Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że do Was trafiłam... Nareszcie mam to, czego oczekiwałam... Ludzi, którzy nie domyślają się co czuję, tylko doskonale to wiedzą... Najbardziej bałam się tego, jak powiem mojemu 6-letniemu synowi, że niestety, na razie starszym bratem nie będzie... Tym bardziej, że, niestety, napatoczył się do łazienki, gdy zaczynało się krwawienie poronne... Ale mój mąż mnie wyręczył... Wziął Kacpra na stronę i wyjaśnił mu, że i my lekarz się pomyliliśmy... Na razie przyjął to bez zastrzeżeń... Tylko rozczula mnie, gdy jeszcze teraz, mimo tego, że wie, że w brzuszku nie ma już Antosi, podchodzi, wita się z brzuszkiem całuje, głaszcze i przytula... Zresztą... Ja mu się nie dziwię... Sama łapię się na tym, że czasami mówię do NIEJ, że ją głaszczę, że kładę dłoń na brzuszku...
reklama
ewelina28
Dum Spiro Spero...
Nie zrozumie ten, kto tego nie przeżył....Tulę mocno...trzymaj się!!!!! Dasz radęNawet nie wiecie, jak się cieszę, że do Was trafiłam... Nareszcie mam to, czego oczekiwałam... Ludzi, którzy nie domyślają się co czuję, tylko doskonale to wiedzą... Najbardziej bałam się tego, jak powiem mojemu 6-letniemu synowi, że niestety, na razie starszym bratem nie będzie... Tym bardziej, że, niestety, napatoczył się do łazienki, gdy zaczynało się krwawienie poronne... Ale mój mąż mnie wyręczył... Wziął Kacpra na stronę i wyjaśnił mu, że i my lekarz się pomyliliśmy... Na razie przyjął to bez zastrzeżeń... Tylko rozczula mnie, gdy jeszcze teraz, mimo tego, że wie, że w brzuszku nie ma już Antosi, podchodzi, wita się z brzuszkiem całuje, głaszcze i przytula... Zresztą... Ja mu się nie dziwię... Sama łapię się na tym, że czasami mówię do NIEJ, że ją głaszczę, że kładę dłoń na brzuszku...
ola81
Mój Aniołek 31.03.2009
Agatko kochanie u mnie sie nic nie dzieje, to ja tylko na chwilke. Jak by się coś działo to wtedy mam o czym pisać. A tak narazie tak jak pisałam Tobie troszke zwolniliśmy i wyluzowaliśmy.
kaska0201
najważniejsza jest Wercia
dziękuje Wam dziewczynki
dzwoniłam do tatusia poskarżyc ze mnie bratowa a jego synowa znerwiła nie powiedziałam oczywiście czym ale niech wie że ona tez ma swoje wady
a co do brata myslę że by walczyl ale ja juz tak mam że jak mi ktoś powie że mnie nie chcą to ja juz tam nie pójdę nawet gdyby mnie błagali ot tak już mam po prostu
JOLKA po stracie mojego maluszka kupiłam sobie książkę przeczytałam ją w jeden wieczór i wiele zrozumiałam podrzuciłam ją też R i chyba tez zrozumiał ze ja potrzebuje o tym rozmawiać mówić "nasze dziecko" obojgu nam to pomoglo
tam bylo takie mądre stwierdzenie "
kobiecie po stracie dziecka ktoś powiedziała: -możesz mieć jeszcze wiele dzieci- ta kobieta odpowiedziała- a gdyby umarł twój i mąż też byś się nie martwiła bo możesz mieć jeszcze wielu mężów"
kochanie wiem że boli ale naprawdę najlepszym lekarstwem dla mnie były dziewczynki z forum nie umiem teraz funkcjonować jesli tu nie zajrzę
kiedy musiałam wyjechac myślałam że oszaleję ale miałam kontakt z jedną z dziewczyn smsowy i dzięki temu i jej wiadomością udało mi się nie oszaleć
światełko dla twojego Aniołka
dzwoniłam do tatusia poskarżyc ze mnie bratowa a jego synowa znerwiła nie powiedziałam oczywiście czym ale niech wie że ona tez ma swoje wady
a co do brata myslę że by walczyl ale ja juz tak mam że jak mi ktoś powie że mnie nie chcą to ja juz tam nie pójdę nawet gdyby mnie błagali ot tak już mam po prostu
JOLKA po stracie mojego maluszka kupiłam sobie książkę przeczytałam ją w jeden wieczór i wiele zrozumiałam podrzuciłam ją też R i chyba tez zrozumiał ze ja potrzebuje o tym rozmawiać mówić "nasze dziecko" obojgu nam to pomoglo
tam bylo takie mądre stwierdzenie "
kobiecie po stracie dziecka ktoś powiedziała: -możesz mieć jeszcze wiele dzieci- ta kobieta odpowiedziała- a gdyby umarł twój i mąż też byś się nie martwiła bo możesz mieć jeszcze wielu mężów"
kochanie wiem że boli ale naprawdę najlepszym lekarstwem dla mnie były dziewczynki z forum nie umiem teraz funkcjonować jesli tu nie zajrzę
kiedy musiałam wyjechac myślałam że oszaleję ale miałam kontakt z jedną z dziewczyn smsowy i dzięki temu i jej wiadomością udało mi się nie oszaleć
światełko dla twojego Aniołka
Przed chwilką jeszcze raz wczytałam się w pewne słowa i... zaczynam się zastanawiać... Czy to na pewno jest tak, że nienarodzone dzieci nie umierają, tylko zmieniają datę przyjścia na świat? Do mnie dopiero teraz dociera, że chyba raczej tak nie jest. Bo Antosia była... A jeśli będzie kiedyś kolejne dziecko, to ono już nie będzie Antosią, bo nie jest w stanie mi jej zastąpić...
