Jestem -witam się;-) z bólem w krzyżu dziś
fuck
EwelinaK no to oby się okazało że się nie pokaże @;-) w sumie na co Ci ona potrzebna
bez niej taki luz -ja nie wiem jak się przyzwyczaję na nowo do comiesięcznej powodzi
a porodu przestałam się bać odkąd wszystko mnie boli
Kasiu ja już pisałam na Wieściach -wspaniale
Kasiawd -masz rację -każda z nas się doczeka. Nie wiem dlaczego czasem trzeba czekać tak długo... nie wiem dlaczego czas jest tak niesprawiedliwy i kiedy mamy go za mało -ucieka jak szalony, a kiedy chcemy by zleciał szybko -ciągnie się w nieskończoność... ale ten własciwy czas nadejdzie
Kobietka22 ja jestem okrzyknięta w domu mianem hipopotamka lub kaczuszki
bo jak chodzę to się bujam na boki -a brzusio i Alicja w środku razem ze mną
ze Ona tam choroby morskiej nie dostanie to dziwne
trzymam kciuki -daj znać jakie leki dostałaś
Zjola dla mnie ta pierwsza @ była jak zbawienie, początek nowego rozdziału... przyszła po 28 dniach -jak nigdy przy moich cyklach 40-50 dni
na drugą już "nie czekałam" i zaczynałam schizować -aż poszłam do pracy i sama przylazła po 33 dniach -trzecia nie przyszła ale owulkę miałam po 20 dniu
testy nie wychodziły, @ nie przychodziła a Alicja już tam bałaganiła w środku;-) życzę Ci takiego samego bałaganu który trwa 9 miesięcy:-)
Wiolka1982 hehehe staranka to do dzieła mała a nie po 20 na bb siedzisz -tak widziałam suwaczek -do dni płodnych daleko ALE ćwiczyć nie zaszkodzi
poza tym jak staranka to staranka;-) i od 1 do testu z dwoma krechami trzeba działać
Justa555 a skąd problemy ze spaniem w nocy?? jeśli lekarz nie widzi przeciwwskazań to masz rację -pozostaje rozmowa z mężem i wspólne decyzje. Jeśli myślisz ze z czasem przestaniesz się bać to niestety nie przestaniesz:-( zawsze będzie strach i obawa, zawsze będzie widmo tego ze tragedia się powtórzy -dlatego nic na siłę -zaczekaj aż poczujesz się gotowa... kiedy to będzie? jak wstaniesz któregoś dnia i jak nigdy zamiast strachu poczujesz siłę -i wtedy pracuj nad tym żeby ta siła została a wątpliwości już nie wróciły
&Ewcia okres przełamania u mnie nastąpił właśnie wtedy gdy uświadomiłam sobie że doświadczyłam cudu... powiedziałam do siostry że sama nie wiem czy nie wolałabym nie być w ciąży niż stracić malucha... na co ona powiedziała "ty przynajmniej wiesz ze możesz być w ciąży"... i wtedy pomyślałam o kobietach które czekają, czekają i czekają... czekają na dwie kreski, czekają aż @ nie przyjdzie... i niby wszystko jest ok -a pomimo prób, mijających miesięcy, lat -nie ma dwóch kresek... nie mają tej chwili która zapiera dech, tej radości w oczach, tych wspólnych chwil marzeń "co będzie.." zostają próby i czekanie...
Annas a jak Tobie mija dzień??
Agnieszka a myślisz ze moja Alicja będzie tak uparta z wyjściem jak Twoje maleństwo:-);-) bo ja nie wiem jak ją przekonać żeby już do nas przyszła:-)
Mysza czekam na zdjęcia maluszka;-)
Carri czy ja już Cię pytałam gdzie Ty znikasz jak Cię nie ma?? bo mam syndrom "ucisku macicy na mózg" i kiepsko z moją pamięcią
Miłego dnia dziewczynki;-)