kinguś
Nie poddam się
Po to jesteśmy.Musze sie przyznac ze ja juz nie mam nadzieii...zbieram komplet do szpitala....jakos nie wierze,ze coś lepiej sie "zrobiło"przez ten tydzien....
Jutro mam "przymiarkę" obrączek....juz mowiłam ze nie wiem czy jutro wieczorem bede w stanie gdziekolwiek isc.....wesele za pasem a ja nawet nic nie szykuje....załatwilismy tylko menu w knajpie....a moj ubiór...fryzjer....ehh po co mi to wszystko....jestem zrezygnowana i .......eh nie bede smęcic.....bo dzien sie na bb pieknie zaczął......
Kochanie mocno trzymam za Was kciuki. Trzymaj się