She1978
Orzeszek 27.05.2009 [*]
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2009
- Postów
- 3 022
She1978 pierwszy dzień krwawienia to jest początek cyklu.. czy to jest poronienie czy okres.. jest to pierwszy dzień cyklu! Więc licz od dnia zaczęcia się poronienia.
A z tym myśleniem. Mi też nie raz w życiu @ spóźniała się 2 tyg.. też dumałam nad tym czy oby nie byłam wtedy w ciąży i nie ronilam. Jednak to co było i jest już za nami.. Nie mamy jak wrócić by sprawdzić - trzeba zamknąć i nie wracać do tego bo inaczej człowiek by zwariował. Myśl teraz o tym co się dzieje.
A ginek ma racje takich ciąż jest masa. Tyle że jak starsz się o dziecko zwaracasz na to uwagę. A jak nie .. puszczasz to mimo uszu.
Dziękuję za informację. Tak mi się wydawało, że gin właśnie tak mi mówił, ale będąc w szoku po informacji o poronieniu - po prostu nie wszystko do końca notowałam w głowie. Czyli nowy cykl zaczął mi się 24.05...
Mój gin mówi, że spóźnienie do 2tyg traktowane jest jako przyjęta i dopuszczalna norma (zwłaszcza przy nieregularnych cyklach). I dopiero po 2tyg jeśli nie ma ciąży to można działać tabletkami, by wywołać. Pamiętam jak byłam u niego w lutym. Też mi się okres spóźniał i wtedy pytałam go kiedy mam przyjść, żeby coś z tym zrobić. Mówił, że po 14 dniach od terminu. I tak sobie myślę, że nawet jakbym nie zrobiła testu, to zważając że termin @ miałam na 10.05 to i tak bym do niego poszła w tym czasie jak zaczęłam ronić. Więc i tak bym się dowiedziała o ciąży.
No nic... Czekam teraz na @. Nawet cieszę się, że wracam od czwartku do pracy. Zajmę czymś myśli i czas szybciej zleci. Obiecałam sobie, że będę się teraz koncentrować na przyszłości. Choć wiem, że to nie będzie łatwe. Zawsze gdzieś w głębi będzie ślad po moim Orzeszku. I mimo, że był to póki co tylko niezagnieżdżony pęcherzyk, to dla mnie zawsze będzie to moje pierwsze dzieciątko... I zawsze będzie mi go brakowało...