reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Karolcia81 do nastepnej ciazy znajdz sobie gina, ktoremu bedziesz ufac. Ja tak ciagle gadam o tych wymazach, bo mi to do lba wsadzil gin, ktoremu ufam prawie bezgranicznie. I teraz ja powtarzam jak mantre.

Co do progesteronu. Dziewczyny jaka ja schize mialam. Zaczelam sobie od poczatku ciazy badac co tydzien hcg (bo gin kazal) i progesteron (moje widzi mi sie). Jak w 9 tyg zaczal mi prosteron spadac .... to mialam zawal. A gin prowadzacy (i drugi, ten ktoremu tak ufam), stwierdzili zgodnie ze to nie ma wplywu na ciaze jezeli nie ma plamien i boli i zadnych hormonow nie dadza. A ja chcialam luteine, duphaston cokolwiek ... . Moj gin, ktoremu tak ufam jak mnie opier%$^& przez telefon, za ten progesteron i ten stres, ze od razu mnie sprowadzil do pionu. Zacisnelam zeby, postanowilam posluchac i nic sie zlego nie stalo. Potem w 11 tyg spadalo mi hcg i znowu zawal, ale jak sie okazalo w tym czasie juz zaczyna spadac i to tez normalne. Nerwow mi to zjadło. Ale w takich przypadkach ważne jest zaufanie do lekarza.

Agatko sliwkozerco, ja mam takiego smaka na ogorki kiszone. W ogole moje dziecie chyba od malego kocha zwierzatka, bo mieso jest bleee.
no wlaśnie ja mam te plamienia przed @ i się denerwuje, może powinnam wziąc tą luteinę, ale przecież jeszcze nie wiem, czy jest dzidziuś :wściekła/y:co ja mam robić nie mam pojęcia, bo nie wiem nawet , co myśleć :-(
 
reklama
@ zła, @ zła – niech stąd szybko ucieka!!!!!
My Cie @ już nie chcemy,

Spadaj, znikaj – My w tym cyklu fasolkujemy!!!!!

przy takim zaklinaniu @ to ja na jej miejscu balabym sie pojawic ;-)

trzymam kciuki, zeby jej nie bylo &&&&

Agniesia82 a czy lekarka przepisujaca Ci luteine wiedziala, ze w tym cyklu moze byc fasolka ? Mowilas jej ze sie staracie ? Ja slyszlalam ze w przypadku pojawienia sie II kreseczek nie nalezy odstawiac progesteronu tylko brac dalej. Jezeli masz podejrzenia, ze mozesz byc w ciazy, to moze zadzwon do lekarki i zapytaj o to ?
 
Ostatnia edycja:
Ja przyjmowałam progesteron przed staraniem się o dzidzię, ale i też w trakcie ciąży - taką samą dawkę...niestety nie pomogło. Agniesa najlepiej będzie jak zadzwonisz do swojego lekarza gin.. on na pewno powie Ci co i jak robić;-) powodzonka
 
przy takim zaklinaniu @ to ja na jej miejscu balabym sie pojawic ;-)

trzymam kciuki, zeby jej nie bylo &&&&

Agniesia82 a czy lekarka przepisujaca Ci luteine wiedziala, ze w tym cyklu moze byc fasolka ? Mowilas jej ze sie staracie ? Ja slyszlalam ze w przypadku pojawienia sie II kreseczek nie nalezy odstawiac progesteronu tylko brac dalej. Jezeli masz podejrzenia, ze mozesz byc w ciazy, to moze zadzwon do lekarki i zapytaj o to ?

Chyba zadzwonię do mojej ginki jutro, tylko caly czas sie zastanawiam, w sumie to zadzwonię. :dry:
 
a ja właśnie doznałam szoku, bo na opiniach o lekarzach znalazłam mojego i to co przeczytałam przekonuje mnie już na 100%, ze zmiana lekarza jest nieunikniona, z resztą same zobaczcie:

