hej!
codziennie tak sobie myślę, modlę się, żeby Pan Bóg się zlitował i żeby żadnych więcej Aniołków do siebie nie wzywał, przecież już ma tam taką pokaźną gromadkę :-( wystarczy
I tak trzymam kciukasy za te wszystkie nasze fasolki, żeby zdrowo i spokojnie rosły sobie. I za te wszystkie pary, u których z jakiś powodów fasolka ma trudności z pojawieniem sie. Jakoś tak przed Świętami, i pewnie przez wolne, zebrało mi się na myślenie, że to takie nie fair, że bywa nie tak jak byśmy chcieli. No tylko, że po coś to życie takie pogmatwane jest, kiedyś się dowiemy, mam nadzieje ;-)
A co do mdłości, ja za wielkich nie miałam i wogóle już myślałam, że to już za mną. No ale teraz jestem głodna i do tego wzięłam się za gotowanie rosołu, co w sumie daje efekt bleeee. Więc siedzę tu z Wami, a rosół musi się w samotności gotować ;-)
Karolcia, kupuj kupuj, korzystaj z tego, że masz ochotę na zakupy :-) Ja zawsze kupowałam sporo, potrzebnych i niepotrzebnych rzeczy, a teraz jakoś tak mi poprzestawiało, że wydawanie kasy to żaden fun. Jak trzeba coś kupić to trzeba, ale radości zero tylko obowiązek ;-)
No ale jakieś przyszłościowe ciuchy kupiłam, na allegro i w sklepie internetowym, mam nadzieję, że będzie pasowało ;-)
Ilonka, tak czasami nas organizm przywołuje do równowagi, że nie możemy się denerwować. Też łapałam się na tym, że jak zaczynałam się czymś stresować, wkurzać itp. to przez te emocje brzuch dawał znać o sobie.
Daaa, zdrowiej szybko, bo jak tak dalej pójdzie to w Święta za renifera Rudolfa będziesz robić z tym czerwonym nosem, a nie śnieżynkę. A wogóle to @ przyszła, czy póki co czekasz? się pogubiłam![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
codziennie tak sobie myślę, modlę się, żeby Pan Bóg się zlitował i żeby żadnych więcej Aniołków do siebie nie wzywał, przecież już ma tam taką pokaźną gromadkę :-( wystarczy
I tak trzymam kciukasy za te wszystkie nasze fasolki, żeby zdrowo i spokojnie rosły sobie. I za te wszystkie pary, u których z jakiś powodów fasolka ma trudności z pojawieniem sie. Jakoś tak przed Świętami, i pewnie przez wolne, zebrało mi się na myślenie, że to takie nie fair, że bywa nie tak jak byśmy chcieli. No tylko, że po coś to życie takie pogmatwane jest, kiedyś się dowiemy, mam nadzieje ;-)
A co do mdłości, ja za wielkich nie miałam i wogóle już myślałam, że to już za mną. No ale teraz jestem głodna i do tego wzięłam się za gotowanie rosołu, co w sumie daje efekt bleeee. Więc siedzę tu z Wami, a rosół musi się w samotności gotować ;-)
Karolcia, kupuj kupuj, korzystaj z tego, że masz ochotę na zakupy :-) Ja zawsze kupowałam sporo, potrzebnych i niepotrzebnych rzeczy, a teraz jakoś tak mi poprzestawiało, że wydawanie kasy to żaden fun. Jak trzeba coś kupić to trzeba, ale radości zero tylko obowiązek ;-)
No ale jakieś przyszłościowe ciuchy kupiłam, na allegro i w sklepie internetowym, mam nadzieję, że będzie pasowało ;-)
Ilonka, tak czasami nas organizm przywołuje do równowagi, że nie możemy się denerwować. Też łapałam się na tym, że jak zaczynałam się czymś stresować, wkurzać itp. to przez te emocje brzuch dawał znać o sobie.
Daaa, zdrowiej szybko, bo jak tak dalej pójdzie to w Święta za renifera Rudolfa będziesz robić z tym czerwonym nosem, a nie śnieżynkę. A wogóle to @ przyszła, czy póki co czekasz? się pogubiłam
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Ostatnia edycja: