A On pewnie sobie myśli, ciekawe czy zadzwoni dowiedzieć się co u mnie ;-)Ciekawe czy M choć zadzwoni by zapytać jak się czuję...
Jak wczoraj zaczęłam burczeć na mojego to tak sobie pomyślałam, że jakoś musimy się nauczyć dochodzić do porozumienia bez wrzasków, dąsów itp. Bo nie chciałabym, żeby ludzik potem patrzył na takie zgrzyty. Tylko jak to zrobić, jak to zrobić?