karolcia81
czekam na szczęście.....
Idę się troszkę poprzytulać do Z.
Buziaki....
Słodkich snów, kochane......
Buziaki....
Słodkich snów, kochane......
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
witajWitam Witam!
Parę dni odwiedzałam forum tylko biernie, czyli podczytywałam, ale nic nie pisałam, więc pora nadrobić :-)
As, mam nadzieję, że dziś już spokojniej u Ciebie, bo ostatnimi czasy to dosłownie w oku cyklonu ciągle jesteś, ciągle coś
PRZECZYTAŁAM O TYCH PRZECIWNOŚCIACH LOSU, KTÓRE CIĘ SPOTKAŁY, CHORÓBSKACH I CHYLĘ CZOŁA JAKĄ DZIELNĄ KOBIETKĄ JESTEŚ!
Ola, dzięki za pamięć.
Jeśli chodzi o jajnikowe sprawy, to miałam Tobie ku pokrzepieniu napisać o przypadku mojej koleżanki, która kilka lat temu straciła jeden jajnik, bo miała jakieś sensacje, ze cysta, czy torbiel jej pękła i nie udało się go uratować. Na drugim robiły jej się takie same cholerstwa, więc żeby nie skończyło się tak samo źle przez ileś lat ciągnęła na tabletkach antykoncepcyjnych. Potem gdy zdecydowali się starać o dziecko, też musiała brać jakieś tabletki. Ale koniec końców zaszła w ciąże urodziła zdrowego synka, a po nie całym roku znów zaciążyła. Trochę pokręcony ten mój zapisek, ale chodzi mi o to, że wierzę że u Ciebie też się uda. Najważniejsze to jakiegoś kompetentnego lekarza wytropić
A u mnie w tamtym tygodniu była wojna domowa, najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak naprawdę poszło o głupotę, drobiazg, a forma kłótni była tragiczna i to mnie w naszym związku martwi. Musimy o tym szczerze porozmawiać, ale ciężko się zabrać za taką rozmowę :-(
W weekend dodałam sobie inteligencji, czyli przefarbowałam się z blond na mahoń :-)
Dzisiaj spadła mi temperaturka, więc @ tuż tuż.
Miłego dnia :-)
Leż,leż,leż a niech inni koło Ciebie skaczą i Ci służą.Witajcie kochane ja leze plackiem i zjadłam sniadanko:-) dzisiaj znowu jest mi nie dobrze ale dzidzia najwazniejsza:-):-) kochane pomalutku nadrobiłam zaległosci w czytaniu ale przez te mdłosci nie mam siły odpisac.
Jestem troszke zła bo 13wrzesnia w niedziele mamy z mezem pierwsza rocznice slubu ale nigdzie nie wyjdziemy bo musze lezec ale za to w sobote mamy rodzinna imprezke mamusie musza mi pomoc tzn. Zrobic prawie wszystko bo ja musze lezec. Buziaczki kochane
Dobrze ,że przynajmniej wyrównanie będzie,ale tak to jest z tymi lekarzami...wróciłam
pan doktor wypisał nawet bardzoładnie że jeszcze muszę się leczyć i do powrotu do pracy się nie nadaję ale...
no właśnie ale przez jego lenistwo muszę czekać do półtora miesiąca na wezwanie z zusu na komisję ok wiem tyle się czeka tyle tylko że w październiku nie dostanę pieniążków za zwolnienie a dopiero po komisji wyrównanie
także niby załatwiłam tyle że nie tak jak chciałam
Taką przyjaciółkę to trudno nazwać przyjaciółką.Nad koleżanką bym się mocno zastanowiła.Ola81 miło, że pytasz, ale u mnie nic ciekawego (gdyby było to już pewnie bym się chwaliła:-))
Poza wypoczynkiem w Chałupach, nic nowego.
Ach tak mi smutno się robi jak pomyślę, że już koniec wakacji, lata, kiedy to minęło!? A ja coraz starsza Ten czas tak leci, że aż mnie przeraża.
Poza tym jeszcze cieszę się z nowej-półwyspowej znajomości z mamą dwóch urwisów, taka fajna babeczka i tak poztywnie mi się na nią patrzy i jej słucha.
Wierzę, że też kiedyś będę taką super mamą i kobitką.
Szkoda, że mieszka w Warszawie, ale w końcu od czego mam prawko :-)
Taka jestem entuzjastyczna, bo straciłam na dobre moją jedyną przyjaciółkę, pożyczyła ode mnie pieniądze i ślad po niej zaginął Naprawdę SUPER.
Nie rozumiem tego, naprawdę i jak tak można spokojnie żyć...
I ja głupia zawsze ją broniniłam, gdy moi bliscy mówili, że powinnam dać sobie spokój z tą znajomością...
Najgorsze, że zrozumiałam nagle, że oprócz mamy i przyjaciółki w Stanach nie mam żadnej przyjaciółki, a tym bardziej przyjaciółek, bo Marta mi zupełnie wystarczała...
Zresztą za każdym razem gdy chciałam kogoś włączyć do naszej przyjaźni, zawsze była krytyczna i zimna.
No cóż...
Może jeszcze znajdę jakieś psiapsiółki :-(
No to się wyżaliłam przez przypadek, a co do staranek, to po przeczytaniu tej książki wyluzowałam i jakoś nie jestem strasznie napalona. Może być teraz dzidzia, może być za miesiąc, za rok. Nie będę wariować.
Szczera prawda.Też tak to odbierałam.dzieki wam naprawde.jakos lepiej mi sie rozmawia z kim obcym kogo nie znam,bo z rodzina nie umiem o tym rozmawiac bo oni tego nie przezyli...
U mnie nakładki też się nie sprawdziłyWitam nową mame Aniołeczków
[*]
[*].
Kasiu najwazniejsze ze załatwione pozytywnie.
Dzieki za rade z nkadkami ale juz kupiłam i mała ze nic nie che przez nie ssac.Jutro bede w centrum to posukam innych bo te co kupiłam są jakies takie duze i Veonika dusi sie nimi.Jeszcze sie do konica nie poddałam ale moj mama mówi zebym sie nie zdziwiła jak w 3 miesiącu jej zeby wyjdą.To dopiero numer bedzie.
A co do trzymania pupy troche wyzej po przytulankach to nie jest to wcale głupie ja tak robiłam i mam namacalny efekt.
słodziaczek,małe cudeńko,dar natury...taka bede duza i pałam po jedzonku