reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Selenko ciesz się ostatnimi chwilami z brzuszkiem, z Madzią na pewno wszystko dobrze. Jak się bardzo niepokoisz, to może zrób dodatkowe usg???
Aguś AJ jesteś bardzo silną kobietą. Podziwiam Cie za ten krok.
Marzenko kciuki i modlitwę za chrześniaka masz jak w banku.
Hanka jak się czujesz??Jak mąż???
Edytko cieszę się, że się odezwałaś. Dużo dziewczyn tutaj, dzięki Tobie się podniosło. Jesteś dla nas promykiem slońca.
Aguś IRl wracaj!!!!!
Wiecie co u Wróbelka?????
Mój Kubuś daje mi niezły wycisk przez cały dzień, ale jest cudownie. Żółtaczka coś opornie schodzi więc dostaliśmy czopki do tej malutkiej pupci:-:)-:)-(.
Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki za każdą z Was.
 
reklama
Alla mąż nieźle. Gips jeszcze będzie nosił przez miesiąc, ale ponoć zrasta się dobrze. Jutro odbieramy teściową ze szpitala.Też złamała nogę :szok:
Ostatnio dzień Matki i Dzień Dziecka rozwaliy mnie kompletnie, a później 02-06 Mikołaj skończyłby 5miesięcy. Ciężko jak cholera, ale staram się jak mogę. Czy to Ty miałaś detektor tętna? Bo pogubiłam się troszkę.
 
Cześć dziewczynki, ja w lepszym nastroju.

Najpierw wpadłam w panikę, zadzwoniłam do ginekolog i poleciła pojechać do internisty, bo cytomelagia to wirus i mało tak naprawdę związany z ginekologią.

Z R pojechaliśmy do mojego internisty zobaczyć, czy może uda się do niego wbić.
Udało się, to naprawdę fajny facet przeklina i nie ubiera fartuszka, zupełnie jak nie lekarz, ale do tego konkretny, super fachowiec.
Pogadał z nami o wszystkim, nawet obejrzał krostki R :-) i opowiadał jak jeździ z synem na ryby :-) I o tym, że często się myjąc naprawdę niszczymy odpowiedni fluid który chroni nas od bakterii i innych świństw. Nic nowego, ale coś w tym chyba jest.
Wyjaśnił medycznie (na spinaczu i ołówku) jak ta cytomelagia i przeciwciała wygląda w organiźmie, powiedział, że (cytuję):
Na razie bzykajcie się dla przyjemności, ale dzieci jeszcze nie róbcie :-) a za dwa miesiące jak sobie pojedziecie pod jakiś namiot czy coś to myślę, że już będziecie mogli zaszaleć.
:-D:-D
Uspokoił mnie, bo to co poczytałam w internecie brzmiało strasznie i do tego jeszcze R ''no nie martw się, zaadoptujemy''... Trochę mnie to dobiło, a on jakoś z humorem udowodnił, że będzie dobrze. Tylko boję się jeszcze czy nie jestem w ciąży, nie chciałabym aby ta przeklęta cytomelagia zabiła małego człowieczka znowu :-(

No nic dziękuję wszystkim dziewczynkom za rady, lecę się położyć, bo jakoś psychicznie mnie ta cała sytuacja wykończyła.

Selenka, Syla, Anetka, Niusi@, Gabi, Aga Irl, Karolka, Koti, Carri, Daa, Iławianka, Gloria, Aga Aj, Marti, Alutka, Aga34, Silvii, PrzyszłaMamusia,Maggie, MamaSówka, Scarlet, Hania, Pati b, Emy i wszystkie niewymienione ściskam mocno i przesyłam dobre fluidki :-)
 
Witam wszystkich!

tak bez problemów i wogóle....w piatek ma byc gotowa dokumentacja i wystawią mi ten "kwitek"....potem juz formalnosci w usc i zus....który nie robi problemów....

Agnieszko gratuluję Ci wytrwałości -niedawno też to przechodziłam i wiem jakie to trudne. Abstrahując od papierów, potrzeba dużo siły żeby rano zamiast bezczynnie leżeć -zmuszać się do wstania. Ale jest tak lżej...
 
witam! na wasza prośbe sie odzywam bo jakos dzis weny do pisania nie mam...
AJ ciesze się ze jestes z nami choc trudno ci sie pozbierac... ciesze sie ze w szpitalu wam problemow nie robili.
Edytko wiem ze ci trudno pisac do nas tym bardziej ze ja bede miała dziecko/dzieci w styczniu a ty tez miałas miec.... tak bardzo mi przykro ze nie jestesmy razem na styczniówkach, każda z nas tutaj płakała jak sie o twojej tragedii dowiedziała to forum bez ciebie zamiera :-(

A u mnie, jak narazie ok, luteina troche jest upierdliwa wrr mam brac 2 rano i 2 wieczorem dowcipnie i mimo ze leze okolo 2 godzin po wlozeniu to i tak wyplywa ze mnie a ja ze strachem latam do wc-oszalec mozna. w ogole to jakies konskie dawki mi kazal brac bo w ulotce jest napisane ze tyle to podaja po invitro. tak sobie mysle ze to moze rzeczywiscie blizniaki, beta w 5tc i 1dn byla przeciez 528 a potem 5tci3dn juz 1077 teraz to mysle ze duzo jak na 5 tydzien ale ja sie tam nie znam hehe co ma byc to bedzie a z bliźniaków bardzo sie uciesze i nikt mi juz nie wmówi ze tabletki nie przyczyniaja sie do ciąż mnogich bo my zaraz po odstawiniu zaczelismy dzialac a wziełam tylko 2 opakowania albo 3 juz nie pamietam.

ucze sie do zaliczeń i egzaminu i ogladam filmy od szwagra mam ich cale pudło wiec sie nie nudze, szydelkuje w trakcie filmu dla siebie sweterek ciazowy. :-) :-D

ide cos zjeśc na kolacje bo mnie już ssie

papa i trzymajcie sie wszystkie cieplutko ciesze sie ze o nas pamietacie
 
Haniu, tak to ja mam detektor.Wysłałam Ci kiedyś na priv linka.
Daty i rocznice będą się za nami ciągnąć. Nigdy nie zapomnimy, z czasem będzie nam łatwiej ale będziemy zawsze pamiętać.
Swoją drogą teściowa w gipsie, mąż w gipsie, fasolka, maluszek w domu...jak Ty wszystko ogarniasz????
 
Haniu, tak to ja mam detektor.Wysłałam Ci kiedyś na priv linka.
Daty i rocznice będą się za nami ciągnąć. Nigdy nie zapomnimy, z czasem będzie nam łatwiej ale będziemy zawsze pamiętać.
Swoją drogą teściowa w gipsie, mąż w gipsie, fasolka, maluszek w domu...jak Ty wszystko ogarniasz????
Czasem się sama dziwię, ale trzymam się zasady, że nie wolno mi się denerwować, pzrynajmniej się staram, chociaż czasem mam dość. Mąż się stara i ile może pomaga. Dzisiaj rano wstałam, a w kuchni czyściutko, naczynia w zmywarce, blaty powycierane. Nie wiem jak to zrobił. ale zatkało mnie normalnie.
 
reklama
Do góry