reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kobietka - normalnie zazdroszczę. Pomyślę tylko o jedzonku i czuję jak mi się w biodrach rozgaszcza. Dosłownie wszystko szkodzi mi na rozmiarówkę, a ja - o losie nieszczęsny - kocham papu. Słodycze zwłaszcza. No i widać. Nie przyznam sie do wagi bo wstyd i obora, ale mogło by byc ze 30kg mniej i wtedy by było znośnie.

Lina - o terapii myślałaś? W ośrodkach terapii uzależnień są (a przynajmniej bywają) również grupy DDA. Cholernie przydatne bo wystartowałaś w dorosłe życie z nielichym bagażem. No i ciche dni to lipa - jak się nie gada to się nie dogada. Problem przyschnie bo emocje opadną, ale nie "przerobiony" wróci jak na krótkiej gumce. Wiem, nudzę, ale jestem fanatykiem komunikacji w związku. Może dlatego że jej kompletnie nie było w moim małżeństwie, a teraz jest i zauważam różnicę, doceniam komfort wynikający z możliwości przegadania punktów widzenia.

Onaxxx - faceci są rózni, podobnie jak babski ród. W sumie mój ex zwolnił się z funkcji ojca jak tylko uzyskał rozwód, przedtem sporadycznie się kontaktował z dziećmi, a podczas rozprawy jęczał jak mu to kontakt z dziećmi był utrudniany, wręcz "grożono mu pobiciem a nawet czymś więcej" gdyby nalegał na widzenia. Ech... Śmieszny był robiąc z siebie taką ofiarę, ale nie tylko faceci potrafią być łajzami. Wyobraź sobie sytuację, kiedy kobieta zaręczona z facetem, wyjeżdża za granicę. Na parę miesięcy, zarobić grosza. On odwiedza jej dziecko (jej, nie jego) które zna od przedszkolaka (byli ze sobą kilka lat), utrzymują kontakt tel., teoretycznie szafa gra, ale pewnego razu on odbiera tel. z jej numeru, i jakiś obcokrajowiec przez ten telefon mało uprzejmie proponuje mu żeby odpier... się od tej kobiety. On, pyta ją potem co to było. Ano, żart - kolega na imprezie się wygłupił. Ok, on wierzy. Ale tel. się powtarzają, również z obcego numeru. Więc pyta, ale ona swoje - ona o niczym nie wie, ktoś robi bydło. Aż po pół roku od wyjazdu ona przyjeżdża i... nagle ląduje w szpitalu. Ciąża pozamaciczna, pękł jajowód. Operacja. On jest z nią w szpitalu. Ona, że to jego dziecko - uwierzył. Przeżył żałobę, ona wyjechała z powrotem, ale on coś zaczął podejrzewać bo rozluźniła kontakt. Pytał co jest nie tak - wszystko było jej zdaniem po staremu. W końcu dotarło do niego że ona tam kogoś ma, przy najbliższej wizycie jej w kraju poszedł z nią pogadać. Dowiedział się że ona do kraju nie wróci, ze tu nie ma przyszłości dla niej ani dla dziecka (dziecko cały czas w kraju), ale ona wciąż go kocha i chce z nim być. Tylko że on nie zamierzał wyjeżdżać. Zerwał. Ona w łzach. Za kilka miesięcy przyjechała na święta - z facetem i w widocznej ciąży. On był tylko wentylem bezpieczeństwa? Nie tylko faceci potrafią być sq***i.
 
reklama
onaxx wiem wiem raz nie zawsze kochana :-);-) nastepnym razem dwa kielichu uszykuje i w sluchawki bede wlewac , ty moja Napiętna
lina82 mnie tez was bardzo brakowalo kochane.....piziolki buziolkowe moje


no chyba nie pomyslalyscie ze ja alkoholik jestem....:szok: to picie w samotnosci tak zabrzmialo wypilam dwa piwka... nie upilam sie a jedynie rozluznilam :-) ja rzadko pije jak juz to winko.... niom....
Dziewczyny.... czekamy na te II krechy co ??
zjola ?? klaczek?? reszta dziewczyn ?? pelna mobilizacja musi byc
 
