reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

As76 - kobieto zwolnij trochę tempo...ja rozumiem, że odpoczywasz przy tym co lubis robić, ale jesteś "tylko" człowiekiem, a każdy człowiek, czasem musi się wyspać:)


kaska0201 - mnie też nachodzą takie mysli..ale też już jakos inaczej do tego podchodzę.. wszystkie nasze Aniołki na pewno się tam na górze razem ze sobą bawią i jest im dobrze...ja też bym jakoś dyskretnie powiedziała bratu, przecież On napewno chcę żebyś była i bardzo by się zdziwił, jakbys nie przyszła... nie rozumiem jak można komus powiedzieć cos takiego... a co do prezentu dla rodziców.. to faktycznie żeby sie nie obudziła za późno...

Aga34 - i jak zrobiłaś już test jak dziewczynki radziły?:)Trzymam kciuki za wizytę jutrzejszą:)

justynah47 - witaj. Ja również zapalam światełko dla Twojego Aniołka(*) Zostań z nami...

Agatka - ale masz troskliwego męża:) SUPER:)Muszę wypróbować ten Twój sposób!

karola322 - witaj:) Masz rację najważniejsze żeby dzdzius był zdrowy:)

kazikz - ja od tamtego roku to jakis się chorowitek zrobiłam. Normalnie przeziębienia a raczej infekcje gardła łapałam co miesiąć.. Teraz już sie od września zaczęło...ale szczepień żaddnych nie robiłam, bo mówili mi że jeszcze mniej odporny ogarnizm sie robi..więc nie wiem jak to z tymi szczepieniami jest!To dobrze, że są już wyniki, mam nadzieję, że coś wyjaśnią!!

She - to mam nadzieje, że szybko sie wukurujesz...co do włosów to masz taką długość, że moim zdaniem można zrobić coś bardzo fajnego:)No czas szybko leci:)

kinguś - to super wiadomość, że wyniki dobre:)I trzymam kciuki za dzisiejsze usg!!

ola - miłego dnia!

V_jolka80 - witaj! Swiatełko dla twojego Aniołka(*).. Może trudno w to teraz uwierzyć, ale czas goi rany... nigdy nie zapomnimy o Aniołkach naszych...ale z dnia na dzień będzie lżej..zostań z nami..to forum to najlepsza terapia!!!Ja jeszcze dwa tygodnie nosiłam w sobie martwe dzieciątka. i chociaz wiedziałam że ich serduszka już nie biją, to też gładziłam sie po brzuchu, mówiłam..potem po zabiegu też tak było:(Mi sie wydaje, że to powiedzenie to tylko przenośnia..dla mnie zreszta piekna i dająca nadzieję..wiem, że to nie będą te same dzieci, bo moje bliżniaki są już w niebie..ale czekam na następna datę.. i wierzę, że nadejdzie...

ewelina28 - i jak listonosz sie już pojawił.. do dupy na nasza POCZTA POLSKA!!!ja ostanio wysłałam zwolnienie poleconym do pracy to ponad tydzień szło!

ilonka26 - heh..mam nadzieje, że @ szybko sobie pójdzie!!

Dziewczynki ale dziś od rana produkcję zrobiłyście..ledwo nadrobiłam!!!
Ja dziś jakby lepiej się czuję..może przechodzi:)

Mam inny problem, już sama nie wiem co się z ym moim organizmem dzieje:( Pisałam Wam kilka dni temu, że @ drugi dostałam..ale to było najpierw dzień lekkie krwawienie, potem dwa dni przerwy, potem znowu z dzień, dwa lekkie, potem kilka dni nic, i wwczoraj, dopiero zaczęło więcej lecieć i dziś też... i teraz nie wiem sama jak ten cykl liczyć:(Że wczoraj był 1 dzień czy jak? Zgłupiałam normalnie!!!
 
reklama
Dziewczynki kochane n ie było mnie chwilowo a wy tyle napisałyście:-):-)
ilonka ja mam u siebie w bloku przychodnie mam kartkę od pani doktor więc tylko zejdę na dół i dostanę w dupsko dawkę.
viola zapalam światełko dla twojego aniołka (*)
każda z nas przeżyła to co ty dlatego zostań tu z nami a my postaramy ci się pomóc jak tylko potrafimy. A tym co się wtrącają albo mówią słowa bo jeszcze jesteś młoda to powiedz żeby się nie wknacali w to co nie potrzeba bo to nie ich sprawa. Ja usłyszałam takie słowa od pani która mnie przyjmowała przed zabiegiem to powiedziałam jej wiązankę i już później żadna się nic nie odzywała. Wiem że może nie każda jest taka pyskata jak ja ale warto czasem się odezwać. Ja po stracie nie odbierałam telefonów a jak usłyszałam słowo że będzie dobrze to się rozłanczałam bo takie piepszenie mnie jeszcze gożej drażniło. nikt nie wie co kobieta czuje po stracie dziecka jeśli sam tego nie dośwaidczył więc takie gadania mnie osobiście doprowadzały do szału.
Dzięki dziewczynom tu na forum zaczęłam wierzyć że będzie dobrze i że życie niestety jest takie porąbane i na wiele spraw nie mamy wpływu. Dlateo trzymaj się dzielnie i pisz kiedy będziesz miała ochotę
 
Znalazłam coś pięknego i dzielę się z Wami.......jakie to wymowne....

