reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

hej kochane kurcze mam tak kiepskiego neta ze makabra...

co do busa to juz ona sama sobie zalatwia i tyle... no i dobrze bo ja swoich nie woze busami tylko kazdy sam przyjezdza jak chce a tez maja daleko i u nich ona sama im organizuje. jak chce placic 2 tys to niech sobie placi

a no kochane wesolych swiat !!!!!!!!!!!!!!!! tak skromnie ale nie bede sie rozpisywala a no i zyczenia od mojego meza ;-)

a wiecie co?? ja juz 3 razy sie kochalam z mezem normalnie z konczeniem we mnie:eek: ja nie wiem czy on sie zapomina czy co sam mowil ze od lutego... ale nic nie mowie tylko sie ciesze choc pewnie nic nie wyjdzie bo sluzu plodnego nic:no::-(n no ale moze to i lepiej. biore ten duphaston na wywolanie @ i czy on moze zrobic ze przed @ jeszcze jajeczkowanie bedzie??czy nie?? wiecie co wczoraj mnie tak brzuch bolal okresowo az mi sie przypomnnialo jak po owulce tydzien mnie tak bolal 5 tygodni i to fasol byl ale teraz tylko jeden dzien bolalo i myslalam ze ciota idzie a tu nic:no: nie wiem co mis ie tam robilo bo napewno to nie jelita a na zagniezdzanie raczej za wczesnie.... no nic bede brala ten duphaston i tydzien po mam czekac zobaczymy czy
@ przyjdzie a jak nie bedzie jej to 13 stycznia robie tesciora...

juz jak dzisija rodzice nasi poruszyli kwestie slyubu i tesciowa chciala zapraszac z osobamitowarzyszacymi a ja mowie ze bez bo nas bedzie bez 94 osoby i nie damy rady a on a cos ze z mojej rodziny jest wiecej niz z jej wiec czemu nie. tak to zrozumialam i kurde jak mi sie cisnienie podnioslo. no to razem z mezem na szczescie mnie poparl ze bez osob tow. i malutkich dzieci i koniec. jak by to wygladalo jakby od nich ptrzyjechali z osobami towarzyszacymi i dzieciakami a ode mnie nie ...:eek: przeciez foch by byl jak nic i zle bym sie czula no i jakosto dalismy rade jej przegadac ale oczywiscie i tak juz wynalazla ze 4 dzieci nie ma gdzie ciotki dac i i tak beda i tak ... ehhh ja juz nie mam cierpliwosci juz w ogole wolalabym zrobic male przyjecie i by mi odpowiadalo naprawde... a duze to zamieszanie i wszystko i strata pieniedzy a za te pieniazki moznabybylo sobie pojechac np na jakas wycieczke za granice australia czy afryka nie wiem cos ekskluziw i lepsze wspomnienia by byly niz wesele... ale ni jak nie potrafie wplynac na rodzine :-(
 
reklama
:-) czesc laseczki

Ja własnie wróciłam od rodziny mojego D., było tragicznie w sensie,ze jego obdarowali prezentami,a mi dali sztuczna róże ze stringami w srodku z rozm 3 razy mniejszym niz nosze - tandeta z porażką w jednym. takze sie zawiodłam .. oczywiscie nie powiedzielismy im jeszcze,ze we mnie jest istotka malusia,a zreszta juz mi nie zalezy na tym, po tych swiatch to mi sie odechciało :wściekła/y:


A tak poza tym :wściekła/y: to wczorał złamał mi się ząb z przodu bosze :-:)-:)-( same nieszczęścia :wściekła/y:

Życzę wam jutro wesołego dnia kobitki ;-)
 
hej babole
witam świątecznie
Wercia przeszczęśliwa bo ten facet co się Mikołajem nazywa wszędzie prezenty jej zostawiał a nawet u dziadka to ją osobiście odwiedził i prezent wręczyl
dziś znowu cały dzień w gościach najadłam się sałatki z selerem i ananasem i czymś tam jeszcze w każdym razie była pyszna a teraz się wyleguję
o fasolce powiedziałam tylko siostrze ciotecznej i jednej z ciotek
w sumie nikt nie pytał a ja nie chciałam krzyczeć
zmykam dobrej nocki i miłych chwil na dalszy ciąg świąt
 
ZDROWYCH ,SPOKOJNYCH ,POGODNYCH SWIĄT BOŻEGO NARODZENIA ORAZ DUUUŻOO CZASU NA ODPOCZYNEK I JAK NAJWIĘCEJ FASOLINEK I FASOLINKÓW W NOWYM ROKU :)))

* * * * * * * Speaking Santa * * * * * * *

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
witajcie kochane...ja wylam po kolacji wigilijnej jak bobr...przypomnialo mi sie wszystko co zlego mnie ostatnio spotkalo..kiedy umarly moje dzieci,kiedy odszzedl Tata...ahhh...:-( ale wigilie spedzilismy sami to moglam beczec do woli..widzialam ze mezowi tez zakrecila sie lezka w oku... :-(
ale od wczoraj pije winko,driny i tak na zmiane to jakos sie trzymam...ale w alkoholizm jeszcze nie wpadlam hihi ;-):cool2:....
co do prezentow to od tesciow dostalismy fajne prezenciki,od mojej mamy tez a i sobie nawzajem tez podarowalismy cos fajnego :tak: ja musze pochwalic meza bo mielismy tylko jedno malenkie,chwilowe spiecie :confused2:normalnie w szoku jestem pod tym wzgledem :-D
 