"Dopiero teraz jestem w stanie wyrazić swoją opinię, gdyż po ostatniej tragedii byłam tak podłamana, że jakakolwiek próba wracania do tego tematu kończyła się płaczem.
Pan Dariusz Dworak przez trzy miesiące prowadził odpłatnie moją ciążę. W tym czasie nie pofatygował się ani o jedno usg, nawet kiedy wyrażałam obawę, że jako przyszła matka czuję, że coś jest źle. Zaznaczam, że była to moja pierwsza ciąża w wieku 34 lat!. Zasygnalizowałam również zapalnie nerwu trójdzielnego przed zajściem w ciąże i osłabienie organizmu długim ciężkim leczeniem, co zostało całkowicie zbagatelizowane. Tylko śmiał się z ironicznie miłym podejściem do pacjentki. Na ostatniej wizycie zostałam uprzedzona o ewentualnym plamieniu bo badaniu, przepisał mi tabletki dopochwowe. To było w piątek a już w poniedziałek nadal pełna wewnętrznych obaw i plamieniem zgłosiłam się do szpitala. Od razu zrobiono mi usg i okazało się, że noszę już od dłuższego czasu umarły płód!!!! Oczywiście w DAMARZE - przychodni gdzie przyjmuje prywatnie, sekretarka nie podała numeru kontaktowego i jednocześnie na moją prośbę o skontaktowanie się z p. Dworakiem oświadczyła, że nie powiadamiają lekarza o takich przypadkach.
Pan Dworak pojawił się dopiero na dyżurze w szpitalu gdzie jednocześnie piastuje stanowisko z-cy ordynatora. Nie usłyszałam ani jednego słowa skruchy, zwyczajnego "przykro mi", tak jakbym przez te 3 miesiące nie byłam jego pacjentką. W tym miejscu zostałam sprowadzona na ziemię, pan Dworak na moją prośbę wyjaśnienia jak mogłam tak długo chodzić z umarłym płodem, PO PROSTU WYPROSIŁ MNIE Z SALI USG, wręcz niekulturalnie otworzył drzwi
i kazał wyjść!!!!
Podobna sytuacja powstała kiedy mąż zażądał rozmowy.
Panie Dworak, czyżby wstyd przed stażystami i podwładnymi przed porażką był tak duży, że jest pan w stanie dodatkowo krzywdzić już i tak psychicznie obciążoną tragedią kobietę??? Proponuję się czasem zastanowić jakich Pan puści w świat lekarzy stażystów jeżeli daje im pan taki wizerunek zawodu pozbawionego człowieczeństwa oraz umiejętności ponoszenia odpowiedzialności za swoje błędy.
Dlatego, jeżeli mogę innych przestrzec, nie dajcie się zwieść miłym nastawieniem pana Dworaka podczas pierwszej wizyty. Sielanka kończy się wraz z pojawieniem się problemów, wtedy wychodzi brak kultury
, szacunku, odwagi konfrontacji z pacjentką. Kserokopię mojej karty ciąży pobranej z DAMARu zaniosłam do innego, jednego z najlepszych ginekologów w regionie. Był negatywnie zaskoczony, karta nie dawała żadnych informacji. Prawdziwego lekarza poznajemy po solidności
i właściwej postawie nie tylko w chwilach sukcesów ale też ponoszonych porażek. Temu panu według mojej prywatnej oceny brakuje jednego i drugiego, z przykrością można tylko stwierdzić że takie osoby piastują wysokie stanowiska ordynatorów i zastępców, pozostaje tylko nadzieja, że młodzi lekarze potrafią wyciągać właściwe wnioski z obserwacji pracy takich lekarzy jak pan Dworak. Żałuję Szpital w Rudzie Śl Godula, że loguje swój oddział położniczo-ginekologiczny nazwiskiem tego pana, dla mnie to porażka wizerunku.

Szkoda, że nie sprawdziłam opinii na tym forum wcześniej, nim zdecydowałam się wybrać pana Dworaka gdyż jak czytam nie jest to pierwsza ciąża prowadzona przez pana Dworaka z takim samym zakończeniem."
 
ilonka ja miała podobną sytuację z moim ginkiem był jednym z najlepszych lekarzy w łodzi dopuki nie zaczęły się u nas problemy po moim plamieniu kazał mi wrócić do pracy i się niczym nie przejmować i kazał mi przyjść za miesiąc czasu na usg po tygodniu poszłam sama bo się źle czułam i wzięłam wtedyz wolnienie ch ciałam żeby zrobił usg a pan doktor powiedział że to nie ma sensu bo tydzień temu było robione i serduszko biło. A co się okazało to ja prawie 5 tygodni chodziłam z martwym płodem a pan doktor nie raczył mi o tym powiedzieć i dowiedziałam się od innej pani doktor. A od tego palanta usłyszałam że tak się zdarza i to wszystko:-:)-:)-( te lakrze to same konowały tylko paru jest naprawdę z powołania i warto ich szukać.
Jest mi dzisiaj bardzo smutno bo na dzisiaj miałam termin porodu chce mi sie tak plakać że masakra:-( :-( ale wierzę że tym razem musi być dobrze i nie ma innej opcji:-):-)
 
reklama
Do góry