reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
karolcia81 Pewnie wczesniej niemasz co isc ja poszlam to byl 5 tydzien i jeszcze zarodka nie mialam mowili mi ze moze dopiero sie zagniezdzic albo nie i kazala mi przyjsc za tydzien znow i ten tydzien co czekalam na wizyte byl straszny bo modlilam sie zeby sie zarodek wytworzyl.A jak jest juz pozniejsza ciaza to lepiej.

Też tak mysle...będą tylko niepotrzebne nerwy...a jak nic nie zobaczy to nawet mi nie powie czy jest ok, i czy mam brac jakieś leki...a i tak już nic nie zmienie...skoro się nic nie dzieje to zakładam, ze jest wszystko ok...i za dwa tygodnier może już serduszka posłucham....

Dziewczyny ja tylko na chwilkę -nie mam siły czytać -po prostu za dużo tego...

W nocy źle spałam -cały czas bolał mnie brzuszek i nie ukrywam że czekam na poniedziałkową wizytę jak na zbawienie:tak: w sumie wiem że wszystko jest z dzidzią ok ale te bóle mnie martwią i zobaczymy czy nic tam się nie dzieje.

Miłego dnia gaduły.

Będzie dobrze....pewnie miałaś gorsza noc...ja tez w dzień chodzę senna...a potem w nocy nie moge sobie miejsca znaleźć...i wydaje mi sie, że mnie wszystko boli sto razy mocniej...
Ja to chyba oszaleje z niepokoju przed pierwsza wizytą...i jak tylko zobacze kruszynkę na usg...to juz będę wiedziała, że wszystko musi byc dobrze.

Czesc dziewczyny,
Wiem, ze nie powinno byc mnie na tym forum bo tematem jest ciąża po poronieniu a ja w ciązy nie jestem ale wiadomo - bardzo chce być. Stracilam dwa aniołki, jeden rok temu, drugi trzy tygodnie temu. Oczywiscie nie mogę sie pozbierać ale zeby jakoś wyjść na prostą próbuje się przygtować na trzecią ciążę. Wiem, że to narazie złudne nadzieje, ale nadzieja jeszcze mnie trzyma jakoś. Dziewczyny dzis idę do lekarza ale czuję, że mi powie, ze tak sie stało i już i ze dopiero po trzecim poronieniu będzie mi robił jakieś badania. Czy orientujecie się jakie badania powinnien mi zlecić odpowiedni lekarz albo o co ja powinnam go poprosić. Wiem - jest mnóstwo tych list badań, ale może jest coś od czego powinnien zacząc porządny lekarz. Boję sie znowu błąkać po omacku. Potrzebuje pomocy i właściwego pokierownia. Nie chce tez chodzic do niewłasciwego lekarza


Kochama...przytulam
temat jest taki...bo wszystkie czekałysmy i czekamy na zdrowa ciąże po poronieniu....ale sa tu już mamy z dziecmi....ciężerówki, tyle co zafasolkowane, staraczki i takie co dopiero zostały aniołkowymy mamami...więc witaj...zostań i pytaj.
 
Syla trafiłaś idealnie i jak najbardziej powinnaś tu być, zapalam świtełka dla twoich Aniołków (*)(*)
Zostań z nami koniecznie.

Dziewczynki pisałam wczoraj o szampanie i ukrytych niecnych planach mojego M zastanawiałam się o co chodzi i potem były przytulanki i zanim się zorientowałam to mój M już sie rozgościł bez ogumienia:eek:, bardzo możliwe, że jego celem było zapłodnienie bo mam właśnie 12dzień cyklu dni płodne, jak już sie wepchnął;-), to powiedziałam, że odwrotu nie ma bo tamta ciąża była z metody wyskoku i się nie utrzymała więc jak już zaczął to musimy foremke zalać , a że byłam po szampanie to było mi wesoło i zadarłam potem nogi do góry na 5 minut:tak:, i mała armia dopiero dziś rano "mnie opuściła".Kurcze to podstępniś jeden aż nie wierze czekam co będzie.
 