Pati.b my jeszcze sprawy nie mamy. 30 grudnia mam jechać do prokuratury złożyć zeznania no i mam nadzieję, że nie zostanie umorzona, bo tylko tyle możemy zrobić dla Maciusia.
Agnieszka0240 Julka trzyma się niesamowicie brzuszka Mamy:-) jeszcze troszkę i już będzie na zewnątrz:-)
Agatko, myślałam, że te święta będą gorsze, ale nie było tak źle. Oczywiście wczoraj na wieczór smutek był i rozpamiętywanie, ale łez nie. Wmawiałam sobie, że Maciuś jest razem z nami i smutno by Mu było gdybym płakała.
Dziś wróciliśmy od K. rodziny, jutro jeszcze objeździmy moją. Myślałam, że Wigilia będzie jakaś drętwa, ale przyszłych Teściów mam spoko, więc także nie było tak źle pod tym względem. Z Krzysiem jest super, nie kłócimy się ani przed świętami, ani teraz. Co do prezentów, to nie było źle. Pozdrawiam. Buziaki
 
Hej kobitki,
u mnie święta ok, jakoś mijają, całkiem sympatycznie.
Przed świętami byłam jeszcze u gin na cyto. Cały czas mam nadżerkę. Przepisała mi globulki na nią, ale ma używać po @ o ile dostanę. Czekam na wynik mam nadzieję, że będzie cały czas 2 grupa, bo ta nadżerka jest.
Ja nie płakałam w święta, ale jak patrzyłam na synusia mojej siostry to tak czasem mnie ścisnęło w serduchu, że powinnam tulić też już prawie miesięcznego bobaska.
A mój P. wyczytał, ze orzechy pozytywnie wpływają na płodność, więc kupił sobie orzechy :-)
 
ech... Julitka80 trzymaj się, ściskam cię mocno. Mnie też smutno potwornie, ale jakoś się trzymam. Przyjechali moi rodzice z rodzeństwem, mojego meża nie było dziś , bo w pracy, trepem jest i służba wypadła, ale Wigilię, jakoś przetrwałam, ze szwagierką troszkę łezka się zakręciła, bo długo się nie widziałyśmy i tyle się stało...

Niech Nowy Rok będzie lepszy dla Nas wszystkich...
 
Witajcie dziewczyny z cieplego Meksyku :-) Niestety mojego meza po wczorajszej kolacji dopadly jakies dolegliwosci zoladkowe, ale dzieki temu mam szanse do Was zajrzec i opowiedziec o ostatnich wydarzeniach.
Otoz w srode 23.12 okazalo sie, ze oprocz 3 prezentow jakie juz kupilam mojemu G dostanie jeszcze czwarty - test ciazowy z II kreskami :-D:-D:-D Ten prezent wreczylam mu na samym koncu (pieknie zapakowany w pudelko na prezenty) i G az sie poplakal ze wzruszenia. Zaskoczony byl bardzo, jako ze przed jego wyjadem powiedzialam mu, ze dostalam @, bo tak wlasnie myslalam. Otoz 3 dni przed spodziewana @ zaczelo sie u mnie krwawienie, z tym, ze bylo ono bardzo malutkie i bardzo ciemnego koloru. W niedziele bylo tego jeszcze mniej a potem przez kilka dni brazowe plamienie. Myslalam, ze to @ sie rozkreca. Jednak w dniu @ temperatura wciaz nie spadala, wiec zaczelam miec podejrzenia, ze moze jednak sie nam udalo. Nastepnego dnia obudzilam sie o 3 nad ranem i pomyslalam, ze to dobra pora na zrobienie testu. Od razu wyszedl pozytywny :-D Potem oczywiscie nie moglam zasnac. Maz byl juz w Meksyku, wiec nie widzial calej akcji. Rano zadzwonilam do kliniki aby sie dowiedziec o progesteron czy powinnam go brac. Z racji na to moje krwawienie nie byli tam pewni czy faktycznie jestem w ciazy, wiec chcieli to sprawdzic. Pojechalam zatem o 10:30 do kliniki, aby pobrali mi krew na bete i progesteron. Zaraz potem musialam wracac do domu, szybko sie dopakowac i jechac na lotnisko. Z lotniska dzwonilam aby sie dowiedziec o wyniki. Tuz przed wejsciem do samolotu o 14 dowiedzialam sie, ze poziom hcg jest 1220 co podobno jest bardzo dobrym wynikiem na 4 tydz ciazy :-) Okazalo sie jednak, ze cos przeoczono w laboratorium i nie zbadano poziomu progesteronu. Pielegniarka zaraz jednak do nich zadzwonila i powiedziala mi, ze to nie potrwa dlugo takie badanie. Obiecala do mnie zadzwonic i zostawic mi wiadomosc, jako ze w samolocie nie moge odbierac telefonow. Progesteron byl 28,0 wiec w normie. Gdyby byl mniejszy niz 20 to zalecane sa tabletki.
I tak to mamy fajny prezent na gwiadke :-)
 
reklama
Miałam być dopiero jutro,
ale jestem już dziś
wcześniej wróciliśmy do domu...

No i tak jak się obawiałam...
Święta spłakane...
Ale to wszystko przez mamę...
:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::-(
Bo życzyła wszystkim, tuż przed łamaniem się opłatkiem
następnej wigilii w powiększonym gronie
Wiem, ze nie mnie miała na myśli, tylko mojego brata,
który jest w Stanach
i chciałaby, żeby już wrócił
(a wraca już 3 lata;-):-))
ale i tak się mnie smutno zrobiło...


Aneczka....

GRATULUJĘ!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry