reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Zwykle tchnie odemnie optymizmem, może to ta akcja z Gosią, nie wiem.....ale CHOLERNIE SIĘ BOJE....delikatnie rozpoczeliśmy juz staranka i razem z myślą, że w kazdej chwili może się tam pojawić fasolka pojawił sie strach....że to wszystko może znowu mieć miejsce.....
musze jakoś te mysli z mojej głowy wywalić.....i znowu zacząć powtarzać jak mantrę : będzie dobrze, będzie dobrze....
kurcze jakie to wszytsko trudne.....
 
reklama
Kochane, dziekuje za slowa wsparcia i kciuki...
Otoz wrocilam wlasnie zze szpitala, gdzie mialam zrobione kolejne usg i okazalo sie ze od srody pecherzyk z 4,5 mm zwiekszyl sie do 6,2 mm. Ginekolog ktory robil mi usg powiedzial, ze on by jeszcze poczekal, wiec ja prawie go wycalowalam za te nadzieje ktora na nowo wlal mi w serducho. Oczywisice jeszcze czekala mnie konsultacja u ordynatora, ktory stwierdzil, ze rzeczywiscie jest wzrost i we wtorek powinnam przyjsc do niego na wizyte...Najbardziej martwi mnie bata hcg, bo powinna byc duzo wyzsza - wczorajszy wynik to 883... No ale ten gin ktory robil mi usg stwierdzil, ze skoro wiem kiedy byla owulacja i ze byla przesunieta to pecherzyk ma prawidlowa wielkosc. Plamienie dzisiaj jakby mniejsze... Ach, dziewczyny sama nie wiem co o tym myslec...

Mam nadzieje ze cos zrozumialyscie z moich chaotycznych wypowiedzi...
 
Kochane, dziekuje za slowa wsparcia i kciuki...
Otoz wrocilam wlasnie zze szpitala, gdzie mialam zrobione kolejne usg i okazalo sie ze od srody pecherzyk z 4,5 mm zwiekszyl sie do 6,2 mm. Ginekolog ktory robil mi usg powiedzial, ze on by jeszcze poczekal, wiec ja prawie go wycalowalam za te nadzieje ktora na nowo wlal mi w serducho. Oczywisice jeszcze czekala mnie konsultacja u ordynatora, ktory stwierdzil, ze rzeczywiscie jest wzrost i we wtorek powinnam przyjsc do niego na wizyte...Najbardziej martwi mnie bata hcg, bo powinna byc duzo wyzsza - wczorajszy wynik to 883... No ale ten gin ktory robil mi usg stwierdzil, ze skoro wiem kiedy byla owulacja i ze byla przesunieta to pecherzyk ma prawidlowa wielkosc. Plamienie dzisiaj jakby mniejsze... Ach, dziewczyny sama nie wiem co o tym myslec...

Mam nadzieje ze cos zrozumialyscie z moich chaotycznych wypowiedzi...


tak trzymaj.....fasolka rosnie i jest silna.....i prosze nas tu więcej nie straszyć, bo ja juz doła złapałam!
 
Kochane, dziekuje za slowa wsparcia i kciuki...
Otoz wrocilam wlasnie zze szpitala, gdzie mialam zrobione kolejne usg i okazalo sie ze od srody pecherzyk z 4,5 mm zwiekszyl sie do 6,2 mm. Ginekolog ktory robil mi usg powiedzial, ze on by jeszcze poczekal, wiec ja prawie go wycalowalam za te nadzieje ktora na nowo wlal mi w serducho. Oczywisice jeszcze czekala mnie konsultacja u ordynatora, ktory stwierdzil, ze rzeczywiscie jest wzrost i we wtorek powinnam przyjsc do niego na wizyte...Najbardziej martwi mnie bata hcg, bo powinna byc duzo wyzsza - wczorajszy wynik to 883... No ale ten gin ktory robil mi usg stwierdzil, ze skoro wiem kiedy byla owulacja i ze byla przesunieta to pecherzyk ma prawidlowa wielkosc. Plamienie dzisiaj jakby mniejsze... Ach, dziewczyny sama nie wiem co o tym myslec...



Mam nadzieje ze cos zrozumialyscie z moich chaotycznych wypowiedzi...

Trzymam kciuki... i powtarzaj sobie będzie dobrze , bo to pomaga
 
Zwykle tchnie odemnie optymizmem, może to ta akcja z Gosią, nie wiem.....ale CHOLERNIE SIĘ BOJE....delikatnie rozpoczeliśmy juz staranka i razem z myślą, że w kazdej chwili może się tam pojawić fasolka pojawił sie strach....że to wszystko może znowu mieć miejsce.....
musze jakoś te mysli z mojej głowy wywalić.....i znowu zacząć powtarzać jak mantrę : będzie dobrze, będzie dobrze....
kurcze jakie to wszytsko trudne.....
głowa do góry i nie zamartwiaj sie pamietaj modlitwa czyni cuda nie panikuj bede sie modliła za was wszystkie spadam juz do pracy sie szykowac papatki odwiedze was pozdrowienia szczegulne dla Agi 28
 
Kochane, dziekuje za slowa wsparcia i kciuki...
Otoz wrocilam wlasnie zze szpitala, gdzie mialam zrobione kolejne usg i okazalo sie ze od srody pecherzyk z 4,5 mm zwiekszyl sie do 6,2 mm. Ginekolog ktory robil mi usg powiedzial, ze on by jeszcze poczekal, wiec ja prawie go wycalowalam za te nadzieje ktora na nowo wlal mi w serducho. Oczywisice jeszcze czekala mnie konsultacja u ordynatora, ktory stwierdzil, ze rzeczywiscie jest wzrost i we wtorek powinnam przyjsc do niego na wizyte...Najbardziej martwi mnie bata hcg, bo powinna byc duzo wyzsza - wczorajszy wynik to 883... No ale ten gin ktory robil mi usg stwierdzil, ze skoro wiem kiedy byla owulacja i ze byla przesunieta to pecherzyk ma prawidlowa wielkosc. Plamienie dzisiaj jakby mniejsze... Ach, dziewczyny sama nie wiem co o tym myslec...


badz poprostu dobrej mysli i niemartw sie na zapas módl sie zeby to było to o czym mazysz wspieram cie tez modlitwa

:-)
 
Hej Dziewczyny.

Ewerysta ja nie miałam zabiegu. A moje krwawienie trwało tyle co zwykła @. Może watro pójść do gina?

Alutka17 GRATULACJE!!! Czekałam na wieści o kolejnym Fasolku na BB :-) Kciuki zaciśnięte! Bierz przykład z naszej Agatki i głowa do góry! Będzie dobrze.

Motylku będę miała coś podobnego na głowie :-) O takiej fryzurce marzyłam, tylko nie wiedziałam czy moja długość się nada. Ja mam trochę krótsze niż do ramion. Teraz wszystko zależy od tego, czy moje włosy zawiną się na wałki. Niestety są mało podatne na układanie, więc jest obawa, że będzie lipa. Prześliczna ta Twoja fryzurka!

Agatko smacznego :-) Moim skromnym zdaniem nie powinnaś się tak pastwić w nocy nad żołądkiem ;-)

Koti81 oszczędzaj się i pogłaszcz brzusio ode mnie.

Karolcia81 zapisz się na terapię u Agatki. Skuteczność gwarantowana. Zapomnisz co to strach :-) Do roboty! A nie zamarwiasz mi się tu niepotrzebnie! :-)

Gosiak84 o ja piórkuję! Trzymam kciuki by było ok tak mocno, że aż mi sinieją! Fasolka chce żyć. To widać. I wierzę, że się uda. Tylko się Kochana nie przemęczaj i staraj się mimo wszystko myśleć pozytywnie!

A ja moje Drogie mam przesuniętą wizytę u fryjera. Tak jestem chora, że odłożyliśmy to na poniedziałek i wtorek. W poniedziałek wieczorem będę miała zawijane wałki, a we wtorek układaną fryzurę. Cieszę się, bo fryzjerka powiedziała, że uda się zrobić takie upięcie o jakim myślałam. Ale i martwię jednocześnie, bo moje włosy są strasznie oporne na układanie i nie wiem czy te loki mi wyjdą. Kilka lat temu jak miałam zawijane na wałki, to zamiast ładnych loków miałam przymusowe cięcie, bo wałki nie chciały zejść z włosów :-(

Co do przesunięcia terminu to nawet lepiej, bo we wtorek rano będę miała ułożoną fryzurę, a po południu przyjeżdża do mnie makijażystka. Więc będzie pełen efekt ;-)

Tymczasem zastanawiam się o co chodzi mojemu organizmowi. Wczoraj w czasie jednego pobytu w toalecie na papierze został brązowy widoczny ślad. Zupełnie taki od jakiego zaczęło się moje poronienie w maju. Wczoraj byłam w 27dc. Od poronienia @ mam co 30 dni. Po tym jednym razie papier znów aż do teraz jest czysty. Ale czuję dziwne ciągnięcie w dole brzucha. Martwi mnie to i zupełnie nierozumiem o co chodzi. Myślałam, że może @ przyszedł wcześniej. Ale chyba jednak nie. Więc co to? :-(

Wczoraj urodziła też siostra M. Sama własnymi siłami. Zdrowa dziewczynka. 3650 i 63cm. Następczyni Gortata normalnie :-) I w sumie cieszyłam się razem z siostrą M i jej mężem. Aż do momentu, gdy bratowa M nie dostała mms-a ze zdjęciem usg swojej siostry, która wczoraj ogłosiła światu, że jest w 3 m-cu ciąży. To już druga siostra bratowej mojego M. Jedna ma termin na styczeń (będzie na naszym weselu, co będzie dla mnie nielada wyzwaniem), a druga na kwiecień. I niestety ten mms sprawił, że humor popikował mi w dół.

Dziś siedzę w domu. I kuruję się. Choróbsko się rozwija. I męczy coraz bardziej. Z dwojga złego lepiej teraz niż za miesiąc...

Hi... A za miesiąc będę już ŻONĄ... Ja nie mogę! ;-)
 
Hej Dziewczyny.

Ewerysta ja nie miałam zabiegu. A moje krwawienie trwało tyle co zwykła @. Może watro pójść do gina?

Alutka17 GRATULACJE!!! Czekałam na wieści o kolejnym Fasolku na BB :-) Kciuki zaciśnięte! Bierz przykład z naszej Agatki i głowa do góry! Będzie dobrze.

Motylku będę miała coś podobnego na głowie :-) O takiej fryzurce marzyłam, tylko nie wiedziałam czy moja długość się nada. Ja mam trochę krótsze niż do ramion. Teraz wszystko zależy od tego, czy moje włosy zawiną się na wałki. Niestety są mało podatne na układanie, więc jest obawa, że będzie lipa. Prześliczna ta Twoja fryzurka!

Agatko smacznego :-) Moim skromnym zdaniem nie powinnaś się tak pastwić w nocy nad żołądkiem ;-)

Koti81 oszczędzaj się i pogłaszcz brzusio ode mnie.

Karolcia81 zapisz się na terapię u Agatki. Skuteczność gwarantowana. Zapomnisz co to strach :-) Do roboty! A nie zamarwiasz mi się tu niepotrzebnie! :-)

Gosiak84 o ja piórkuję! Trzymam kciuki by było ok tak mocno, że aż mi sinieją! Fasolka chce żyć. To widać. I wierzę, że się uda. Tylko się Kochana nie przemęczaj i staraj się mimo wszystko myśleć pozytywnie!

A ja moje Drogie mam przesuniętą wizytę u fryjera. Tak jestem chora, że odłożyliśmy to na poniedziałek i wtorek. W poniedziałek wieczorem będę miała zawijane wałki, a we wtorek układaną fryzurę. Cieszę się, bo fryzjerka powiedziała, że uda się zrobić takie upięcie o jakim myślałam. Ale i martwię jednocześnie, bo moje włosy są strasznie oporne na układanie i nie wiem czy te loki mi wyjdą. Kilka lat temu jak miałam zawijane na wałki, to zamiast ładnych loków miałam przymusowe cięcie, bo wałki nie chciały zejść z włosów :-(

Co do przesunięcia terminu to nawet lepiej, bo we wtorek rano będę miała ułożoną fryzurę, a po południu przyjeżdża do mnie makijażystka. Więc będzie pełen efekt ;-)

Tymczasem zastanawiam się o co chodzi mojemu organizmowi. Wczoraj w czasie jednego pobytu w toalecie na papierze został brązowy widoczny ślad. Zupełnie taki od jakiego zaczęło się moje poronienie w maju. Wczoraj byłam w 27dc. Od poronienia @ mam co 30 dni. Po tym jednym razie papier znów aż do teraz jest czysty. Ale czuję dziwne ciągnięcie w dole brzucha. Martwi mnie to i zupełnie nierozumiem o co chodzi. Myślałam, że może @ przyszedł wcześniej. Ale chyba jednak nie. Więc co to? :-(

Wczoraj urodziła też siostra M. Sama własnymi siłami. Zdrowa dziewczynka. 3650 i 63cm. Następczyni Gortata normalnie :-) I w sumie cieszyłam się razem z siostrą M i jej mężem. Aż do momentu, gdy bratowa M nie dostała mms-a ze zdjęciem usg swojej siostry, która wczoraj ogłosiła światu, że jest w 3 m-cu ciąży. To już druga siostra bratowej mojego M. Jedna ma termin na styczeń (będzie na naszym weselu, co będzie dla mnie nielada wyzwaniem), a druga na kwiecień. I niestety ten mms sprawił, że humor popikował mi w dół.

Dziś siedzę w domu. I kuruję się. Choróbsko się rozwija. I męczy coraz bardziej. Z dwojga złego lepiej teraz niż za miesiąc...

Hi... A za miesiąc będę już ŻONĄ... Ja nie mogę! ;-)


Kotek!
Kuruj się! Soczek malinowy, syrop z cebuli itp.
Trzymam kciuki, żeby było ok.
 
reklama
Kinguś ja już trzymam! :-)

Witaj,
kciuki zaciśnięte...powodzenia!!!!:-):-):-):-)

Poroniłam 21.09.2009 r...
Bardzo mi przykro
[*]

Kinguś wytrzyma spokojnie:tak: przecież powtarzam dalej ze Kinii się nie spieszy -przyjzie jak w zegarku;-)
Miałaś rację;-)

kciuki zacisnięte

kinguś - to super wiadomość, że wyniki dobre:)I trzymam kciuki za dzisiejsze usg!!

Kochane, znowu wracam na ten watek... dzisiaj stracilam druga ciaze. Jutro szpital i czyszczenie... Narazie czuje tylko bol i wyrzuty - dlaczego zowu ja!!
Bardzo mi przykro.

Czesc
Poronilam prawie 3 tyg. temu, puste jajo wiec mozna powiedziec
Ja też miałam puste jajo płodowe prawie rok temu. Przytulam
[*]

.
po wtorkowej wizycie wiem że noszę w sobie okruszka, który ma 1cm długości i pięknie bijące serduszko......
Super:-)

Po rozmowie z lekarzem postanowilismy odczekac jeszcze ten cykl zeby zobaczyc jak wyjdzie ten urogin pronatal. i jeszcze robilam badania tarczycy zeby skontrolowac.Ale martwi mnie ten pecherzyk:(:-(
Na pewno się wchłonie :tak::tak:

Uciekam jeść baby bo od 1 w nocy jeatem głodna:sorry:
Smacznego:-)

Cześć kochane
odebrałam wyniki - chyba nicna nich nie wyszło. Wasd gentycznych brak. Łożysko raczej też ok- jest napisane że wsteczne ogniska martwiczee- to raczej nie przyczyna tylko następstwo.
Próbuję wysłać do swojej lekarz. Zobacyzmy.

A wogóle odbieranie wyników na oddziale noworodkowym - super pomysł !!!
O matko co za paranoja:szok::szok:
Czyli nadal nic nie wiadomo:-:)-(

troche mnie nie bylo, bo lezalam w szpitalu tydzien. z dzidzia wszystko jest dobrze, wczoraj bylam na usg. skrocila mi sie szyjka do 35 mm i lekarz kaze duzo lezec. prawdopodobnie to wynik okropnych wymiotow, przez ktore trafilam do szpitala.
Odpoczywaj.

Mam nadzieje ze cos zrozumialyscie z moich chaotycznych wypowiedzi...
Mocno trzyma kciuki

Hi... A za miesiąc będę już ŻONĄ... Ja nie mogę! ;-)
Super:-):-)

Ja też mam dobre wiadomości.
Zastój w nerce się nie powiększył, badania ok więc nie będą wywoływać porodu. Mała waży około 2900 ale ciężko już ją mierzyć bo pozginana a główkę ma już bardzo nisko.
Jestem szczęśliwa.:-):-):-)
 
Do góry