K
kobietka22
Gość
Agniesia ja chętnie skorzystam i sobie zaparze też herbatke:-), kawy nie wolno mi pić:-( niestety, a potem może się zdrzemnę bo nie dał mi brzusio dziś pospać.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Musze się wygadać....
w sobote idziemy na urodziny do bratanka mojego Z., ma 5 lat.
I juz się tego boje....
No dobra, powiedzieliśmy w rodzinie u męża, że mają mnie traktować jakby się nic nie stało, ale wiecie...takie zachowanie mojej teściowej i bratowej mnie dobija....ciągle gadają do tamtego dzieciaka cyt: "...jednego cię mamy, kochany, skarbeczek, najdroższy, jedyny....." itp.
Ja wiem, że świat sie kręci dalej, i nikt nie musi mnie traktować super delikatnie, ale ja naprawdę nie daje rady tego słuchać....i patrzeć jak go przutulają, całują...i takie tam....jeszcze trochę a powiedzą, że ciocia jest be, bo miałbyś kuzynkę, kuzyna!
Mam ochote im wypalić, żeby mojemu Aniołkowi choć śweczkę zapaliły!
Zaczęłam strasznie tego dzieciaka nie lubić...pomimo, że inne dzieci mi naprawdę nie przeszkadzają, koleżanka z kilkumiesięczną dzidzią przychodzi do mnie i mnie to nie rusza....śmiejemy sie razem i bawimy z nią...
Pewnie przezemnie przemawia zazdrość....
ale naprawdę się obawiam tego kinderbalu.....pewnie narobie wiele hałasu o nic sie się poscinamy z Z...
a do tego moja rodzina podchodzi do mnie bardzo delikatnie, i cały czas traktuje jakbym była ciężko chora (uważaj na to, uważaj na tamto, nie dźwigaj, połóź się, odpocznij), pomimo, iz też powiedzielismy, żeby mnie traktowali normalnie.
Bo chyba pomimo wszystko właśnie podświadomie chce, zeby się wszyscy o mnie troszczyli i dbali.
Nie oczekuje od tamtych współczucia, ale choc trochę taktu.......to miał być w końcu ich wnuk
dzieki , że mnie wysłuchałyście....
Karolcia No fakt takie podkreślanie, że jest jedyny może ciebie urazić, zaboleć, ale może nie będzie aż tak źle wiele zależy od nastawienia z jakim tam pujdziesz, postaraj się wuluzować i nie myśleć o tym, może jednak powstrzymają się od komentarzy.
Nie przejmuj się, że tak czujesz powinnaś porozmawiac o tym z twoim facetem, zeby cie wsparł gdyby padały jakieś komentarze, ze to trudny okres dla was i tak dalej, wiesz ja też byłam przewrażliwiona, bo to naturalne, że wszystko nam się kojarzy z naszymi aniołkami, ja lubiłam jeszcze bardziej po poronieniu bawić się z pociechami moich ciotecznych sióstr a w sumie jest ich jedenaścioro:-), ale kiedy mój M niedługo po zbiegu bawił się z maluszkiem, to poczułam takie ukłucie, że nie byłam w stanie dać mu maluszka, a on uwielbia dzieci, ja potrzebowałam czasu żeby ochłonąć on bardziej chciał od razu spróbować, ale kazdy przeżywa to inaczej i ja musiałam dojrzeć do tej decyzji.