Ostatnia edycja:
Ech... Nawet nie liczę na to żeby coś teraz zaskoczyło... 3-5tyg. po zabiegu? To by był fuks niesamowity. Ale jak nie teraz to jesienią zbieram koty, wiążę ogony w snopek żeby się nie rozlazły i zasuwam do UK coby mojego mężczyznę używać regularnie.:tak: Prawie będzie te zalecane 3-4miesiące od... Już mamy gryplan. Jak zaciążymy to pakuję manatki i spadam do kraju. Tu albo min. pół ciąży albo jak lekarz uzna że się nie nadajemy do jazdy to i do rozpakowania, chociaż wolałabym się nadawać bo niech to moje chłopię ma dzidzia od początku ze sobą. A póki co pakuję rzyć na kanapę i... zasuwamy do Szczyrku! Cubusiem off course. Już mnie d... piecze.:-D
 
Cześć babeczki!

OnaXXX - to nie mój były wstawia zdjęcia swojego dziecka na nk, tylko jego dziewczyna. A mnie jej żal, bo dzieciaczek fajny a ten skurczybyk już sobie inną babę znalazł i ta z dzieckiem już go nie interesuje! Ale fakt, jak mówi Kłaczek baby też się wredne zdarzają. Ja miałam taki przypadek w rodzinie, gdzie kobieta porzuciła męża i małe dziecko i wyjechała do Stanów z, o ironio, popem na dodatek!

Lina - Kłaczek ma rację, nie ma to jak gadać, gadać, gadać. Ciche dni tylko podsycają napięcie! Trzymam kciuki!

Kłaczek - i znowu widzę podobne doświadczenia mamy. Ja z moim M też teraz w końcu mogę pogadać o wszystkim. Nawet jak jesteśmy odmiennego zdania, to wałkujemy temat i zawsze do jakiegoś porozumienia dojdziemy!
Życzę udanego wypadu :tak: Tylko dupki albo gębusi gdzie nie obij

Jankesowa - jestem daleka od myślenia, że masz problem z alkoholem! Spokojna twoja rozczochrana! Ja też miewałam podobne napady.
A co do staranek, to jestem zwarta i gotowa! Czekam na koniec @ i do dzieła ;-)
Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie, może już niedługo będziemy się chwalić na forum dwiema krechami?

Pozdrawiam wszystkie babki i życzę miłej niedzieli :tak:
 
Dziewczyny albo Wy przegięłyście z tym pisaniem albo ja ze swoją nieobecnością na forum, ale przy Was strach na urlop wyjeżdżać :-p W każdym razie doczytałam i odpisuję, fiuu :-)

Kłaczek – masz rację, bycie samemu z problemami jest ciężkie, nie dawałam rady, łzy leciały strumieniami, na szczęście A. wziął wolne był ze mną i mnie pilnował, tylko po co najpierw narozrabiał? :no: Czytam Twoje posty teraz, pamiętam Twoje pierwsze posty na forum, cieszę się, że zostałaś z nami na cpp, bardzo :tak:

Ewelina28, zjola, agamati1, V_jolka. Kobietka22, Lina82 – dziękuję, myślę, że bez forum nie potrafię już żyć, czuję się tutaj jak w domu, każda zrozumie, każda coś podpowie i człowiek radzi sobie. Można zniknąć na troszkę, ale i tak tu człowiek to ciągnie ;-)

Agniesiar – pisałaś o blokadzie na przytulanki, nie wiem czy od tamtego czasu już Ci nie minęło, ale ja ją też miałam, praktycznie jakoś miesiąc czasu i troszkę to było, potem minęło, ale moim lekarstwem okazał się „czas”. Natomiast przytulanki nie oznaczały, że jestem już gotowa na dziecko, nie byłam, potrzebowałam kolejnego „czasu” na tą decyzję, decyzję, którą zmieniałam z dnia na dzień, z godziny na godzinę, z minuty na minutę. Mój A, też nie był gotowy, On kategorycznie powiedział „nie”, czekałam na zielone światełko od A., a kiedy któregoś dnia powiedział, chciałbym dziecko, ja byłam kompletnie nie gotowa, ale popłakałam się strasznie i … już byłam gotowa :sorry2:

Sonia – bardzo się cieszę, że wszystko ok., może tamten gin jakiś dziwny był :baffled:

Kaira24 – hehe to tak to jest jak dwa pracusie w domku się spotkają 24h/dobę :-p Kochana odpoczywaj ile się da, w domku też można fajne rzeczy porobić, jakiś język się pouczyć, nie musi być nudno :tak:

Pardoes – gratulowałam na wieściach, pogratuluję i tu i nie martw się wszystko będzie dobrze, a dzidzia potrzebuje spokoju :tak:

Kasienka862 – gratuluję zielonego światełka :tak:

Kobietka22 – no kurczę, jak się teraz „naprawisz” :-p i dzidzia się urodzi to będzie miało najwspanialszą, najpiękniejsza, najzdrowszą mamusię na tym globie ;-)

Asiulek27 – normalne kochana normalne i nie przeskoczysz tego, nawet będąc w ciąży będziesz czuła radość i gdzieś tam wewnętrzny strach, z którym będziesz walczyć, bo jest Ci on i dzidzi do niczego nie potrzebny ;-)

Martusionek, Wiola_1982 – chyba u większości z nas to bijące serduszko to radość przeogromna :-)

Jankesowa – ja siedzę i nadrabiam, pranie czeka na prasowanie, kurze na starcie, śniadanie trzeba by było zrobić – ech wszystko może poczekać, forum i Dziewczyny nie :-D

Czarna76 – Ty ino wykorzystaj ten czas na lekarzy, póki M. nie jest zdecydowany, bo jak mu się nagle zachce, to Ty musisz być zwarta i gotowa ;-)

Aggie26 – witaj, życie potrafi nam płatać figle, życzę wszystkiego dobrego :tak:
Aga2323 – witaj, dobrze, że do nas trafiłaś, tutaj na pewno znajdziesz zrozumienie i wsparcie, trzymanie kciuków za zielone światełko, za dwie kreseczki, za każdą wizytę u gina. Każda z nas potrzebuje czasu na żałobę, jedni mniej drudzy więcej, ale nadzieja zawsze w nas jest, nawet gdy twierdzimy, że jej nie ma :-(

Aniunnia – zależy jakie badania chcesz zrobić, różnie, zależy też od wyników :dry:

Keilla – witaj, dzwoniłaś dlaczego tak długo to trwa albo wspomnieli na początku ile czasu trzeba czekać na wyniki? :dry:

EwelinaK26 – no jak masz ochotę na seks to w czym problem? Może trzeba jeszcze częściej by humorek dopisywał :-D Jak tam Lucyferek? sorka, ale ja o tego szkraba zawsze muszę dopytać :zawstydzona/y:

Jasminekg – ja bym powtórzyła teścik za kilka dni i ewentualnie na betkę wtedy jeszcze poszła :tak:

EdyśG – co masz na myśli pisząc teraz już relaksie i leniuchowanie? Masz na myśli weekend czy wolne do porodu? Bo jak czytam o tym Twoim bieganiu, kiedy to masz się oszczędzać to Twoje szczęście, że mieszkasz tak daleko ;-)

Naddie – a Ty gdzie się podziewasz? :dry:

Karolcia – czyli czekamy dalej i dalej trzymamy kciuki? No to trzymamy :tak: Karolcia a czy jesteś wstanie wygrzebać jakieś zdjęcie z urlopu, jakiś ładny widoczek, tak żebym mogła rzucić oczkiem, napatrzeć się, rozmarzyć? Bo ja urlopik to po macierzyńskim będę dopiero wykorzystywać swój, a w międzyczasie ewentualnie króciutki wyjazd nad nasz Bałtyk, a to nie te same widoczki.

