reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja normalnie to bym do lekarza nie poszła teraz, ale ponieważ jestem już po stracie i wtedy u zarodka nawet nie było serduszka więc chcę zeby mi zbadał chociaż progesteron i ewentualnie zapisał jakiś duphaston czy coś. Chociaż wolę zapłacić więcej i brać duphaston, bo podjęzykową luteinę to bym chyba od razu zwymiotowała - ja to w ogóle antylekowa jestem i ciężko u mnie z łykaniem tabletek.
Bo nawet usg nie musi mi robić, ponieważ i tak za wcześnie. Bo tak to na początku chciałam iść koło 7-8 tyg.
Podjęzykowa luteina jest fujjjjjjjjjjj! Ble, też to brałam. Zostały mi jeszcze dwa nie ruszone opakowania i tak sobie myślę, że jak by co to od razu zacznę sobie brać. Wstrętne to ale co zrobić!
 
reklama
Lilijanna dobrze że aby nie ja taka zołza...;) ojj pewnie już pokaźny brzuszek masz ... mmm zazdroszczę...
gosiaLew, zjola JA bylam w 7 tyg u gienia pierwszy raz i było serduszko... ale teraz to sama nie wiem kiedy bym poszła... raczej nie chcę mieć prędko USG a z drugiej strony pff sama nie wiem
 
Jankesowa emocje mogą wziąć górę! Teraz mówię, że za szybko nie pójdę a potem polecę może jak wariatka! Trudno powiedzieć. Wiem tylko, że nie chcę o tym nikomu mówić, chyba, ze to bezwzględna konieczność a tak nikomu! Dowie się mój M i koniec na tym no i oczywiście WY moje drogie, bo to zupełnie inna bajka :-)

Lilijanko - udanego zlotu! Tylko się tam nie ugotuj!
 
ja sama nie wiem ostatnio powiedziałam dopiero po wizycie u gienia... i też szlak trafił moje szczęście więc terraz nie wiem... ciężko będzie nie powiedzieć chociażby mami jak mieszkam pod jednym dachem i moje okna itp to się nie wymigam... chyba że zajdę dopiero tfu tfu zimą...
 
Ja też mówiłam po wizycie ale po drugiej już było po wszystkim:-( Teraz nie powiem, aż będzie widać. Wtedy to już wszystko jedno.

A ja sobie zrobiłam właśnie na obiadek cały talerz ryżu z jabłkami i cynamonem. To w ramach tej mojej diety, którą wymyślił mój sąsiad;-) i zmykam zawiązać sadełko

 
Ostatnia edycja:
a jak :D dieta cud i tyle nie ma co się oszukiwać a mnie katar minął całe szczęście... ja się wentyluję... i mykam zaraz po moją drugą połowę do pracy... tyle że auto muszę z 20 min prędzej odpalić bo sauna w środku
 
GosiaLew ja ma lutinę dopochwową bo mi sama gin zaproponowała że jest taka sama jak duphaston a o wiele tańsza.
U mnie skwar tak jak u Was:cool2:
a ja zabrałam się za pisanie pracy magisterskiej ale nie wiem jak długo dam radę bo się rozpłynę ... i jeszcze te bieganie do kibelka.
W poniedziałek na badania i już się boję żeby były dobre ...
Pozdrawiam Was wszystkie...
 
Witajcie ja dziś samolubnie o sobie bo padam na pyszczek, upał okropny ja siedze w bieliźnie,w pracy spory ruch woda idzie jak woda:-), no i miałam gości siostre z siostrzeńcem , marze teraz o chłodnej kąpieli , kolacyjka i do wyrka , moja mama niestety ma jakiś zespół dolegliwości po znieczuleniu w kręgosłup ma okropne bóle głowy i wymioty, musi sie oszczędzać i ciągle dostaje kroplówki przeciwbólowe, ale mam nadzieje ,że w poniedziałek wyjdzie, tylko nie wiem czy wolne dostane, jeśli nie to będzie musiała czekać za mną do 15-stej, normalnie literki mi sie rozjeżdżają, wczoraj mój M chciał mnie zaatakowac bez kapturka ,ale sie obroniłam nie chce po pół roku pracy zaciążać choć ten rok chce przepracować żeby coś odłożyć, choć momentami mnie kusi, jak tak patrze na Wasze suwaczki i testy :tak:;-).Dobra uciekam sie wykąpać nareszcie:-)
 
Kobietka to ja chyba widzę nieścisłość między tym co piszesz a tym co pokazuje Twój suwaczek odliczający czas do staranek :-) To jak to jest?



EDIT
A przepraszam - ślepota ciążowa mi się włączyła... Nie zauważyłam tego wyrazu "rok"... Widziałam tylko od miejsca "2 tygodnie..." :-)
 
reklama
Nie wiem czy jeszcze ktoś mnie tutaj pamięta , ale chciałam dodać otuchy innym dziewczyną. Ja sama jeszcze rok temu miałam problemy z zajściem w ciążę.Po poronieniu w październiku 2008 zaczęliśmy się starać o drugie maleństwo. Nie wiem, czy to nasz strach przed kolejną stratą czy inna blokada psychiczna, spowodował,że staraliśmy się 10 miesięcy. Lekarze dawali zielone światło, byliśmy zdrowi i nie było żadnych przeszkód, a dwóch kresek nadal nie było. W sierpniu w ciążę zaszła moja szwagierka. Chyba to w końcu mi pomogło, bo myślałam teraz o czymś innym. 11 listopada to ja zobaczyłam dwie kreski na teście. Tak więc dziewczyny nie traćcie nadzieji. Każda w końcu doczeka się swojego maluszka. Ja jestem na końcówce. Trzymam za Was kciuki i wysyłam ciążowe fluidy (może któraś się "zarazi") ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Super,że Ci się udało.
Teraz to już z górki.:tak::-):-)

Witam babeczki zimniutko!;-)

U mnie też upał, z tym, że ja jestem ciepłolubna i strasznie się z tego cieszę!:tak: Wiem, że dla niektórych to nienormalne, ale ja już tak mam, że choruję z zimna:baffled: Teraz coś miłego wreszcie dla mnie:-) Tylko lipa z tym, że muszę siedzieć w domu, bo choróbsko nie odpuszcza!:no:

Lilijanko - a ja jednak wolałabym wymiotować bo byłabym spokojniejsza. Mnie się wydaje, że to beta już nie rosła i dlatego nie miałam mdłości ale tego się już nie dowiem:-(.

Aniołki - kciukasy!

Słodziutka - ja już będę grzeczna :sorry2: Trzymam kciuki za bobasa!

Jankesowa - fasoleczka musi być! Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie ;-)

Pyzunigaj - dzięki za słowa otuchy, bo mnie strasznie długo szły staranka, bo aż 11 miesięcy. Niestety Aniołeczek nasz nie przeżył. Obawiam się, że znowu długie starania przed nami :-(

Pozdrawiam serdecznie wszystkie, którym nie odpisałam.

A mój M ma dzisiaj do odbioru wynik z badania swoich żołnierzyków tylko nie wiem czy po niego dzisiaj dotrze. Jak nie to dopiero w poniedziałek eh.

Znalazłam coś adekwatnego do miłościwie nam panujących upałów
Trzymam kciuki za wyniki.

Heja:)
byłam dziś u gin na badaniu i wszytsko ok:)
powiedziała,ze duże dziecko rośnie bo amcica juz wysoko:) hehe
szyjka twarda,zamknięta,krew mocz ok

przepraszam,ze nie doczytałam,ale mam dość tych upałów.moze później mi się uda:)
pozdrawiam was wszystkei bardzo bardzo!!! zwłaszcza staraczki...nie traćcie nadziei .bo każda doczeka się słodkiego malenkiego cudu!
Bardzo dobre wieści.:tak::-):-)

Kobietko Wiolu u nas ok:tak: pojawiam się na wiesciach. Alicja ma już 2 miesiące czas leci nieubłaganie uśmiecha się gaworzy robi już tyle nowych rzeczy -codziennie mnie zaskakuje... często łzy mi się w oku kręcą ze szczęścia szczególnie kiedy rano wita mnie piękny uśmiech... nie mam czasu ogarniać ccp ale może kiedyś mi się to uda:tak:

Aguska
nie było tak źle... rodziłam sn czyli oxy i zzo:-D

Ech upał nieziemski
Alicja płacze co chwilę bo jej gorąco chociaż już gola leży...
czekamy na tatę -niech się zajmie córeczką;-)
Alicja już duża kobietka.
Buziaki od e cioci dla kruszynki.

Witam się w piątek.
U mnie ze staranek nici,bo mężuś powiedział,że więcej dzieci nie chce .:-:)-(
Zraził się po kłopotach z Kubusiem.
Jadę na razie na tabsach a potem to się zobaczy.
Moja młoda mocno naciska na mnie,że chce jeszcze rodzeństwo :-D:-D:-D
W sumie jestem w kropce.:confused::confused::confused:

Ech pokazę Wam moje skarby ,ale moje to już duuuuże :-D:-D:-D:-D
Kubuś wędrowniczek ;-)


Klaudia modelka :-D:-D:-D:-D


Takie kolosy z nich już porosły :szok::szok::-D:-D:-D:-D
A pamiętam jakby wczoraj się urodzili.:tak::-D:-D:-D

Dziewczynki trzymajcie za mnie kciuki.
Jutro i w niedzielę zdaję 4 najważniejsze egzaminy -polski i matma pisemny i ustny.
Liczę na Was moje drogie.:tak::-):-);-);-):-D:-D:-D
 
Do góry