reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

witajcie

KAROLA trzymam kciuki i wierzę
OLA SONITA gdzie jesteście
u mnie dziś pochmurno ale sporo spraw załatwiłam byłam na kolejnej wizycie u psychiatry i według niego moja depresja małymi krokami ucieka ale jeszcze długa droga przed nami
bylam też u burmistrza bo mi mieszkanko obiecał więc chciałam się przypomnieć ale cóz polska biurokracja-mam czekać do sierpnia jesli nie przyjdzie zadne pismo przyjsc we wrześniu
milego wieczorku
 
reklama
Ola81 jak było na wiankach? :-)
Ledwo żyję:baffled::baffled:



zawitałam tu po raz pierwszy
w prawdzie my jeszcze nie planujemy starań, bo dopiero co jesteśmy po przejściach
ale nigdy nic nie wiadomo, ten na górze nie pozwala nic zaplanować więc będzie co on chce:-p
Witaj, dla Twojego ANiołka
[*]

Witam się dziewczyny poniedziałkowo:tak:





Kochane ważna wiadomość od Karoli322:

Od wczoraj jest w szpitalu i narazie w nim zostanie...niby już dziś mieli robić jej zabieg, ale jeszcze chcą poczekać i jutro zrobić betkę i wtedy podejmą decyzję...nie robili jej usg...więc narazie czekamy i jutro będzie wiadomo coś jeszcze...ale Karolina pisze, że już nie czuje jakby była w ciąży...ale to są jej odczucia...dziewczyny proszę trzymajmy wszystkie kciuki i módlmy się, żeby było w porządku...
Bardzo mi przykro a tak się kochana cieszyła. Smutne. Trzymaj się.
No chyba powoli idzie, bo czuję się z minuty na minutę coraz gorzej. Mam wrażenie, że mi zaraz jajniki rozsadzi. Zupełnie jakby organizm chciał, tylko sam @ robił psikusa w stylu: a ja jeszcze trochę poczekam... :wściekła/y:

A emocji było od groma. Jak się położyłam do łóżka, nie wytrzymałam i zapytałam M, który to miesiąc. Jak padła odp, że 3, to z miejsca stanęło mi przed oczami nasze ostatnie spotkanie z Elą u brata M. Pamiętam, że odmówiła lampki wina lub drinka. Wtedy wszyscy żartem zapytali czy jest w ciąży. Ela tylko się oburzyła, że co nam po głowie chodzi. Wychodziliśmy z imprezy razem. Ela z mężem jechała przed nami swoim samochodem. Zapytałam M wtedy dlaczego w sumie oni nie mają dzieci. Są tyle lat po ślubie. Ela rok przed 30, jej mąż blisko 40. M odpowiedział mi wówczas, że oni wychodzą z założenia, że mają jeszcze czas i chcą odczekać jeszcze 2-3 lata. No i proszę... A ja wczoraj leżąc w łóżku czułam wręcz jakbym znów siedziała w tym samochodzie. Te wspomnienia były tak wyraźne... Wtedy jak sięgam pamięcią Ela była już w 1 m-cu ciąży... Świadomość tego i te wspomnienia w połączeniu z oficjalną wiadomością przekazaną rodzinie, sprawiła, że przepłakałam sporą część nocy i niemal wcale nie zmrużyłam oka.

Myślałam, że im dalej w las, im więcej czasu upłynie, tym będzie mi łatwiej. A niestety jest coraz ciężej.

Nawet oczekiwanie na @ budzi we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony już go chcę mieć, bo od niego uzależniam wizytę u gina. Z drugiej czuję wewnętrzny bunt. Bo przecież miałam być teraz w 9tc... Miałam mieć wolne od @ przez najbliższe m-ce... :-(


Halo, halo!!! Pilnie poszukuje się zaginionej w dniu wczorajszym na wiankach Oli81!!! Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, proszony jest o informację :-)
Asiunia Przykre jest to co piszesz, ale znam te odczucia. Humory też CI z czasem miną. U mnie pierwsze tygodnie po zabiegu były okropne. A i nie wiem jak M ze mna wytrzymywał:no::no:
Na wiankach nie odpłynęłam. Tylko chyba popłynęłam;-);-) wypiłam z koleżanką 3 piwa i dzis cały dzień zdychałam. Nie miałam siły kompa otworzyć.
U mnie @ juz się kończy HURRRRAAAA:-D:-D:-D:-D:-):-):-). Czyli trwała normalnie tak jak przed ciążą.
Nikki ja niestety nie myślę o starankach, dobija mnie to... Mój Misio narazie nie chce dzidzi, zanim nie wyprowadzimy się do Kruszwicy i nie będzie miał stałej pracy, a ja chciałam sie starac tak od listopada, ale pewnie nic z tego. Przez to nie mam mobilizacji żeby robic badania, rzucic palenie i zabrc sie porzadnie z magisterkę w ogóle mam poczucie braku celu....
Podejrzewam że takie planowanie nic nie da. Przyjdzie fasolka Wam sama w najmniej oczekiwanym momencie:tak::tak::tak::-):-) I będziecie się bardzo cieszyli:tak::tak:
Czesc Dziewczynki.....



Któras pytała o slub....jejku jak ja zaczynam sie stresowac....ale wkoncu umówiłam sie do fryzjera....musze jeszcze zamówic kwiaty....jakos nie cieszy mnie ten dzien...to dziwne czucie którego nie potrafię wyrazic słowami...bo nie tak to miało wszystko wyglądac....no cóz takie niestety jest zycie....

Dzwoniłam dzis aby się zarejestrowac do por.genetycznej....mam termin na 13 pazdziernika.....masakra jakas...no ale cóz zrobic....
Popołudniu lecę na spotkanie do przedszkola...eh...alez mi dziecko urosło....

Ale się rozpisałam......miłego dnia kochane Wam zycze.....
Brzuchatki prosze o pogłaskanie brzuszków....
A oczekującym...wymazonych kreseczek......
Pozdrawiam cała "ekipę"bb........
Zmykam.....
Kochana będziesz najpieknięjszą Panną Młodą w tym dniu. :tak::tak: I wracając do nas po SWOIM dniu będziesz pisała i się cieszyła jak było wspaniale :tak::tak:
Kochane wrocilam.Dostalam klucze od domu,pokazano mi co i jak i jutro przed 14 ide do przedszkola po mala...Super,ciesze sie,ze bede miala zajecie i ze beda jakies dodatkowe pieniazki bo teraz u nas troche z tym krucho:)
Wpadne jeszcze pozniej.
Buziaki
Bardzo się cieszę że jednak udało Ci się dostać tę pracę. I fajnie że Ci sie podoba. Z językiem dasz sobie rade;-);-)
Jestem po wizycie.
Malutka waży około 3800 (dużo!)
Główka nisko osadzona i według USG donoszona. Tak się wcisnęła,że aż jej sie główka zniekształciła, biedactwo.
Decyzja-cesarka. 1 lub 2 lipca najpóźniej. Za duże ryzyko. Dziecko duże, Hashimoto, cukrzyca, serce.. Cóż, tak bywa.
Zmarła moja sąsiadka, ukochana , najlepsza..a tak chciałam aby doczekała.. Nie umiem uwierzyć w to. Miała raka.
Karola, myślami jestem z Tobą, życzę ci aby sie udało kochana.
Idę zrobić kolację. Zmieniłam suwaczek, odlicza do 2 lipca.
Odezwę sie później.
Pa
WIELKIE GRATULACJE że wszystko w porządku. Bardzo się cieszę. I czekamy na Magdusię

Carri A Ty znowu gdzie jesteś??:-) Znów przytulanki do męża???;-);-);-)
Dziewczynki Wszystkie Was bardzo gorąco pozdrawiam:-):-)
 
Koti, ja też cały czas narzekam na pogodę...:angry:
Sylwia, jak M złamał się 6 dc, to może 16 też się złamie;-)
Selena, to będzie duża Magdunia, odliczam z Tobą!
Kasiu0201, no to trzymam kciuki za mieszkanko!

Miłego wieczoru!!
 
Nikki dzis cały dzień przeleżałam z bólem głowy. Dobrze że M ma urlop. To chodził przy mnie. A mówiłam mu wczoraj żebym to ja była kierowca a on niech sobie piwko wypije. Nie chciał, no to musiał przy mnie chodzić ;-) :-)
A Ty jak sie czujesz??? Bo ostatnio coś nie za bardzo się czułaś??
 
Olu, ja nadal kiepsko, w piątek mam mieć usg, to zobaczymy, co i jak, brzuszek mnie ciągnie trochę a poza tym ta pogoda... Infekcja nadal męczy, clotrimazol nie pomógł...
Cieszę się, że już po @!
 
Jestem wieczorem...

Ola81 jesteś!!!! dobrze że zabawa była przednia -a kac musi czasem dusić:-p:-p

Sylwia', Nikki rozmawiałyście o cyklach -nie jest dobrze gdy jest za długi... ale jesli jest za krótki nie zajdzie do zagnieżdżenia... przeczytałam ten artykuł -wprawdzie jest o duphastonie ale dosyć dobrze objaśnia działanie tych leków
abc_progesteronu_i_duphastonu - Wiki 28dni

Asiu jest Ci ciężej bez wsparcia męża -ale to jest trudne do zrozumienia dla nas co Oni czują, tak samo jak dla nich niemożliwym jest zrozumienie nas... Ja mam szczęście ze S staje na wysokości zadania i też chce bobaska... dlatego nie wiem co mogę powiedzieć... może po prostu nic nie mówić i trzymać kciuki za Twoją wytrwałość...

A Pixelka jeszcze ze swoim szkrabem są jednością... no dobrze skoro maluszkowi tak dobrze w brzuszku to niech sobie tam jeszcze siedzi... ma jeszcze czas żeby przyjść -trzeba wykorzystać te 6 dni na odpoczynek kochana:tak:

Carri -dziękuję za troskę!!! to bardzo miłe -ciśnienie już w normie choć napędziło mi i S stracha... moja mama postraszyła ze takie ciśnienie grozi zapaścią i już teraz mierzę sobie 2 razy dziennie -póki co jest ok. Abrzuszek dziwnie kłuje... juz nie tak mocno jak w tamtym tygodniu ale jednak... pojutrze lekarz powie czy to tylko moje urojenia czy coś tam się dzieje... A pogoda faktycznie zostawia wiele do życzenia... smacznej kawusi:tak:

Agnieszka0240 mam nadzieję że praca będzie czystą przyjemnością;-) a mała nie da Ci za mocno popalić. Oby te chwile były cudnie spędzone z małą podopieczną!!

Koti81 nie zazdroszczę pogody -ale tak to już u nas jest -nie da się zaplanować urlopu tak żeby na pewno było słonecznie... brrrr tez mnie już denerwuje ten deszcz

Motylku a moze stwierdzi że w brzuszku fajnie te fikołki się robi i pomęczy mamusie do ostatniego książkowego dnia? trzymam kciuki za conajmniej 6 tygodni i czekam na dalsze opisy wiercenia:-D

Selenka!! ależ duży ten Twój dzidziuś:szok:!!! ścigacie się z Pixelką która wiekszą dzidzię będzi emiała??? same duże dziewczynki -koszykarki czy co?! Dobrze ze lekarz podjął najlepszą decyzję -nie wymęczy ani Ciebie ani malutkiej -będzie wypoczęta i rózowiutka:-D bardzo mi przykro z powodu sąsiadki ale widać tak musi być... kolega mojej mamy odszedł o 2 w nocy po... upadku ze schodów!!! a jego wnuczka urodziła się o 4... tak to już bywa... nistety...

Kinguś każda z nas by chciała zamknąć oczy i otworzyć je juz w bezpiecznym terminie -bo niestety radość z każdego dnia nie jest nam już pisana, ale kiedy będziesz tuliła maluszka każdy ten miniony dzień nagle stanie się cudownym wspomnieniem -nie będzie w tych wspomnieniach strachu... jescze troszkę kochana i będziesz spokojna:tak:

Kaiu0201 tak to jest niestety z naszą biurokracją -ja trzymam kciuki za mieszkanko. Nie słuchaj go, jeśli mogę radzić, i truj mu zadek do skutku -oni lubią mieć święty spokój, dlatego nie wolno im na to pozwolić póki nie załatwią naszej sprawy -wiem co mówię... słowo. Ciesze się że depresja odchodzi.

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!!! I życzę spokojnej nocki -do jutra:)
 
Ostatnia edycja:
Bardzo mi przykro że tak się męczysz.:-( daj znać jak będziesz po wizycie. Kurczę jakie to życie pogmatwane mogłabyś już bez problemów tą ciążę przejśc. A tu cholercia zawsze coś się przyplącze.
 
reklama
Do góry