Lila001 – a dlaczego miałybyśmy nie pamiętać? Powiedz mi co tam wyszło z tymi Twoimi wynikamy, w sensie pamiętam, że zostały przetłumaczone i że byłaś z teściową na wizycie. Ale co zielone światełko jest czy robisz badania? Kochana rozwód przejąkasz, problemy miną, pamiętaj mieszkasz w Italii z cudownym facetem i naucz się ich treści życia „maniana” :-D

Narfa – rozumiem Twój strach i wcale Ci się nie dziwię, ale spróbuj ograniczyć go do minimum dla dobra dzidzi, ono potrzebuje spokoju, nie może czuć, że jesteś kłębkiem nerwów, choć jesteś, musisz w sobie znaleźć siłę na walkę z nim, trzymam kciuki :tak:


Ok odpisałam Wam, a co u mnie to już po śniadaniu, bo Ada się domaga papu :-)








Dziewczyny – po poronieniu jeszcze jakiś czas chodziłam do kościoła, potem jakoś tak wyszło, że nie poszłam raz, drugi. Ale znowu Go potrzebuje i dziś idę, mam nadzieję, że mnie przyjmie
 
Lilijanko - witaj kochana! Dobrze, że znowu jesteś
Mam nadzieję, ze już w końcu u Ciebie wszystko w porządku? Przecież potrzebujesz teraz spokoju a nie jakiejś nerwówki! Ściska mocno i pozdrawiam Ciebie i Twoją dzidzię. Myślę, ze niedługo się poznamy! Suwaczek leci jak oszalały!!!!

A tak na marginesie smacznego
 
Ostatnia edycja:
Witam dziewczynki:-) Piękna dziś pogoda u mnie, zaraz pójdę na spacer:-)
Narfa,Jasminek gratuluję fasolek:-) Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok:-)
Jankesowa, mi po poronieniu zdarzało się, że piłam alkohol, bo to łagodziło mój ból. Nie wstydzę się tego, w końcu się nie upijałam.
Zapalam (*) dla nowych Mam Aniołkowych.
 
jezynka alkohol usmieza bol, zapomina sie ale pozniej to wraca i tak.... widze ze suwaczek juz ci slicznie mknie do przodu :) superrrr trzymam kciukasy

O moja LILIJANNO z trudnym nickiem :-):happy2: tesknilam za Twoimi postami kochana.... suwaczek to ci smiga niesamowici.... co patrze to juz tydzien wiecej, a juz nie dlugo bedziez tulic i calowac od wirtualnej ciotki Juliii:-p:tak::-D
 
Część dziewczyny:) Jak samopoczucie dzisiaj??

U mnie te brudzenia na szczęście się zmniejszyły trochę a i test dzisiejszy już też wyszedł ładnie.. Chciałam się poradzić, obecnie mieszkam w UK ( jeszcze tylko parę miesięcy) , Duphaston mam do przyszłego poniedziałku i nie wiem tak naprawdę co mam zrobić. Czy zaryzykować lot czy mieć nadzieje, że tym razem się uda.. Ale jak się poprzednio nie udawało, sama już nie wiem..

Życzę Miłego Dnia :)
 
reklama
jak masz mozliwosc to jedz, jak jej nie masz niech ci twoja mama/siostra/kolezanka/ zajda do twojego lekarza powiedza mu ze jestes w ciazy i zeby ci ten duphaston przepisal niech wysla za pomoca jakies firmy transportowej ktora dociera do drzwi klienta i bedziesz miala duphaston w domu a lekarz niech ci przepisze wiecej opakowan, lub jedz do polskiego lekarza do londynu-musialabys poszukac gdzie taki jest chyba daa ma namiary wiec do niej sobie napisz. bo wedlug mnie lot do polski kupno duphastonu wyjdzie drogo... a wysylka tez bo z tego co sie orientuje to takie paczki kosztuja 90zł za 20kg wiec ty bys zaplacila za pare paczek duphastonu sporo bo on sam jest drogi... chyba ze lekarz przepisze ci luteine choc niektorzy uwazaja ze jest gorsza. ja to stosowalam ale nie mam zdania co jest gorsze a co lepsze, luteina jest tansza 3zl za opakowanie. jesli masz wskazania do brania duphastonu czy luteiny to ja bym nie ryzykowala odstawienia, w ogole tych lekow nie powinno sie nagle odstawiac szczegolnie na poczatku ciazy wiec albo juz teraz go odstawiasz stopniowo (choc ja bym nie ryzykowala) albo kombinujesz kolejne opakowania...
 
Do góry