Dzięki dziewczyny,
Macie rację, lekarz powinnien coś zlecić, jakieś badania. Zobacze co mi dzis powie. Jak powie jak po pierwszym poronieniu, ze trzeba dalej próbowac to go zmienię. Obie ciąze stracilam w tym samaymm czasie 6/7 tydzień. Serce ładnie biło a potem koniec. Po prostu z jakiegoś wzgledu sie zatrzymuje i to juz na pewno nie jest przypadek. Wiem, ze to tez nie jest wina stresu czy przemęczenia itp bo teraz odarazu w 5 tygodniu położyłam sie do szpitala, podawano mi tez leki typu duphaston, luteina ze wzgledu na to ze pierwszą ciąże poronilam i wydaje mi sie ze byłam pod dobrą opieką. Ale ta ciążą tez sie zakończyła tak jak pierwsza. Tak więc leżenie plackiem nic nie pomogło. Z jakiś względów ciąza po prostu się zatrzymuje i nie chce sparwdazć czy tak będzie też za trzecim razem. Cholera może za stara jestem
 
WITAJCIE KOCHANE TAK WAS CZYTAM ALE NIE MAM SIŁY ODPISAĆ WSZYSTKIM BO ZNOWU OKUPUJE KIBELEK :-:)-(.
BEATKA WITAJ WIDZĘ ŻE JESTEŚ Z ŁODZI , JA TEŻ:-) MIŁO ŻE KTOŚ JEST Z OKOLIC:-). TAK JAK PISZECIE STRES MA DUŻY WPŁYW NA DZIDZIĘ I MUSIMY JAKOŚ PODCZAS CIĄŻY ZACHOWAĆ SPOKÓJ ALE WIEM ŻE TO TRUDNE BO HORMONY SZALEJĄ JAK DIABLI:szok::szok:.
AGATKO MNIE ZNOWU CIĄGNIE STRASZNIE BRZUCH NA DOLE CO ROBIE TO NIE JEST FAJNIE , NAWET JAK SIĘ PRZEKRĘCAM W ŁÓŻKU TO NIE JEST ZA FAJNIE.
SYLA TAK JAK PISZE RUDA85 TO JEST WĄTEK GŁÓWNY I PISZEMY O WSZYSTKIM O SMUTKACH, RADOŚCIACH I RÓWNIEŻ NOWYCH MALUSZKACH W BRZUSZKU BO TO DAJE INNYM DZIEWCZYNOM NADZIEJĘ ŻE IM SIĘ UDA. KAŻDA Z NAS STRACIŁA MALEŃSTWO I WIE JAKI TO BÓL. JA ROBIŁAM BADANIA TAKIE: KREW, MOCZ, TOXOPLAZMOZĘ , CYTOMEGALIĘ, PRZECIWCIAŁA RÓZYCZKOWE, NASIENIE MĘŻA, HORMON TACZYCY I COŚ JESZCZE ALE NIE PAMIETAM DOKŁADNIE. JA TO ROBIŁAM WSZYSTKO PRYWATNIE BO ŻADEN KONOWAŁ NIE DAŁ MI SKIEROWANIA BO POWIEDZIAŁ ZE MUSZĘ PORONIĆ DWA LUB TRZY RAZY ŻEBY ONI MOGLI DAĆ MI SKIEROWANIE NA JAKIEŚ BADANIA ALE MY WOLELIŚMY ZROBIĆ NA WŁAŚNĄ RĘKĘ BO CHCIAŁAM POZNAĆ CZY JEST COŚ NIE TAK. ZA BADANIA DALIŚMY 600ZŁ ALE BYŁO WARTO.
MOTYLKU NIUNIA JEST ŚLICZNA I DUŻAAAAAAAAAAAA:-):-):-):-)
BUZIACZKI KOCHANE MIŁEGO DNIA JESZCZE DO WAS ZAJRZĘ
 
Syla trafiłaś idealnie i jak najbardziej powinnaś tu być, zapalam świtełka dla twoich Aniołków (*)(*)
Zostań z nami koniecznie.

Dziewczynki pisałam wczoraj o szampanie i ukrytych niecnych planach mojego M zastanawiałam się o co chodzi i potem były przytulanki i zanim się zorientowałam to mój M już sie rozgościł bez ogumienia:eek:, bardzo możliwe, że jego celem było zapłodnienie bo mam właśnie 12dzień cyklu dni płodne, jak już sie wepchnął;-), to powiedziałam, że odwrotu nie ma bo tamta ciąża była z metody wyskoku i się nie utrzymała więc jak już zaczął to musimy foremke zalać , a że byłam po szampanie to było mi wesoło i zadarłam potem nogi do góry na 5 minut:tak:, i mała armia dopiero dziś rano "mnie opuściła".Kurcze to podstępniś jeden aż nie wierze czekam co będzie.



hahaha niezle cie załatwił no, wiec jak przetrzymałaś do rana to musi sie udać,ale dzisiaj dobrze by było to powtórzyc dla pewności :) :-)
 
Syla lekarze lekcewarzą pierwsze poronienia ja sie badam na własną ręke toksoplazmoza jest ważna morfologia ob mocz ja badałam jeszcze wątrobe ,ale to ze względu na to ,że przebyłam żółtaczke w dzieciństwie i ząbki sobie wylecz kochana jeśli masz ubytki bo to zdradliwe jest czasami tak mówi moja pani stomatolog.
 
Syla trafiłaś idealnie i jak najbardziej powinnaś tu być, zapalam świtełka dla twoich Aniołków (*)(*)
Zostań z nami koniecznie.

Dziewczynki pisałam wczoraj o szampanie i ukrytych niecnych planach mojego M zastanawiałam się o co chodzi i potem były przytulanki i zanim się zorientowałam to mój M już sie rozgościł bez ogumienia:eek:, bardzo możliwe, że jego celem było zapłodnienie bo mam właśnie 12dzień cyklu dni płodne, jak już sie wepchnął;-), to powiedziałam, że odwrotu nie ma bo tamta ciąża była z metody wyskoku i się nie utrzymała więc jak już zaczął to musimy foremke zalać , a że byłam po szampanie to było mi wesoło i zadarłam potem nogi do góry na 5 minut:tak:, i mała armia dopiero dziś rano "mnie opuściła".Kurcze to podstępniś jeden aż nie wierze czekam co będzie.


I bardzo dobrze...kochana.....OBY NA FASOLKĘ!
 
dzięki dziewczyny,
macie rację, lekarz powinnien coś zlecić, jakieś badania. Zobacze co mi dzis powie. Jak powie jak po pierwszym poronieniu, ze trzeba dalej próbowac to go zmienię. Obie ciąze stracilam w tym samaymm czasie 6/7 tydzień. Serce ładnie biło a potem koniec. Po prostu z jakiegoś wzgledu sie zatrzymuje i to juz na pewno nie jest przypadek. Wiem, ze to tez nie jest wina stresu czy przemęczenia itp bo teraz odarazu w 5 tygodniu położyłam sie do szpitala, podawano mi tez leki typu duphaston, luteina ze wzgledu na to ze pierwszą ciąże poronilam i wydaje mi sie ze byłam pod dobrą opieką. Ale ta ciążą tez sie zakończyła tak jak pierwsza. Tak więc leżenie plackiem nic nie pomogło. Z jakiś względów ciąza po prostu się zatrzymuje i nie chce sparwdazć czy tak będzie też za trzecim razem. Cholera może za stara jestem
syla ale skoda że nie podali ci zastrzyku na podtrzymanie bo jest o wiele silniejszy i chroni ciążę bo ten duphaston i luteiną to jest niby dobra ale ja np. Dostaje zastrzyki od póltora miesiąca i jeszcze będę brała przez kolejne 2 więc zobaczymy ja mam upławy przez to że szyjkę mam nisko idlatego dostałąm więc się dziwie że tobie nie dali.
Ja np. Tamą ciążę straciłam najprawdopodobniej po tym jak od zę ba wdało mi się zapalenie a żaden stomatolog bał sie wyrwać mi zęba za nim nie skończę 3 miesięcy a jak póxniej poszłam to było za póxno i serduszko nie biło i u mnie też zaczęły się plamienia od baraszkowania z mężem więc jak tylko się dowiedziałam o tej ciąży to mamy zakaz od samego początku do końca.
 
reklama
Karola ja też miałam paskudny korzeń pozostąły po zepsutym zębie i dentyska mówiła, że to też mogła być przyczyna infekcji bo ja miałam gorączke podczas poronienia .Teraz mam jeszcze 4 do leczenia ,ale w ciązy można leczyć ząbki sapokojnie bo sie pytałam.
 
Do góry