Agatko, nie nastawiaj mnie, bo tak się nakręcę że jeszcze uwierzę u siebie w ciążę
Karolka, a kto będzie ci robił te zastrzyki?
Ewelinka i co masz te wyniki?
a ja walczę z przeziębieniem, musiało mnie wziąć A od poniedziałku znowu na uczelnie, chyba już nie będę miała w ogóle czasu na nic Moze to i dobrze, przynajmniej do staranek szybciej czas zleci
Karolka, a kto będzie ci robił te zastrzyki?
Ewelinka i co masz te wyniki?
a ja walczę z przeziębieniem, musiało mnie wziąć A od poniedziałku znowu na uczelnie, chyba już nie będę miała w ogóle czasu na nic Moze to i dobrze, przynajmniej do staranek szybciej czas zleci
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Jolka80 witaj na forum, światełko dla twojego aniołka
[*]. Dziewczyny wystarczająco napisały, więc ja nie będę się powtarzać, podpisuję się pod tym co zostało wcześniej napisane.
Kaśka0201 to, że bratowa Ciebie nie chce to nie znaczy, że twoja rodzina Ciebie nie chce na błogosławieństwie. A jak Ciebie nie będzie a oni nie będą wiedzieli dlaczego to mogą być fochy. Lepiej powiedz bratu delikatnie, że jego przyszła, żona ze względu na ograniczoną powierzchnię nie chce, żebyś była na błogosławieństwie.
[*]. Dziewczyny wystarczająco napisały, więc ja nie będę się powtarzać, podpisuję się pod tym co zostało wcześniej napisane.
Kaśka0201 to, że bratowa Ciebie nie chce to nie znaczy, że twoja rodzina Ciebie nie chce na błogosławieństwie. A jak Ciebie nie będzie a oni nie będą wiedzieli dlaczego to mogą być fochy. Lepiej powiedz bratu delikatnie, że jego przyszła, żona ze względu na ograniczoną powierzchnię nie chce, żebyś była na błogosławieństwie.
ewelina28
Dum Spiro Spero...
Kochana,Agatko, nie nastawiaj mnie, bo tak się nakręcę że jeszcze uwierzę u siebie w ciążę
Karolka, a kto będzie ci robił te zastrzyki?
Ewelinka i co masz te wyniki?
a ja walczę z przeziębieniem, musiało mnie wziąć A od poniedziałku znowu na uczelnie, chyba już nie będę miała w ogóle czasu na nic Moze to i dobrze, przynajmniej do staranek szybciej czas zleci
czekam cały czas na listonosza...szlak by to trafił...to już kurka zabawne nie jest!!!!
dziękuje Wam dziewczynki
dzwoniłam do tatusia poskarżyc ze mnie bratowa a jego synowa znerwiła nie powiedziałam oczywiście czym ale niech wie że ona tez ma swoje wady
a co do brata myslę że by walczyl ale ja juz tak mam że jak mi ktoś powie że mnie nie chcą to ja juz tam nie pójdę nawet gdyby mnie błagali ot tak już mam po prostu
JOLKA po stracie mojego maluszka kupiłam sobie książkę przeczytałam ją w jeden wieczór i wiele zrozumiałam podrzuciłam ją też R i chyba tez zrozumiał ze ja potrzebuje o tym rozmawiać mówić "nasze dziecko" obojgu nam to pomoglo
tam bylo takie mądre stwierdzenie "
kobiecie po stracie dziecka ktoś powiedziała: -możesz mieć jeszcze wiele dzieci- ta kobieta odpowiedziała- a gdyby umarł twój i mąż też byś się nie martwiła bo możesz mieć jeszcze wielu mężów"
kochanie wiem że boli ale naprawdę najlepszym lekarstwem dla mnie były dziewczynki z forum nie umiem teraz funkcjonować jesli tu nie zajrzę
kiedy musiałam wyjechac myślałam że oszaleję ale miałam kontakt z jedną z dziewczyn smsowy i dzięki temu i jej wiadomością udało mi się nie oszaleć
światełko dla twojego Aniołka
Dziękuje ci bardzo...
[*] dla wszystkich Aniołków
reklama
Kochana,
czekam cały czas na listonosza...szlak by to trafił...to już kurka zabawne nie jest!!!!
Nie denerwuj się... To tylko POCZTA POLSKA... Ona zawsze ma opóźnienia
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 69 tys
Podziel się: