reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Witajcie:tak:

Melduję tylko że cały czas jestem choć nie piszę,życzę wszystkim fajnej niedzieli:tak:
Karolka trzymam kciuki żeby to była fasolka i żeby wszystko było dobrze.Trzymaj się:tak:
 
Wpadam się przywitać.
13x13, mój mąż widocznie ma patent na dziewczynki..
karola czekam na wieści, z ta betą to różnie bywa. Mój lekarz mi powiedział przy becie 36 ,że może być biochemiczna i mam poczekać na te powyżej 100. Ale co lekarz to inaczej sądzi.
Mam zdjęcie mojej Oli jak miała 3 tygodnie i 6 miesięcy.
Z ciekawością czekam aby sprawdzić jak wygląda Magdusia..
Choć najważniejsze , aby była zdrowa!! Najważniejsze.


karola71 ściągnęłam cie myślami! Juz miałam pisać eska do Ciebie, poważnie.
 
Ostatnia edycja:
Witam w pochmurną acz ciepłą niedzielę!
Karola322 bardzo złe rzeczy tutaj czytam i czekam na wieści -trzymam kciuki. Mam nadzieję ze trafisz na kompetentnego i ludzkiego lekarza.

Asiu she, Olu81, Kasiu0201 -temat brzuszków w rodzinie przerabiałam wczoraj z S... byliśmy na spacerze i mówiłam jak bardzo nie chcę jechać na ten ślub... Panna młoda 25tc, pierwsze usg w 5tc, kolejne po 20tc -bo po co częściej... S zapytał czy ją nienawidzę... zaczęłam się zastanawiać nad tymi uczuciami, które się we mnie kotłują... gdybym zaczęła je rozkładać na części okazałoby się że żal mam nie wiadomo do kogo a do niej nie czuję żadnej złości... Po prostu żyjemy w innych światach -mnie do mojego zepchnięto siłą... My się po prostu nigdy nie zrozumiemy -dla mnie kazde USG stanie się być albo nie być do czasu aż usłyszę -serduszko bije, podczas gdy dla niej to zwykłe badanie, dla mnie każda chwila gdy dzidziuś przestanie kopać będzie udręką, podczas gdy dla niej znaczy ze dzidziuś śpi... ja nie zaznam spokoju póki lekarz nie położy maleństwa w moich ramionach i nie powie ze naprawdę wszystko jest ok, dla niej to będzie po prostu poród... Co do niej czuję? zazdroszczę -zazdroszczę jej tego że mnie nie rozumie. A ten cały źal i ból, gniew i nienawiść który każda z nas czuje musi znaleźć ujście i skupić się na kimś konkretnym -po prostu po to żebysmy nie zwariowały...

Pixelko czekam na wieści co u Ciebie
Selenko Twoja córeczka jest cudowna:-D
Motylku, Gosiu Lew, Enka1, Agnieszka0240, Aga Ir, Angelka123, Karola71,Iza30, Ola15, Przyszła mamusia, Kasiekkm, Gosiek84, Mama sówka, Koti81, Daaa, Carri, Sylwia', Iławianka, Gabrysiaa, Hania3450, Alutka17, Wróbelek, Niusi@, Anetka83, Kinguś, Syla28, Alla i wszystkie niewymienione dziewczyny pozdrawiam serdecznie.
 
Ostatnia edycja:
Witam w pochmurną acz ciepłą niedzielę!
Karola322 bardzo złe rzeczy tutaj czytam i czekam na wieści -trzymam kciuki. Mam nadzieję ze trafisz na kompetentnego i ludzkiego lekarza.

Asiu she, Olu81, Kasiu0201 -temat brzuszków w rodzinie przerabiałam wczoraj z S... byliśmy na spacerze i mówiłam jak bardzo nie chcę jechać na ten ślub... Panna młoda 25tc, pierwsze usg w 5tc, kolejne po 20tc -bo po co częściej... S zapytał czy ją nienawidzę... zaczęłam się zastanawiać nad tymi uczuciami, które się we mnie kotłują... gdybym zaczęła je rozkładać na części okazałoby się że żal mam nie wiadomo do kogo a do niej nie czuję żadnej złości... Po prostu żyjemy w innych światach -mnie do mojego zepchnięto siłą... My się po prostu nigdy nie zrozumiemy -dla mnie kazde USG stanie się być albo nie być do czasu aż usłyszę -serduszko bije, podczas gdy dla niej to zwykłe badanie, dla mnie każda chwila gdy dzidziuś przestanie kopać będzie udręką, podczas gdy dla niej znaczy ze dzidziuś śpi... ja nie zaznam spokoju póki lekarz nie położy maleństwa w moich ramionach i nie powie ze naprawdę wszystko jest ok, dla niej to będzie po prostu poród... Co do niej czuję? zazdroszczę -zazdroszczę jej tego że mnie nie rozumie. A ten cały źal i ból, gniew i nienawiść który każda z nas czuje musi znaleźć ujście i skupić się na kimś konkretnym -po prostu po to żebysmy nie zwariowały...

Pixelko czekam na wieści co u Ciebie
Selenko Twoja córeczka jest cudowna:-D
Motylku, Gosiu Lew, Enka1, Agnieszka0240, Aga Ir, Angelka123, Karola71,Iza30, Ola15, Przyszła mamusia, Kasiekkm, Gosiek84, Mama sówka, Koti81, Daaa, Carri, Sylwia', Iławianka, Gabrysiaa, Hania3450, Alutka17, Wróbelek, Niusi@, Anetka83, Kinguś, Syla28, Alla i wszystkie niewymienione dziewczyny pozdrawiam serdecznie.


Rozumiem każde Twoje słowo.
Czułam i Czuję tak jak Ty. :tak:
 
Witam!
13x13, Selena -Też znam dobrze uczucia o których tu pisałaś..
Po powrocie ze szpitala założyłam tu taki wątek o relacjach rodzinnych :

https://www.babyboom.pl/forum/poronienia-f33/jak-przetrwac-spotkania-rodzinne-21891/

Niestety moje doświadczenie pokazuje że jeśli u mamusi po stracie nie pojawi się szybko dzidziuś to później jest tylko gorzej. Obecnie cała rodzina M udaje że ja nigdy nie byłam w ciąży (mnie ten temat po prostu nie dotyczy). Mają do mnie pretensje że nie okazuje wystarczająco dużo uwagi bratankowi(urodził się miesiąc przed moim poronieniem) i przeze mnie on nie ma prawdziwej cioci!! Co więcej każde spotkanie polega tylko na rozmowach a o bratanku i o planowanym dla niego braciszku albo siostrzyce itd. A po spotkaniu mają pretensje że się nie odzywam..
 
Wiecie z tymi uczuciami to niestety tak jest nie jest to moze nienawisci ale jakis taki żal.Co do mówienia o poronieniu to moja rodzina i M rodzina ,nawet znajomi wiedzą o nszych Aniołkach.Nigdy nie spotkałam sie z niczyjej strony ze złoscliwoscia czy głupimi pytaniami,dzieki temu nikt sie nas nie pytał "w wy kiedy sie do roboty wezmiecie?".Teraz wszyscy nam kibicuja i modla sie za nasze malenstwo.Wiem ze wszystko zalezy od rodziny ale ja ne załuje ze powiedzielismy ,przynajmniej jak nie chciałam wziasc jakiegos niemowlaka na rece nikt nie miał do mnie żalu.
 
Selenko -dziękuję. Myślę że takie uczucia są w naszym sercu a myśli w głowie i nie możemy czuć się złe... żadna z nas nie życzy którejkolwiek z kobiet takiego bólu, żalu i uczucia pustki jaki my przeżywamy po stracie...

Sylwia
znam to dobrze -jeśli chodzi o moich rodziców potrafią ze mną normalnie rozmawiać i mówią o swojej wnuczce -co powoduje że ja czuję się jak mama. Gorzej jest z rodziną ze strony męża -przyszła bratowa S jak już pisałam jest w ciąży, odkąd wrócili ze Szwecji ja nie jeżdżę do teściów i już są pytania dlaczego... Ostatnio byłam u nich tydzień po zabiegu i przesiedziałam cały czas zamknięta w pokoju. Siostra S ma 7miesięczną córeczkę -wszędzie buciki, bluzeczki, kokardki -a ja dostawałam szału!!! Dzwoniła do nas z pretensja że nie przyjechaliśmy w odwiedziny -pobawiłabym się z małą to może bym zapomniała... Jeśli miałyście kiedyś atak szału to możecie sobie wyobrazić jak bardzo musiałam panować nad sobą żeby nie wybuchnąć...

Motylku u nas też wszyscy wiedzieli, tylko mam odczucie ze moja rodzina podchodzi do tego bardziej subtelnie... a może ja jestem w stosunku do nich bardziej otwarta? Mój S ma 4 rodzeństwa i nie znajduję nawet próby zrozumienia... A kiedy mówię że nie chcę brać dziecka na ręce jest wielkie zdziwienie. Udawanie że nie ma tematu, że ja nie byłam w ciąży po prostu mnie dobija...
 
Ostatnia edycja:
u nas też wszyscy wiedzieli, tylko mam odczucie ze moja rodzina podchodzi do tego bardziej subtelnie... a może ja jestem w stosunku do nich bardziej otwarta? (...) A kiedy mówię że nie chcę brać dziecka na ręce jest wielkie zdziwienie. Udawanie że nie ma tematu, że ja nie byłam w ciąży po prostu mnie dobija...

Ja wielokrotnie tłumaczyłam rodzicą M sytuacje ale do nich nic nie dociera. Jak tylko wpada wnuczek dostają głupawki i już nic się nie liczy.. Dlatego nie chce mi się już z nimi rozmawiać bo mówią jedno a robią dalej to samo...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dlatego też Sylwuś -cieszę się że trafiłam tutaj -na Was. Nie wyobrażam sobie że miałabym borykać się ze wszystkimi wątpliwościami, myślami i smutkami sama... Nie znalazłabym nigdzie tyle wiary i nadziei... I choć ktoś kto nie przeżył tej tragedii bardzo starałby się zrozumieć i pomóc -nigdy tak się nie stanie

Teraz uciekam bo S wojuje w kuchni a zapachy takie lecą ze już jestem głodna jak wilk:tak: życzę miłego popołudnia!!!
 
Do góry