Rozpacz, Nadzieja i ON
leżę na zielonym dywanie
wpatruję się w wspaniały nieboskłon
po zielonych źdźbłach trawy spływają krople rosy
nadzieja się we mnie budzi
po chwili upajam się moim nieszczęściem
i pytam: „Dlaczego Pani Śmierć mi Ciebie zabrała?”
widzę smutnego, czarnego Anioła i wciąż pytam Dlaczego? Dlaczego?
tonę w rozpaczy, smutku i słonych łzach
Dlaczego?
nikt i nic mi nie chce odpowiedzieć
pozostaje mi jedno – mieć nadzieję
że pewnego pięknego dnia
odsłoni się nade mną błękit nieba
pożegnam niebiosa pokryte deszczem
a moje życie nabierze blasku
słucham siebie z pasją
i mówię dalej sama do siebie:
„ tańcz, tańcz marzenie moje”
i znowu się upajam tym razem szczęściem
od kilku dni dla mnie całkowicie nowym uczuciem
zaczynam znowu żyć
i mieć wiarę w przyszłość
i dostrzegać w tym wszystkim jakieś dobro
moja ostatnio pesymistyczna filozofia zamienia się w optymistyczną
ktoś dał mi siłę bym potrafiła walczyć, jak Dawid
ktoś zatrzymał bieg pędzącej lawiny rozpaczy
marzyłam o tym wszystkim
mając rozstrojone serce
od łez, niejedzenia, alkoholu i złych myśli
jego/jej wspomnienie, co wieczór
zawracało mi w głowie
widzę ludzi, ale ich nie słyszę
oni coś do mnie mówią, ale ja nie odpowiadam
umarłam za życia
znalazłam się na złej drodze
zmęczona, zniechęcona, bez sił, zrozpaczona
czuję, że się staczam
wielkie dno ma dużą siłę przyciągania
od tego dna uchronił mnie on = kochany
uratował mnie swą czułością, cierpliwością, miłosnymi wyznaniami
w codziennych słowach i czynach
kiedy tego potrzebowałam brał mnie w ramiona
i szeptał do mnie czule
tak, że świat zaczynał przybierać jasne barwy
sprawił, że w moim sercu znowu
zawitało szczęście i zakwitły bzy

była i jest to lekcja bólu i wielkiej rozpaczy, nadziei i odwagi pójścia w przyszłość...
:-(
 
Znalazłam coś pięknego i dzielę się z Wami.......jakie to wymowne....

Rozpacz, Nadzieja i ON
leżę na zielonym dywanie
wpatruję się w wspaniały nieboskłon
po zielonych źdźbłach trawy spływają krople rosy
nadzieja się we mnie budzi
po chwili upajam się moim nieszczęściem
i pytam: „Dlaczego Pani Śmierć mi Ciebie zabrała?”
widzę smutnego, czarnego Anioła i wciąż pytam Dlaczego? Dlaczego?
tonę w rozpaczy, smutku i słonych łzach
Dlaczego?
nikt i nic mi nie chce odpowiedzieć
pozostaje mi jedno – mieć nadzieję
że pewnego pięknego dnia
odsłoni się nade mną błękit nieba
pożegnam niebiosa pokryte deszczem
a moje życie nabierze blasku
słucham siebie z pasją
i mówię dalej sama do siebie:
„ tańcz, tańcz marzenie moje”
i znowu się upajam tym razem szczęściem
od kilku dni dla mnie całkowicie nowym uczuciem
zaczynam znowu żyć
i mieć wiarę w przyszłość
i dostrzegać w tym wszystkim jakieś dobro
moja ostatnio pesymistyczna filozofia zamienia się w optymistyczną
ktoś dał mi siłę bym potrafiła walczyć, jak Dawid
ktoś zatrzymał bieg pędzącej lawiny rozpaczy
marzyłam o tym wszystkim
mając rozstrojone serce
od łez, niejedzenia, alkoholu i złych myśli
jego/jej wspomnienie, co wieczór
zawracało mi w głowie
widzę ludzi, ale ich nie słyszę
oni coś do mnie mówią, ale ja nie odpowiadam
umarłam za życia
znalazłam się na złej drodze
zmęczona, zniechęcona, bez sił, zrozpaczona
czuję, że się staczam
wielkie dno ma dużą siłę przyciągania
od tego dna uchronił mnie on = kochany
uratował mnie swą czułością, cierpliwością, miłosnymi wyznaniami
w codziennych słowach i czynach
kiedy tego potrzebowałam brał mnie w ramiona
i szeptał do mnie czule
tak, że świat zaczynał przybierać jasne barwy
sprawił, że w moim sercu znowu
zawitało szczęście i zakwitły bzy

była i jest to lekcja bólu i wielkiej rozpaczy, nadziei i odwagi pójścia w przyszłość...
:-(


Piękne i takie prawdziwe...
Znowu łzy...
Ale nie chce przestać płakać...

Teraz czekam tylko na jednego mojego "Pana"... tego starszego... Bo młodszy zadzwonił, że idzie do kolegi ;-)
 
reklama
Do góry