec dwójeczkę dzieciaczków i najlepiej rok po roku myślałam że faktycznie nam się udało ale niestety , staram się byc twarda i dobrej myśli,że następnym razem dotrwamy szczęśliwie oboje do końca.
Mam pytanko do was - po jakim czasie po czyszczeniu można zacząc od nowa staranka. Ja mieszkam obecnie w Norwegii i tutaj to wszystko jest inaczej i troszkę pokręcone tutaj to normalne są poronienia itp myślę że jak była bym w Polsce lekarz nie pozwoliłby mi w 12tc przy krwawieniu jechac do domu na noc i nie zrobiwszy przy tym żadnego badania tylko ciśnienie mi zmierzono i do domu puścili a w domu krwawiłam dalej,lekarz tylko powiedział że to się zdarza i na następny dzień tylko umówił mnie na wizytę do lekarza gdzie właśnie powiedziano mi że płód nie żyje-był to dla mnie szok ale tak jak mówie, chciałabym się nie poddawac i starac się od nowa. no i dlatego chciałabym się też Was zapytac dziewczyny po jakim czasie właśnie po czyszczeniu można zacząc staranka. Tutaj powiedzieli mi że już po pierwszej miesiączce ale wolę jescze się upewnic.
Następna aniołkowa mama :-(
Witam Cię na forum i zapalam światełko(*)
Ech nasz los jest okrutny czasami,że nas tak doświadcza.
I jaki w tym cel?
Od lat zadaję sobie to pytanie...

witam .ale dzis wstretna pogada i przy tym mam strasznego dola.strasznie mi dzisiaj zle.placze caly czas i nie moge sie opanowac.musze sie chowac przed moim synkiem bo on sie strasznie martwi i o mnie.teraz dziadek go wzial na basen.
wszyscy mowia czym wiecej czasu uplynie tym bedzie lepiej a ja mam wrecz odwrotnie jest coraz gorzej.chcialym ardzo kolejna dzidzie ale jak nastepnej to sie stanie?na to nie mam wplywu!jak znowu sie obkreci pepowina ?
Kochana u mnie cała ciąża była zagrożona .
O naszych perypetiach możesz poczytać na moim blogu.
Podczas porodu okazało się jak już się główka urodziła,że Kubuś jest owinięta dwukrotnie pępowiną wokół szyjki i raz w pół siebie.


.
Mały przeżył ,bo naprawdę dobrych lekarzy miałam wokół siebie ale...
2 wylewy do mózgu też były ,potem silna żółtaczka wcześniacza,paraliż poszczepionkowy ,intensywne rehabilitacje 3.5 roku na początku po 5 godzin dziennie i 1 raz w nocy.
Morze wylanych łez i walka o każdy dzień ,a jak już było dobrze to się rok temu okazało ,że Kubuś ma autyzm też poszczepionkowy,bo pierwsze zmiany w zachowaniu wystąpiły po podaniu MMR II.....
Często się nad tym zastanawiam dlaczego ja



Jak mam doła myślę ,że może jak by go Bóg wtedy zabrał to ból byłby mniejszy



,a potem jak patrzę na tego wrzeszczącego,rozbrykanego,ale i kochanego szkraba to dziękuję Bogu ,że mi go zostawił.
Sama nie wiem co lepsze

Doszłam do wniosku,że Bóg daje nam tyle i możemy podźwignąć ,nigdy nie da więcej niż jesteśmy w stanie znieść.



To takie moje deszczowe rozważania na dziś....
Pomimo tych przykrych doświadczeń wiem ,że potrzebuję jeszcze jednego szkraba.
3 aniołki w niebie i 2 dzieci na ziemi ---
o nie -u mnie musi być równowaga
3 na 3 i wtedy będzie dobrze.
Wiem,że tym razem się uda...wierzę w to i tak będzie...

:-):-):-)